Grand Theft Auto V (XBOX 360)

ObserwujMam (73)Gram (32)Ukończone (48)Kupię (21)

Recenzja gracza - Grand Theft Auto V (XBOX 360)


Materdea @ 22:36 28.09.2013
Mateusz "Materdea" Trochonowicz
Klikam w komputer i piję kawkę. ☕👨‍💻

Hype był. Napinka, te sprawy – wiecie, nowego Grand Theft Auto nie dostajemy co roku, to i nadzieje związane z „piątką” były bardzo wygórowane.



Hype był. Napinka, te sprawy – wiecie, nowego Grand Theft Auto nie dostajemy co roku, to i nadzieje związane z „piątką” były bardzo wygórowane. Chyba wszyscy spodziewali się cudów i… cud dostali? Tutaj stajemy przed nielicho trudnym zadaniem. Z jednej strony mamy OGROMNEGO sandboksa, gdzie dodatkowo akcja została osadzona w Los Santos i hrabstwie Blain. Z racji tego, iż całym sercem pokochałem San Andreas z 2004 roku, nie mogła umknąć mojej uwadze kreacja świata. Absolutnie kapitalna i niepodlegająca dyskusji, że GTA V tylko dobrym scenariuszem stoi. Ilość pobocznych aktywności przytłacza, ale Rockstar zastosował sprytny myk, dzięki któremu nie czujemy się zagubieni już od pierwszych minut – mini-gierki i inne takie odblokowuje wraz z postępami w kampanii fabularnej. Co nie oznacza, że rozmiar mapy w „piątce” przytłacza, ale to zupełnie inna reakcja.

Zdecydowanie na plus trzeba policzyć ludziom z Rockstar North umieszczenie trzech bohaterów w jednym wirze wydarzeń. Sytuacja, kiedy przełączanie się pomiędzy nimi w trakcie misji staje się elementem narracji, to rewelacyjne narzędzie do opowiadania historii w pewnym stopniu nieliniowy sposób. O ile na początku obawiałem się tego zabiegu teraz wiem, że był to strzał w dziesiątkę. R* nie spudłowało – znowu.

Naprawdę: o „piątce” można pisać eposy, a i tak nie wyczerpie się tematu. Jeśli jakaś gra wkręca mnie na tyle, bym przez blisko 30 godzin nie robił zadań głównych, a zwiedzał okolice, odkrywał kolejne ciekawe miejscówki, korzystał z miejscowych atrakcji, a także podziwiał zachody słońca przy rewelacyjnej – moim zdaniem – ścieżce dźwiękowej, to znak, że „dycha” jest nieunikniona.

oceny graczy
Genialna Grafika:
Fantastyczna kreacja Los Santos i pobliskich pustkowi. Technologicznie nieco z tyłu czołówki, ale zmieni się to po debiucie next-genów.
Świetny Dźwięk:
Soundtrack troszkę słabszy od tego z "czwórki" czy chociażby San Andreas. Co nie oznacza, że jest zły.
Genialna Grywalność:
Prawie 30 godzin i 1/3 postępów w kampanii fabularnej jasno i wyraźnie pokazuje, że GTA V to przeogromny sandboks z rewelacyjnie zrobionymi pobocznymi aktywnościami.
Werdykt - Genialna gra!
Screeny z Grand Theft Auto V (XBOX 360)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?