Daedalic Entertainment pod gradobiciem pytań - wywiad


Materdea @ 20:30 17.08.2013
Mateusz "Materdea" Trochonowicz
Klikam w komputer i piję kawkę. ☕👨‍💻


MiastoGier: Jak zaczynaliście? Czy zaczynaliście w garażu, piwnicy, czy od razu mieliście biuro?

Poki: To długa opowieść. Mogę Wam zdradzić, że zawsze chciałem pracować w miejscu, w którym mógłbym opowiadać historie. Próbowałem wielu rozwiązań, pracowałem jako muzyk z naciskiem na teksty - typowy songwriter. Później próbowałem w filmowej niszy i zrobiłem kilka pomniejszych filmów z przyjaciółmi. To było jeszcze wciąż na studiach, ale nie jako część nauki.

Studiowałem technologię medialną w Hamburgu, Zawsze byłem zainteresowany grami komputerowymi, szczególnie właśnie możliwościami opowiadania historii. Nie jest to dużym sekretem, że jestem fanem klasycznych przygodówek point&click i kiedy usłyszałem, że ten gatunek umiera, byłem wściekły. Był też mit, że nie można używać gier, jako medium, do opowiadania historii, to było coś, co było niejako wpisane w świat gier. Postanowiłem więc wykorzystać ten właśnie temat do mojej pracy dyplomowej.


Aby przeanalizować problem nie tylko teoretycznie, ale również aby dodać prawdziwe dowody, wymyśliłem Edne. Nie tylko sam koncept, ale również wdrożyłem go w życie. Historia jest nie tylko opowiadana, ale jednocześnie wzmacniana dzięki interaktywności medium gier komputerowych, coś, co uznałem za bardzo ważne do udowodnienia. Edna The Breakout jest przykładem dramaturgicznego bonusu w opowiadaniu historii.

Całość ruszyła jako mały projekt, w małym kręgu studentów. Miałem już wtedy ogólny zarys pomysłów na trzy gry, które przedstawiłem tej właśnie grupie. Wkrótce zdecydowaliśmy, że skupimy się na Ednie. Na początku budowaliśmy krótką wersję demonstracyjną, z wykorzystaniem darmowego narzędzia, zwanego AGS, o ile dobrze pamiętam. Tła były zwykłymi szkicami, a w pełni grywalne były trzy pokoje. Dało się uwolnić Ednę z celi. Wiele było różnic w grafice i detalach, ale animacja Edny była taka sama, jak jest teraz.

Miałem 120 teł i trzy miesiące, w trakcie których musiałem nie tylko owe tła przygotować, ale również opracować wszystkie animacje, teksty i dialogi. Dodatkowo, miałem swoją pracę dyplomową, a zatem musiałem napisać część typowo teoretyczną.

Z moich kalkulacji wynikało, że muszę przygotować trzy tła dziennie, jeśli chciałem skończyć w półtorej miesiąca. Ale to były tylko tła, a przecież miałem jeszcze stworzyć postaci. Wszystko powstawało błyskawicznie. Spałem coraz mniej i piłem dużo kawy, wciąż mam podkrążone oczy od tego okresu.

Bez konsultowania tego ze mną, mój profesor, Pan Rehfeld, zaprosił kilku konsultantów z branży. Normalnie, podczas egzaminu jesteś w pokoju z profesorem oraz członkiem grona nauczycielskiego. Podczas mojej rozmowy pokój był przepełniony ludźmi, których w ogóle nie znałem. Ogólnie rzecz biorąc, była moja drużyna oraz Carsten Fichtelmann, który pracował już wtedy w DTP od pięciu lat jako dyrektor marketingu. Przez przypadek był on również obecny na moim egzaminie, ponieważ miał jeszcze jedno przesłuchanie, innego studenta.


Egzamin oglądał z zainteresowaniem, a ja nie zdawałem sobie sprawy, że z grami przygodowymi point&click miał on też do czynienia biznesowo. Moja praca dyplomowa udowadniała, że przygotówki typu point&click to świetne narzędzie do opowiadania historii. Carsten natomiast walczył DTP o to, aby więcej gier point&click znajdowało się w portfolio firmy. Tytuły takie, jak Black Mirror, Tony Tough czy Moment of Silence trafiły do planu wydawniczego właśnie dzięki niemu. Poświęcał on temu tematowi mnóstwo czasu, a po egzaminie podszedł i zapytał czy nie chciałbym zobaczyć jak to wszystko wygląda od strony zaplecza w DTP. Tydzień później się zgodziłem, a po pewnym czasie dowiedziałem się, że jest on zainteresowany zrobieniem czegoś niezależnie i chciałby abym wziął w tym udział. Tak właśnie doszliśmy do punktu kiedy Carsten odszedł z DTP i w styczniu 2007 roku założyliśmy razem Daedalic.

Sprawdź także:

Goodbye Deponia

Premiera: 15 października 2013
PC, PS4, XBOX ONE

Goodbye Deponia to trzecia część serii gier przygodowych Deponia, opracowanych i wydanych przez firmę Daedalic Entertainment.Goodbye Deponia stanowi zakończenie opowieści...

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?