Wild Marge znajdziemy w burdelu, naprzeciwko miejsca, w którym rozprawialiśmy się z Jarvisem. Na strzeżony teren wchodzimy wejściem bardziej na zachód (choć oba są potencjalnie dobre). Czekamy, aż obu bandytów się rozdzieli i atakujemy obu na raz.

Strażnika pilnującego wejście na podwórze burdelu łatwo można pozbyć się dzięki pułapce Hectora i zagwizdaniu, by przyciągnąć jego uwagę.

Przy studni znajduje się kolejny bandyta. Czekamy, aż podejdzie do niego kolega i atakujemy obu jednocześnie – nie martwimy się przeciwnika zlokalizowanego nieco dalej od powozu, ponieważ nie widzi naszych działań.

Wystarczy już rzucić monetę patrolującemu wejście na podwórze, by spokojnie przeskoczyć w pobliże budynku. Wspinamy się po drabinie na niewielki daszek, z niego przeskakując na powóz, a następnie na balkon burdelu. Bezpośrednie dojście do Wild Marge jest trudne i praktycznie nieopłacalne, ponieważ prawie zawsze skończy się zaalarmowaniem pozostałych obecnych w środku (chyba że poświęcimy się i powyciągamy oponentów pojedynczo).

Dużo ciekawsze wydaje się być rozwiązanie związane z otruciem członka bandy DeVitta. W pomieszczeniu widzimy dwóch strażników, którzy co jakiś czas spotykają się pod ścianą na krótką rozmowę. Naprzeciwko drzwi zaś możemy zauważyć niewielki flakonik stojący na szafce. Możemy go zabrać, co okaże się być specyfikiem pozwalającym na zabicie Marge’a na odległość.

Teraz wystarczy, że znów zejdziemy na podwórze burdelu i podejdziemy do drzwi kierujących na zapleczę – w nim znajdziemy beczkę z whisky. Co jakiś czas dziwka przychodzi uzupełnić szklankę dla gangstera.

Czekamy, aż strażnik w środku podejdzie do kurka, by nalać sobie napoju – wchodzimy i atakujemy jegomościa, zabierając zwłoki w najbliższe krzaki. Sami podchodzimy do beczki, bohater wlewa zawartość zabranej fiolki. Opuszczamy lokację tą samą drogą.