Kupujemy laptop dla gracza - jak wybrać, na co zwrócić uwagę?


Dirian @ 11:05 03.10.2017
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Mobilne granie jeszcze nigdy nie było tak sensowne. Podpowiadamy jak wybrać optymalnego laptopa do gier i o czym pamiętać przed zakupem.

Jeszcze nie tak dawno temu granie na laptopie uznawane było za coś niemal abstrakcyjnego. Technologia rozwija się jednak w szybkim tempie i dziś już tylko najwięksi hejterzy twierdzą, że laptop i granie nie idą ze sobą w parze. Od obecnej generacji kart graficznych firmy NVIDIA, czyli Pascali, wydajność mobilnych układów niemal zrównała się z desktopowymi odpowiednikami. Topowe GTX 1070 i GTX 1080 w laptopie? Jeszcze niedawno nikt by w to nie uwierzył, dziś zaś te układy mieszczą się nawet w cienkich modelach, tzw. "naleśnikach".

Ze względu na powyższe, mobilne granie stało się w końcu sensowne. Kupując laptop za dobrych kilka tysięcy złotych otrzymujemy faktycznie wydajność zbliżoną do mocnej "skrzynki". Jasne, za miniaturyzację musimy z reguły sporo dopłacić i złożenie komputera o podobnej wydajności to nadal wyraźnie mniejszy koszt, ale pamiętajmy, że w przypadku laptopów dostajemy cały system - z autorskim układem chłodzenia, rozmaitymi technologiami, głośnikami, matrycą, touchpadem i klawiaturą, a także obudową.

W każdym razie, gdy już zdecydujemy się na zakup gamingowego laptopa, trzeba zwrócić uwagę na kilka rzeczy. Powiem wprost, jeżeli szukacie idealnego sprzętu, to taki nie istnieje. Każdy laptop ma swoje mniejsze lub większe wady. Jeden będzie głośny, inny potrafi się mocno nagrzewać, jeszcze kolejny model ma kiepską matrycę. Nie ma modeli bezbłędnych. Grunt więc to znaleźć taki sprzęt, który wad będzie miał jak najmniej. Na co więc zwrócić uwagę?

1. Układ chłodzenia


W przypadku laptopa najważniejszym kryterium wyboru jest sprawnie działający układ chłodzenia, który radzi sobie ze schłodzeniem zamkniętych w obudowie podzespołów. Co nam po mocnym sprzęcie, skoro załączający się throttling (spadek taktowań spowodowany przekroczeniem określonej temperatury) skutecznie będzie ograniczał nam fps-y? Oczywiście samodzielnie nie mamy szans sprawdzić, jak dany laptop radzi sobie z chłodzeniem CPU i GPU. Dlatego warto przeglądać rozmaite testy, poczytać opinie na forach, czy nawet poszukać jakichś filmików na YouTube od posiadaczy, bo nie zawsze dany model doczeka się recenzji na łamach profesjonalnego portalu. Warto więc zrobić dokładny research, najlepiej także na zagranicznych witrynach. W Polsce mobilne granie to bowiem wciąż temat dość kiepsko rozwinięty, chociaż coraz więcej osób decyduje się na gamingowe laptopy.

Oglądając testy zainteresujmy się przede wszystkim tym, czy lapek utrzymuje taktowania pod obciążeniem.  Najlepsze są testy wykonane w grach, bo to "naturalne" środowisko pracy dla tego sprzętu. Sporadyczny throttling nie jest jeszcze powodem do paniki, ale jeżeli występuje on przez większość czasu, to w taki model inwestować nie warto.

Kupując laptopa do gier, raczej nie inwestujmy w przesadnie cienkie i lekkie modele. Siłą rzeczy, układ chłodzenia nie będzie tam rozbudowany. O ile w przypadku kart GTX 1050 czy GTX 1050 Ti, "naleśnik" ma jeszcze sens, tak gdy na pokładzie znajdzie się procesor Core i7 i GTX 1070, w środku będzie istne piekiełko. Grubość laptopa nie jest jednoznacznym wyznacznikiem tego, jak spisuje się układ chłodzenia, ale w większości przypadków większy i cięższy laptop oznacza niższe temperatury i niekiedy też niższy hałas. Jeśli chodzi o rozmiar, tym także nie ma co się do końca sugerować - na rynku znajdziemy chłodne modele 15.6" i grzejące się 17.3" (mimo teoretycznie większej ilości miejsca na układ chłodzenia), i na odwrót.

