SSX: Deadly Descents nie prędko ukaże się na sklepowych półkach.
SSX: Deadly Descents - pewnie większość graczy nawet nie zdaje sobie sprawy, co to w ogóle za gra. Podpowiem - hardkorowe i zarazem arcade'owe zjeżdżanie na snowboardzie po stokach.
Materdea @ 22.02.2011, 07:50
Klikam w komputer i piję kawkę. ☕👨💻
Mateusz "Materdea" Trochonowicz
ps3, xbox 360
SSX: Deadly Descents - pewnie większość graczy nawet nie zdaje sobie sprawy, co to w ogóle za gra. Podpowiem - hardkorowe i zarazem arcade'owe zjeżdżanie na snowboardzie po stokach. Niestety, fani, którzy uważnie śledzą cały "śnieżny światek", a przy okazji lubią zagrać w takie produkcje, poczekają sobie trochę dłużej na premierę omawianej produkcji. Przynajmniej 15 miesięcy... dlaczego? Tego akurat się nie dowiedzieliśmy. Poznaliśmy natomiast kilka szczegółów dotyczących rozgrywki. Wyjawił je niejaki Todd Batty SSX.
■ W grze weźmiemy udział w tytułowej imprezie Deadly Descent, w trybie Explore oraz w Live Events.
■ Jedną z postaci grywalnych będzie Jack - pracownik korporacji SSX. Powrócą także sportowcy znani z poprzednich części m.in. Elise i Zoe Payne.
■ Szpila zaproponuje nam również znany i (nie)lubiany bajer, oferujący cofanie czasu po nieudanych zjazdach.
■ W SSX: Deadly Descent znajdzie się dziewięć szczytów. Każdy zawierać będzie od dwustu do trzystu tras i ścieżek. Ponadto, sami wybierzemy, gdzie konkretnie zrzuci nas helikopter.
■ Sterowanie odbywać się będzie za pośrednictwem tylko dwóch gałek analogowych – lewa odpowiedzialna będzie za skoki i obroty, zaś prawa za tricki.
■ Spotkamy mnożnik punktowy znany z wszelakiej maści bijatyk.
To było na tyle... czekacie na grę, czy raczej nie przemawia ona do Was?
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler