Wysoka sprzedaż nowego modelu DSi.

Chyba nikt nie ma wątpliwości, że firma Nintendo od zawsze rządziła na rynku konsol przenośnych – udowadnia to między innymi sytuacja, która właśnie ma miejsce na Dalekim Wschodzie – Kraju Kwitnącej Wiśni.

@ 25.11.2009, 11:48
Łukasz "Lucas-AT" Matłoka
To ja
inne, sprzęt

Wysoka sprzedaż nowego modelu DSi.

Chyba nikt nie ma wątpliwości, że firma Nintendo od zawsze rządziła na rynku konsol przenośnych – udowadnia to między innymi sytuacja, która właśnie ma miejsce na Dalekim Wschodzie – Kraju Kwitnącej Wiśni. Od premiery najnowszego modelu platformy DSi, ochrzczonego mianem LL minęło zaledwie kilka dni, a sprzęt już zdążył trafić do niewyobrażalnie wysokiej liczny nabywców. Jak poinformowała organizacja Enterbrain (wydawca między innymi popularnego magazynu Famitsu), zajmująca się badaniem i analizą rynku elektronicznej rozrywki w Japonii, w ciągu 48 godzin urządzenie nabyło 103 tysiące konsumentów. Konsola sprzedaje się jak ciepłe bułeczki, dzięki czemu powróciła na szczyt rankingu najchętniej kupowanych maszynek na rynku japońskim.

Dla porównania - DSi w czasie premiery znalazło aż 170 tysięcy świeżych klientów. Takim samym sukcesem niestety nie może pochwalić się koncern Sony, którego najmłodsze dziecko - PSPgo nie radzi sobie za dobrze. Pierwszego dnia nowa wersja PSP sprzedała się w ilości tylko 20 tysięcy egzemplarzy (a w ostatnim tygodniu rozpoczynającym się 9 listopada, a kończącym się 15 dnia tego samego miesiąca dobiło z trudem to 6 tysięcy jednostek) - w starciu z DSi LL wypada więc blado.

Przypominamy, że DSi LL jest przede wszystkim większy oraz cięższy od swoich poprzedników. Konsola waży 314g, co stawia ją na podium najcięższych handheldów obecnej generacji. Została wyposażona w szerszy ekran, 4.2 cala, przez co wybrane funkcje są bardziej przejrzyste, szczególnie dla starszych osób, mających problemy ze wzrokiem, a te, jak wiemy, także stanowią pokaźną grupę odbiorców.

DS LL na amerykańskich i europejskich półkach sklepowych wyląduje dopiero w pierwszym kwartale przyszłego roku.

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?