Głośność pracy to osobna kwestia. Wśród wielu osób panuje przekonanie, że gamingowy laptop musi wyć jak suszarka. To akurat nieprawda, bo znajdą się modele w miarę ciche, a inne będą po prostu lekko szumiały. Tutaj już dużo zależy od producenta i zastosowanego przez niego układu chłodzenia, a także ustawionej krzywej obrotów wentylatorów. Dlatego jeżeli zależy Wam na względnej ciszy, warto i na ten temat poszukać opinii.

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosfrycek88   @   14:30, 03.10.2017
Laptopy do gier to fajna rzecz, jedyny problem że nie bardzo można je ulepszać.
0 kudosguy_fawkes   @   15:08, 03.10.2017
Był w moim growym życiu moment, kiedy realnie myślałem o zakupie gamingowego lapka. Przeprowadzka sprawiła, że stacjonarka została w domu rodzinnym i aktualnie nie było opcji na postawienie gdzieś dużego klamota. Zostałem jednak przy obecnym lapku Samsunga, który swobodnie odpala starsze gry, a do współczesnych kupiłem konsole obecnej generacji. Tym niemniej na co dzień spotykam się z ludźmi szukającymi jakiegoś lapka tego rodzaju dla siebie (niekiedy bardziej do pracy, niż faktycznie grania) i wybór prosty nie jest. Szczególnie w segmencie, który ja sam uważam za początek myślenia o lapkach do grania w ogóle (czyli ok. 4000 zł), na każdym kroku są kompromisy - jak lepsza matryca, to słabsza obudowa; jak lepsze chłodzenie, to tragiczny wyświetlacz, który podważa sens grania w cokolwiek innego, niż w szachy, bo przy kontraście rzędu 200 czy 300 do 1 i jasności niewiele ponad 200 cd co ciemniejsze sceny to po prostu jednolita plama.

Wciąż duże zdziwienie budzi także brak ODD - coraz powszechniejszy, bo często ląduje tam większe chłodzenie albo zatoka na dodatkowy dysk, więc coś za coś. Nie ma się także co podniecać niską wagą i grubością, co podkreślił Dirian, bo wtedy nie dostaniemy mocnego GPU i CPU, a jeśli już, to hałas będzie niemiłosierny - taki 14" Auros Gigabyte'a z GTX1060 generuje w stresie ponad 50 dB, a to naprawdę dużo.

Niedawno doszedł jeszcze kolejny niuans, mianowicie układy GeForce w wersji MaxQ - niżej taktowane, więc generują mniej ciepła, ale są też mniej wydajne od swych podstawowych odpowiedników. Problem w tym, że nie wszyscy producenci informują, że w środku laptopa znajduje się właśnie taki układ, co jest źle odbierane przez konsumentów.

Kiedyś moim marzeniem w tej kwestii był Asus G751 - piękny kawał sprzętu, solidnie wykonany, przez PC Gamera uznany za najlepszy laptop do grania. Teraz jednak chętniej wybrałym Predatora od Acera.

@frycek88: W niektórych można wymieniać CPU, GPU albo oba, ale koszty są horrendalne. Kumpel w zeszłym roku wymienił GTX970M w swoim MSI na 1070. Za 4000 zł...
0 kudosTheCerbis   @   17:42, 03.10.2017
Co sądzicie o Dell'u Inspiron 7577 lub HP Omen z i7-7700HQ i GTX 1060? Być może za jakiś czas mi się przyda mobilne centrum "do wszystkiego".
0 kudosDirian   @   18:44, 03.10.2017
Całkiem niezłe lapki, chociaż wszystko sprowadza się do cen.
0 kudosTheCerbis   @   18:56, 03.10.2017
Pytanie czy warto za te ceny?
0 kudosAzumiChan   @   19:27, 03.10.2017
ACER Predator 17 G9-793-75EM jest mój, tylko cena zaporowa, ale wierzcie mi warto ;)
0 kudosDirian   @   19:32, 03.10.2017
Cytat: TheCerbis
Pytanie czy warto za te ceny?

