Na jakie gry czekamy w 2022 roku?
Dirian
Elden Ring
Jako delikatnie maniakalny fan Soulsów nie mogło być inaczej - Elden Ring to najbardziej wyczekiwany przeze mnie tytuł 2022 roku. Każdy kolejny materiał opublikowany przez From Software tylko skutecznie wznieca atmosferę - gra, mimo pewnej powtarzalności, prezentuje się doskonale. Nie mogę się doczekać odkrywania kolejnych sekretów, ciekawostek, zaglądania pod każdy kamień - Soulsy to jedne z niewielu gier, gdzie faktycznie czerpałem z tego nielichą satysfakcję. A teraz to wszystko zostanie podane w otwartym świecie, do tego przygotowanym w stylistyce najbliższej Dark Souls III - czyli według mnie najlepszej gry od From Software. To pierwszy tytuł od prawie 10 lat, na który złożyłem pre-order - czekam!
Forspoken
Wydawana pod banderą Square Enix gra akcji już od pierwszego zaprezentowanego materiału wzbudziła we mnie niezwykłą ciekawość. Brakuje mi w grach wideo swobodny w eksploracji otoczenia i "luźnego" poruszania się postaci po świecie. Takie możliwości dawała kiedyś seria Assassin's Creed, ale obecnie ma się wrażenie, jakby Ubisoft cofnęło się w tej kwestii o kilkanaście lat do tyłu. Inna sprawa, że niewiele już zostało z klasycznego AC, a trudno żeby odziany w ciężkie skóry wiking czy tym bardziej zakuty w stal spartański wojownik skakał po świecie gry niczym Spider-Man. Tym bardziej wyczekuję więc Forspoken, które wydaje się w tej kwestii zaspakajać moje wymagania. Niezwykła swoboda z jaką bohaterka przemieszcza się po przygotowanych przez twórcach terenach budzi podziw. Dorzućmy do tego szalenie efektownie wyglądający system magii, w teorii kreujący ogromną swobodę w rozprawianiu się z przeciwnikami.
Sami twórcy jednak nie pokazują zbyt chętnie swojej gry, nie dzielą się nawet detalami dotyczącymi gameplayu. W efekcie Forspoken budzi dużo ciekawości, ale też stawia wiele pytań - czyżby Square Enix samo nie wierzyło w swoją grę? Pozostaje czekać na więcej konkretów, a być może - dopiero na pierwsze recenzje.
The Legend of Zelda: Breath of the Wild 2
Niejasna jest premiera Zeldy w 2022 roku, ale... to najwyższa pora, by kontynuacja przygód Linka pojawiła się na Switchu. Konsola ma już swoje lata, powoli wyczekujemy następcy, więc opóźnianie tej premiery w nieskończoność może być średnim pomysłem. Sam zresztą wolałbym, żeby gra trafiła na nowego Switcha - już pierwsza część pokazywała niezwykły kunszt programistów Nintendo w dostosowaniu tego świata do ograniczonego hardware kieszonsolki od BigN. Chciałoby się, żeby Breath of the Wild 2 wniosło nową jakość, ale oczywistym jest, że w kwestiach technicznych niewiele się zmieni. Mimo wszystko jest na co czekać i możemy mieć pewność, że będzie to fantastyczny tytuł - chociaż przebicie pierwowzoru wydaje się... mało realne?
Z nieco mniej wyczekiwanych - ale nadal! - tytułów wymienię Gran Turismo 7, na które też się po cichu czaję. Brakuje póki co dobrej ścigałki na PlayStation 5. Zastępczo gram w Forze Horizon 5 na PC, ale wiadomo, że to zupełnie inne klimaty - z kolei następcy Forza Motorsport 7 w którą też trochę pojeździłem, coś nie widać na horyzoncie. Na liście znajdzie się też miejsce dla A Plague Tale: Requiem, S.T.A.L.K.E.R. 2 oraz hitów na PlayStation 5 - Horizon: Forbidden West i God of War: Ragnarok. Śledzę ponadto losy Company of Heroes 3 oraz Two Point Campus - oba tytuły zapowiadają się co najmniej ciekawie, a od jakiegoś czasu czuję niedosyt podobnymi tytułami.
Co by jednak nie mówić, wszystko wskazuje na to, że w 2022 roku będziemy mieli w co grać. Oby tylko deweloperzy stanęli na wysokości zadania i dopracowali odpowiednio swoje projekty. A jak doskonale wiemy, w bieżącym roku ilość dopracowanych na premierę gier była zatrważająco niska.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler