Szef EA Studios także miał obawy jeśli chodzi o tematykę Battlefield 1
Szef EA Games, niejaki Patrick Soderlund, nie był do końca przekonany co do tego czy I wojna światowa się przyjmie w serii Battlefield.
Zapowiedź Battlefield 1 spotkała się z bardzo pozytywnym przyjęciem ze strony graczy (przeciwnie do Call of Duty: Infinite Warfare, którego zwiastun jest na liście 10 najgorszych filmów YouTube). Samo Electronic Arts do końca nie było jednak przekonane co do tego, czy I wojna światowa będzie odpowiednim miejscem akcji dla sieciowego shootera.
Jak przyznał Patrick Söderlund, szef EA Games, obaw było sporo. W ich wyniku odrzucił on nawet pomysł DICE. Dopiero ze względu na naciski zdecydował się dać mu szansę.
"Kiedy ekipa przedstawiła mi pomysł związany z I wojną światową, totalnie go odrzuciłem", powiedział Söderlund, jak donosi Gamespot. "Powiedziałem im, że I wojna światowa to wojna okopowa, to nie może być dobrą zabawą".
Później jednak studio przekonało go do swojego pomysłu i finalnie rozpoczęto produkcję Battlefield 1.
"Jeśli zobaczysz to, co robią inni w branży zauważysz, że idą w sci-fi; mieliśmy już sukcesy w temacie obecnego pola bitwy. Ale poczuliśmy, że potrzebna była zmiana".
Tym oto sposobem już w październiku bieżącego roku będziemy mieli szansę wskoczyć do okopów. Zrobimy to na PC, PS4 oraz Xboksie One. Jeśli interesuje Was ten projekt, zerknijcie na listę broni jakie w nim prawdopodobnie znajdziecie, obietnicę solidnej kampanii fabularnej oraz zapewnienie, że optymalizacja jest dla twórców priorytetem.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler