Demo Resident Evil 7 - analiza zarysu produkcji


juve @ 17:35 22.06.2016
Patryk "juve" Jankowski
Jestem szczęśliwym, wieloletnim i oddanym użytkownikiem konsol PlayStation. Lubię dopracowane, rozbudowane i ambitne gry wideo z najwyższej półki. Osobiście znam Solid Snake'a, z Larą Croft umawiałem się na randki i mieszkam w Residencji. Rzekłem.

Wracając do dema, zminimalizowano w nim interfejs. Praktycznie go nie ma. Poruszamy się bezimiennym bohaterem, naturalnie reagującym na nasze poczynania. Widzimy jego nogi, tułów i dłonie, które opiera o elementy, do których się zbliża. Teraz otwieranie drzwi odbywa się bez konieczności wciskania jakiegokolwiek przycisku, wystarczy do nich podejść, a bohater sam wejdzie z nimi w interakcję. Podobnie jest z przedmiotami, które, dla przykładu, da się przesuwać (np. skrzynie) po prostu idąc.

Myszkując po opuszczonej, zapuszczonej chacie możemy otwierać różne skrzynki, schowki, szuflady, ukryte przejścia, a nawet uruchomić odtwarzacz VHS. Generalnie koncepcja ma polegać na eksploracji i rozwiązywaniu zagadek. Gdzieś trzeba przesunąć przedmiot, aby móc schylić się po inny, który z kolei aktywuje pewien mechanizm, otwierający kolejne drzwi... i tak dalej. Nie jest jednak tak, że na podobnych "łamigłówkach" oparto całą zabawę. Jak twierdzą sami deweloperzy, część zagadek będzie łatwych, ale będą też takie, które nadwyrężą nasze szare komórki.

Podczas zabawy ciągle towarzyszy nam niewiedza. W połączeniu ze słabą widocznością i skrywającymi się w ciemnościach kreaturami tworzy ona niesamowity klimat zaszczucia. Capcom odchodzi od tak zwanego "punktowego straszenia", tudzież potworów w szafie, choć tych nawet w samym demie było kilka (nagie manekiny, które jakimś cudem same się przemieszczały po pokojach!) na rzecz budowania mrocznej atmosfery. I dobrze, bo w tym całkiem realistycznym (mało motywów psychodelii rodem z Silent Hill) świecie boimy się głównie mroku oraz tego, co skrywa.

Już wersja koncepcyjna ma jednak kilka wad, a pierwszą jest to, że nazbyt ją stonowano. W demie niewiele się dzieje, a samo kręcenie się po chacie, która - co warte podkreślenia - nie trafi do pełnej wersji gry, po pewnym czasie męczy. Nie uświadczymy tutaj jakiejkolwiek walki, strzelania czy kontaktu z wrogami. Na szczęście Capcom podkreśla, że ani bohatera, ani miejscówki z dema nie znajdziemy w prawdziwym Resident Evil 7. W związku z tym mam nadzieję, że twórcy pamiętają, iż Resident Evil to jednak survival horror z zombie w roli głównej. Nie możemy tylko od nich uciekać i kryć się w ciemnościach, niczym bohaterka wspomnianego Obcy: Izolacja, w obliczu ksenomorfa. Zaszczucie? Owszem. Horror? Jak najbardziej! Strzelanie? Nie może go zabraknąć. Oby twórcy o tym nie zapomnieli.

Nie wiadomo również gdzie tak naprawdę trafimy, bowiem chata, w której rozgrywa się demo nie pojawi się w Resident Evil 7. Na myśl przychodzi zatem znane z trylogii miasteczko, ale i to nie jest pewne. Pierwsze trzy gry z serii Resident Evil dość szczegółowo opowiadały o dziejach Raccoon City, a w następnych częściach akcja przeniosła się do innych lokacji. Tym razem chciałbym jednak znowu rezydencję. Od wielu lat fani upraszają twórców o powrót do tego miejsca. Jest nadzieja na to, że i w tej kwestii projektanci posłuchają.

Sumując, nie wiadomo czym będzie siódma odsłona serii, ale kierunek zaprezentowany w koncepcyjnym demku ma potencjał. Wreszcie zdecydowano się na zmianę stylistyki i chociaż pozostaje wiele niewiadomych, sporo pokazanych rzeczy jest naprawdę na plus. Koncepcyjny teaser oferuje niewiele, ale można go ukończyć na kilka sposobów. Traktujcie go zatem jako prezentację pomysłów, kierunku, w którym chcą pójść japońscy producenci, aby - mam nadzieję - ponownie zrewolucjonizować gatunek.

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosFox46   @   18:30, 24.06.2016
Jak kolejny RE ma być z oczu bohatera, to kolejne udziwnienie serii Resident Evil, czy CAPCOM faktycznie ma w dupie graczy. Nie słucha tego czego chcą gracze ??
0 kudosremik1976   @   20:10, 24.06.2016
Czy ja dobrze pamiętam, że o tym demie mówiono, że ono może nie być nawet fragmentem gry RE7? Jeżeli tak to co tu analizować.
0 kudosDirian   @   21:31, 24.06.2016
Cytat: remik1976
Czy ja dobrze pamiętam, że o tym demie mówiono, że ono może nie być nawet fragmentem gry RE7? Jeżeli tak to co tu analizować.

Zostało to wspomniane we wstępie. Jak i sam tytuł wskazuje - to analiza zarysu produkcji. Część rzeczy na pewno będzie wspólna.
0 kudosFox46   @   01:51, 25.06.2016
Z każdymi udziwnieniami CAPCOMU danej serii boje się chociażby o REMAKE RE2.
0 kudosfebra1976   @   12:31, 05.07.2016
Ile to już było powrotów do korzeni, nowych początków itp., itd. Zobaczę na własne oczy, pogram to się okaże.
@Fox. Fanowski remake jest już bardzo zaawansowany, chłopakom zabrakło trochę pary i funduszy (że nie wspomnę o groźbach ze strony capcom'u). Szkoda.
Dodaj Odpowiedź