Konsola Switch mogła pogrzebać Nintendo

Wii U było porażką. Jakkolwiek by na to nie patrzyć, konsola sprzedawała się mizernie, inie oferowała interesujących gier. Nintendo w jego przypadku nie przygotowało niczego, co przemawiałoby jakoś szczególnie mocno do graczy. Z tego względu w przypadku konsoli Switch korporacja miała niełatwy orzech do zgryzienia. Były szef amerykańskiego oddziału korporacji, Reggie Fils-Aime, wspomina, że przygotowując się do premiery Switcha, wszyscy byli mocno podminowani.

"Wiecie, Nintendo wprowadziło tyle innowacji. Myślę, że to, co zrobiło Nintendo ze Switchem po kiepskim WiiU, dla mnie oraz w ramach tego, co ja robiłem, zostanie to ze mną na zawsze", powiedział Reggie Fils-Aime podczas New York Gaming Awards.

"Ludzie zapominają, że kiedy zadebiutowało WiiU radziło sobie naprawdę kiepsko, to była najgorzej sprzedająca się platforma, myślę, że odrobinę gorszy był chyba Virtual Boy, ale WiiU było radykalnie kiepskie, jeśli chodzi o sprzedaż".

"Kiedy Twoim jedynym biznesem są gry wideo, kolejna (konsola - dop.red.) musiała być sukcesem, a Switch nadal jest bardzo dynamiczną platformą - sprzedaje się wyjątkowo dobrze. Możliwość opracowania takiej koncepcji, wprowadzenie jej w życie, a potem na rynek, następnie posiadanie nie tylko własnej zawartości, ale także od twórców zewnętrznych - to jest coś, z czego zawsze będę dumny".

"Byłem odpowiedzialny za wiele różnych rzeczy, ale Switch to konsola, która zdecydowała o przyszłości firmy. Na szczęście okazała się ona sukcesem".

Z ostatnich doniesień wynika, że Switch sprzedał się do 30 września 2020 w nakładzie przekraczającym 68,3 mln egzemplarzy. Jako że od tego czasu minęły już trzy kolejne miesiące, wynik ten na pewno jest już znacznie wyższy. Trzeba pamiętać też o tym, że za nami kolejny okres świąteczny, kiedy konsole i gry sprzedają się zdecydowanie najlepiej.