Najlepsze roguelike'i dla weteranów oraz laików gatunku


zubal22 @ 13:46 23.09.2021
Filip "zubal22" Sudoł

SNKRX


SNKRX to w dużym skrócie ruchomy tower defense w konwencji roguelike'a. A do tego Snake na sterydach. No i w pewnym sensie strzelanka arenowa. To wszystko w jednym, bez żadnej fabuły, za to za niską cenę i do odpalenia nawet na bardzo starym sprzęcie. I zdecydowanie warto dać tej grze szanse, bo jej konwencja jest jedną z ciekawszych na liście.

Sterujemy tu wężem, który stanowi połączenie bohaterów walczących z kolejnymi falami wrogów. Koncept ten jest interesujący i zmienia podejście przy kolejnych runach, gdy zmienia się nasza strategia, w zależności od tego jakich bohaterów mamy w danej chwili. Pierwszy typ to łucznik, który będzie ostrzeliwać odległych wrogów z bezpiecznego dystansu. Inni mogą być magami, którzy będą tworzyć obszary zadające duży damage wrogom, bądź podobne sfery, które dodatkowo odepchną oponentów. Są klerycy dający nam w ranodmowych miejscach leczące orby, w które nasz wąż musi wejść; rycerze, którzy odpowiednim damagem uderzą wroga tylko na bliskim naszemu wężowi obszarze oraz postaci narzucające efekty nakładające pasywne obrażenia na przeciwników i znacznie więcej innych postaci.

Co parę poziomów w nasze ręce oddany zostanie też dobór specjalnej umiejętności pasywnej. Może to być np. eksplozja zadająca obrażenia wrogom, gdy ci zabiją jednego z bohaterów. Heros na danej pozycji w naszym wesołym wężyku śmierci będzie wystrzeliwał dodatkowe pociski ku niemilcom i inne. Zresztą nasi oponenci też są urozmaiceni. Standardowi będą próbowali atakować nas bezpośrednio, wchodząc w węża. Inni będą strzelać pociskami, a jeszcze inni zamieniać swoich pobratymców w coś w rodzaju zombie, rushujących na nas z dużą szybkością przez krótki czas. Niektórzy mogą do nas też strzelać itd. Do tego dochodzą oczywiście sekwencje z bossami i jeszcze większą liczbą fal oponentów. Nie jest to jednak nic, czego nie można przejść z odpowiednim planowaniem, ustawianiem kolejnych bohaterów i oczywiście opanowaniem tego, co i jak działa. A jest to też jedna z lepszych rzeczy dotyczących całej gry, bo jej podstawy opanujemy błyskawicznie, a dopiero dobieranie odpowiednich bohaterów i pokonywanie nimi kolejnych loopów (ng+ i kolejne) wymaga skupienia i obeznania z grą. Warto jednak poświęcić czas, bo satysfakcja jest nieziemska.

Pod względem graficznym produkcja jest bardzo prosta, wręcz symboliczna, ale to i lepiej, bo dzięki temu możemy się skupić na czystym gameplayu. Nic nie przeszkadza, wszystko jest czytelne i ma swój minimalistyczny, acz ciekawy charakter. Audio z kolei to inna bajka, bo muzyka w SNKRX jest bardzo dobra, miałem pewne skojarzenia chociażby z Hadesem, a uwierzcie, wąż kręcący bączki wokół wrogów, z którymi walczą składające się nań jednostki to świetne i wciągające doświadczenie. I to takie, które kosztuje zaledwie 11zł bez zniżek na Steamie. Kolejne runy są na tyle krótkie, że może nie będzie to gra, w której przesiedzicie setki godzin, ale na drobną przerwę przed jakimś meczem w grze online, albo jako szybka odskocznia od pracy/nauki? Świetna sprawa. Zwłaszcza, gdy tytułem tym możemy się zagrywać również w wersji mobilnej na telefony.

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?