Na te gry czekasz w 2016 roku!

O ile Deus Ex: Rozłam Ludzkość ma skraść serca fanów cyberpunku, Dishonored 2 zechce dokonać tego samego, tyle że pośród miłośników steampunku. Opuszczamy Dunwall na rzecz Karnaki - najbardziej wysuniętego na południa miasta w Cesarstwie Wysp. Cieplejszy klimat nie oznacza braku zagrożeń. Szczury znane z poprzedniczki zastąpią krwawe muchy, budujące swoje roje we wnętrznościach zwłok. Dwójka bohaterów, jedna z perspektyw do wyboru na początku scenariusza. Skradanego, przepełnionego nadnaturalnymi zdolnościami protagonistów. Kontynuacja oryginału z 2012 roku zapowiedziana została podczas pierwszej w historii konferencji firmy Bethesda na targach E3.

Średniowiecze plus Ubisoft plus multiplayer równa się For Honor. Nowa marka francuskiego giganta, czyli swego rodzaju War of the Roses albo Chivalry: Medieval Warfare, jednakże opracowywane przez bardziej znany zespół. W grze weźmiemy udział w potyczkach wojowników, będących przedstawicielami jednej z trzech frakcji: wikingów, rycerzy lub samurajów. Każdą klasę postaci cechuje inny repertuar ciosów. Mocno pompowanym przez twórców aspektem projektu jest rozbudowana mechanika walki, uwzględniająca wiele postaw i sporo możliwości wyprowadzania śmiercionośnych ataków. Mimo zaawansowanego systemu starć, sterowanie za pomocą kontrolera ma być intuicyjne.

Historia marki Homefront należy do tych z kategorii uwikłanych. Franczyza przemieszczała się od nieistniejącego już THQ, po firmę Crytek, aby finalnie zawędrować pod pieczę Deep Silver. Paradoksalnie, największą zaletą The Revolution jest to, że z poprzednim Homefrontem łączy je jedynie nazwa oraz motyw przewodni. Fabuła opowiada o koreańskiej okupacji Stanów Zjednoczonych, mającej miejsce w nieodległej przyszłości. Gracze przejmują kontrolę nad jednym z rewolucjonistów i w tutaj zaczyna się pierwszoosobowa jadka. Przemierzymy ulice Filadelfii, które wręcz ociekają kroplami złowrogiego klimatu. Czarny koń? Przed Dambuster Studios stoi nie lada wyzwanie.

Parafrazując pewne zdanie z pewnego filmu opartego o pewien komiks - z wielką kasą przychodzi wielka odpowiedzialność. Star Citizen zdaje się utrzymywać w ryzach ogromną presję związaną z faktem, iż na potrzeby stworzenia tytułu ekipa Cloud Imperium Games zebrała przeszło sto milionów dolarów. Dlaczego utrzymuje presję w ryzach? We wczesną wersję produkcji zagrywają się aktualnie setki tysięcy osób. Jak czytamy w naszej encyklopedii, Star Citizen to olbrzymie, gwiezdne uniwersum, w którym to gracz decyduje o tym, czym chce się zajmować. Można podróżować, walczyć, odkrywać nowe planety oraz handlować.