Microsoft nie wyciągnął wniosków z klęski Xboksa One i nadal nie wie czego chce?


bigboy177 @ 12:09 07.02.2023
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Gigant z Redmond próbuje tworzyć z siebie mesjasza gamingu, który wszystkim graczom na świecie chciałby zrobić dobrze. Spółka jednak stosuje kuriozalną strategię wydawniczą.

Microsoft od kilku lat stosuje dość dziwną taktykę, jeśli chodzi o Xboksa. W czasach świetności platformy, czyli po premierze Xboksa 360, regularnie dostawaliśmy świetne gry, zarówno od studiów zewnętrznych, jak i tych należących do giganta z Redmond. Wszystko zmieniło się po tym, jak spółka zapowiedziała Xboksa One oraz zmianę strategii. Nową konsolę lokowano jako urządzenie wielofunkcyjne, a nie tylko sprzęt do grania. Efekt był taki, że sprzedaż klękła i nie chciała powstać. Miało się to zmienić po premierze Xboksów Series X|S i niby jest lepiej, ale nadal dość kuriozalnie.

Konsole obecnej generacji są na rynku od przeszło dwóch lat. W tym czasie na PlayStation 5 trafiło naprawdę sporo wyśmienitych produkcji, jak np. Horizon II: Forbidden West, God of War: Ragnarok, Ratchet & Clank: Rift Apart. Wiadomo, że mogłoby być tego więcej, ale trzeba pamiętać, że to czas pandemii i ogólnego chaosu. Microsoft natomiast w międzyczasie wciąż publikuje głównie średniaki. Dostaliśmy niby Forza Horizon 5 czy Halo Infinite, ale prawdziwe blockbustery na palcach jednej ręki idzie policzyć. Ciągle słyszymy jedynie o zapowiedziach oraz obsuwach. Jak na razie nie zadebiutował na konsolach Xbox Series X|S żaden system seller, który sprawiłby, że gracze po prostu popędzą do sklepów. W czym leży problem? Mam wrażenie, że szefostwo nie bardzo wie czego chce.

Microsoft od pewnego czasu inwestuje w nowe studia deweloperskie. Jakiś czas temu spółka przejęła m.in. Bethesdę, Obsidian Entertainment oraz Ninja Theory. Każda z tych firm miała już w dość zaawansowanym stadium deweloperskim kilka gier, ale nic konkretnego jeszcze nie zadebiutowało. Gigant z Redmond zainwestował miliardy, aby wejść w posiadanie takich marek, jak Starfield, The Elder Scrolls czy Hellblade. Chce też wyłożyć kolejne pieniądze na Activision Blizzard (na co nie zgadza się m.in. Komisja Europejska) – tym razem naprawdę gigantyczne, bo mówimy o prawie 70 miliardach dolarów. I co z tych wszystkich inwestycji przyszło? Póki co w zasadzie nic. Do tej pory Bethesda nie wydała nic, Obsidian przygotował jedynie indyka pt. Pentiment, a Ninja Theory nadal dłubie przy Hellblade II. Ma się to niby zmienić w kolejnych miesiącach, ale czy tak będzie?

Bez wglądu w faktyczną taktykę działania Microsoftu nie sposób cokolwiek oceniać, ale mam wrażenie, że spółka przejmuje studia, by następnie mocno wpływać na to, co tworzą oraz w jaki sposób cały proces przebiega. Jak inaczej tłumaczyć to, że ciągle słyszymy zapowiedzi, a wciąż niczego konkretnego na rynku nie ma. Na domiar złego w ostatnim czasie źle się dzieje w praktycznie wszystkich studiach należących do korporacji.

W 343 Industries doszło do sporych zwolnień, w efekcie czego odeszło wielu kluczowych deweloperów odpowiedzialnych za cykl Halo. Ostatnia jego część, Halo Infinite, nie będzie już rozwijana, jeśli chodzi o kampanię fabularną, a twórcy przygotują jedynie jakieś DLC dedykowane potyczkom sieciowym. Co dalej? Czy w ramach bieżącej generacji jest jeszcze szansa na kolejne Halo? Wydaje się to mało prawdopodobne, bo studio 343 Industries zaczyna od zera.

Idąc dalej, do redukcji doszło w The Coalition, czyli studiu, które w założeniu powstało po to, by rozwijać serię Gears of War. Od jakiegoś czasu mówiło się o tym, że ekipa pracuje także przy dwóch całkiem innych tytułach. Oba zostały prawdopodobnie anulowane, a The Coalition zajmie się teraz wyłącznie Gears 6. Gra jest jednak prawdopodobnie na dość wczesnym etapie produkcyjnym, skoro twórcy – wedle plotek – przeskoczyli na silnik Unreal Engine 5 i chwalą się tym, że względnie go opanowali.

Sprawdź także:
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
1 kudosBarbarella.   @   20:04, 07.02.2023
Money Szkoda że do tego doszło w tej branży ale no .....za duża kasa do wzięcia. A wojenki MC vs Sony to już wymioty u mnie powodują.
2 kudosjuve   @   09:29, 08.02.2023
Dla mnie zakup Bethesdy i Activision (nadal nie sfinalizowany) jest rzeczą kuriozalną. Micro kupuje gotowe przedsiębiorstwo, nad ktorym przejmuje kontrolę i może się podpisywać pod jego projektami. Niejako twierdząc, że to już jego projekty. Ani jedno przejęcie, pomijając może Rare, nie przyniosło nam póki co sensownej gry ekskluzywnej, która przebiła się do mainstreamu. Dodatkowo ja nie traktuję i nie zamierzam, gier wydawanych przez Becię czy Acti, jako ekskluzywnych gier Micro, bo nimi nie są i nie będą. Dziwne czasy i dziwne praktyki Giganta z Redmond. Ma inny pomysł, biznesowy, a nie gamingowy, de facto jak Sony, które ma studia i robi własne gry, które się przebijają.
1 kudosmrPack   @   10:42, 08.02.2023
Microsoft, Microsoft never changes... Niewinny Później płaczą, że to paskudne Sony jest liderem rynku, a oni ze swoimi miliardami dolarów nie mają jak z nimi konkurować Konsternacja
0 kudosBarbarella.   @   17:29, 08.02.2023
Cytat: mrPack
Później płaczą, że to paskudne Sony

Ostatnio to raczej słychać płacze , jojczenie i skargi do Koła Gospodyń wiejskich w Pcimiu ze strony Sony. Jeszcze do papieża się nie poskarżyli. Rozbawiony Prawnicy też muszą z czegoś żyć a takie sprawy to dla nich kopalnia złota. Poirytowany