No ale zapodaj konkretne linki, te lapki są w różnych konfiguracjach cenowych.
0 kudosguy_fawkes   @   21:16, 03.10.2017
Aktualne Omeny to pierwsze laptopy gamingowe od HP, które mógłbym kupić, ale szkoda, że ten model ma właśnie 1060 MaxQ. Tego Della jescze nie widziałem na żywo, ale jeśli ma konstrukcję taką samą, jak 7566/7567, to daje naprawdę fajny dostęp do podzespołów od spodu. No i ma IPS, bo TN w tamtych były bardzo, bardzo słabe. Nie każdemu też przypadnie do gustu charakterystyka klawiatury - jest dość miękka i ma niski skok, co jest typowe dla wielu Inspironów. Omen ma pod tym względem wg mnie zdecydowanie lepszy feeling.

Moim zdaniem w portfolio obu firm produkty gamingowe są trochę na doczepkę, na zasadzie „bo każdy powinien je mieć”. U Della widać to tym bardziej, bo przecież mają Alienware. Inspirony to przy nich budżetowce.
0 kudosDirian   @   21:32, 03.10.2017
Niby budżetowce, ale nie można odmówić im solidności. Te lapki są całkiem spoko. HP, no właśnie, GTX 1060 w wersji Max-Q... Sam niewiele drożej kupiłem ostatnio lapka z GTX 1070 (choć było to promo, nie ma co ukrywać), więc taka karta trochę średnio się widzi w takim budżecie. Szkoda wielka, że nie ma tam pełnej wersji 1060, bo byłby świetny lapek.
0 kudosguy_fawkes   @   21:37, 03.10.2017
Jakiś kosmos pod względem solidności to to nie jest, ale do zaakceptowania. Ogólnie teraz wiele gamingowych laptopów z tej półki wygląda bardzo podobnie - przetłoczenia na klapie/palmreście, centralnie montowane pod matrycą zawiasy, czerwone akcenty. Delle 7566/7567/7577, nowe HP Omeny, Acery VX5, Lenovo Legion Y520... Wizualnie to ta sama sylwetka.
0 kudosTheCerbis   @   11:48, 10.10.2017
Choć te Delle są bardziej subtelne niż wymieniona reszta, według mnie trochę zbyt udziwniona.
0 kudosRacoon   @   23:04, 22.10.2017
Kilka miesięcy temu kupiłem za nieco ponad 3 tysiące laptopa HP, właśnie z prockiem i5 6300 HQ, GTX 960MX, 8GB ram DDR4. Demon to może nie jest, ale Wiedźmin 3 idzie na wysokich ustawieniach, Fallout 4 też. Niestety, na lepszy sprzęt trzeba wyłożyć sporo więcej kasy.

P.S. - Jakiś czas po kupnie mojego lapka, na allegro widziałem jeszcze lepszy, z GTX 1050 i prockiem i7 za te same pieniądze. Lekko mnie zabolało. Dumny
0 kudosfelek111   @   09:21, 31.10.2017
Cytat: frycek88
Laptopy do gier to fajna rzecz, jedyny problem że nie bardzo można je ulepszać.


Dla mnie wręcz przeciwnie. Laptop i gry się wykluczają. Wolałbym już poczytać książkę (taką prawdziwą z kartkami i okładką nie jakiś audiobook czy inną farsę)
0 kudosguy_fawkes   @   10:55, 31.10.2017
Też tak kiedyś myślałem, a potem życie trochę to zweryfikowało. ;) Obecnie gry pecetowe (głównie starocie) ogrywam właśnie na lapku. Nie jest to jakieś super, ale ważniejsze, by w ogóle móc grać. A współczesne gamingowe laptopy są już całkiem przyzwoite, zaś z ich wydajności korzystają bardzo często także profesjonaliści.
Dodaj Odpowiedź