Najlepsze roguelike'i dla weteranów oraz laików gatunku


zubal22 @ 13:46 23.09.2021
Filip "zubal22" Sudoł

Darkest Dungeon


Darkest Dungeon to najbardziej RPG-owa gra z tego zestawienia, taktyczny dungeon crawler, który wyróżnia się przede wszystkim tym, że na standardowym poziomie trudności nigdy nie zobaczymy napisu „game over”. Będziemy zdobywać złoto, ulepszać naszą wioskę, a w końcu werbować i posyłać do boju kolejne zastępy nieustraszonych, ale i niedoskonałych wojowników, licząc na to, że tym razem uda się przejść również sam Najmroczniejszy Loch, przy okazji tracąc jak najmniej osób z naszej drużyny.

Twój krewny powierzył Ci małą osadę, która położona została wokół niebezpiecznych miejsc, gdzie zło zaczęło się budzić. Cel? Wyeliminować wszelkie plugastwa oraz ich źródło, a finalnie przywrócić wioskę do porządku. Towarzyszyć Ci będzie Twój antenat, który zostaje narratorem komentującym rozgrywające się wydarzenia i walki, a także cała zgraja bohaterów, których będziesz wysyłał do boju, by ci zdobywali, złoto, zasoby i doświadczenie niezbędne do zdobycia Najmroczniejszego Lochu. No i jest jeszcze jeden, wiernie czuwający i zawsze obecny towarzysz: stres.

Stres jest kluczowy, będzie odczuwalny zarówno w grze, jak i w rzeczywistości. Wszystko co Twoje postaci zrobią i błędy jakie uczynią, a na które wpływ mają Twoje decyzje, ich statystyki, wady i zalety oraz sam los zdeterminują czy przeżyją kolejną przygodę. W standardowym RPG-u twoja drużyna mogłaby okładać bossa nawet i godzinę, tutaj spędzenie w jednej walce kilku minut może ją zakończyć, pomimo tego że paski życia bohaterów wyglądają dobrze. Co będzie tego przyczyną? Stres.

To najciekawsza mechanika i coś co bardzo wyróżnia Darkest Dungeon na tle innych. Tutaj bowiem nasza postać może zejść z poziomem życia do 0 i nadal mieć szansę na przeżycie, ale co gdy wypełni się pasek stresu? Wtedy już nic nam nie pomoże, dlatego i Ty, drogi graczu, będziesz się stresował każdą sekundą eksploracji i walki.

Darkest Dungeon to produkcja, w której trzeba podjąć tak trudne decyzje, jak to czy przeć na przód, czy zrezygnować. Jakie wyposażenie zabrać ze sobą przy ograniczonych środkach? Odwiedzić jeszcze jedną komnatę, mimo że misja jest wypełniona i teoretycznie więcej robić nie trzeba? Czy to się opłaci? A może względnie udana eskapada skończy się zgonem wszystkich, jeśli wpadniemy w jeszcze jedną walkę? Poświęcić ulubionego bohatera dla powodzenia misji? Trudne decyzje będą się piętrzyć, a gra nie będzie odpuszczać na żadnym kroku. Dobre planowanie w tym wypadku staje się nieodłącznym elementem rozgrywki.

Odpowiednie zarządzanie drużyną i zapoznanie się z różnymi klasami i ich umiejętnościami to podstawa, aby przeżyć w tym świecie. Cały czas będziemy tu balansować na krawędzi. Przykładowo solidnie rozpalona pochodnia pozwala nam unikać zasadzek oraz zaskakiwać potwory. Zapewnia nam też zwyczajnie większy spokój. Z drugiej strony, przygaszone światło pochodni to szansa na lepsze dropy z przeciwników, ale także większy stres dla bohaterów i większe prawdopodobieństwo, że w ewentualnej walce wrogowie będą częściej wyprowadzać ataki krytyczne. Są też inne problemy. Lepiej trzymać jedzenie, gdyby ktoś z drużyny zgłodniał? Może warto wziąć klucze do skrzyń? Trzymać bandaże i wodę święconą do walki czy wziąć więcej klejnotów i złota, które znalazłeś w porzuconej skrzynce? Darkest Dungeon lubi płatać figle, więc czasem warto się zastanowić czy dodatkowe pieniądze są warte wyrzucenia tak ważnych rzeczy. Z drugiej strony, to jest coś czego akurat może nam zabraknąć do ulepszania wioski lub bohatera, a kolejny tydzień bez tego upgrade'u przekreśli część naszych planów. Ciągłe wybory są tu nieuniknione, ale to one sprawiają, że gra jest tak ekscytująca oraz intensywna, jeśli się nie poddasz.

Pod względem rozgrywki mamy turówkę. Do naszej dyspozycji mamy całą plejadę postaci, mogących w odmienny sposób wpływać na wydarzenia, tak z pola bitwy, jak i spoza niego. W walce - w zależności od doboru drużyny - możemy zaatakować wrogów bronią białą oraz dystansową. Da się ich ogłuszyć, nadać damage pasywny trucizną, bądź krwawieniem. Przyciągnąć lub odepchnąć kogoś na inną pozycję (wpływa ona na to, kto kogo może zaatakować i w jaki sposób), zaatakować mocami nadnaturalnymi, jak siły otchłani, których może użyć okultysta lub dobrać do ekipy żywą abominację zdolną przemienić się w prawdziwą bestię.

Mamy też kapłankę, która może leczyć drużynę, a w razie potrzeby sama zaatakować. Do tego są umiejętności oraz postaci ukierunkowane na wzmacnianie naszej kompanii, chwilowe zwiększanie statystyk jej członków czy ściąganie negatywnych efektów, jak stres. Praktycznie wszystko co wymieniłem względem naszej drużyny dostępne jest też dla przeciwnika, a nawet więcej, bo ci mogą m.in. nabijać nam wspomniany już stres. Możemy go na szczęście zmniejszać zarówno w wiosce, gdy wyślemy bohaterów do karczmy lub kościoła, albo jeszcze w czasie eskapady. Podczas dłuższych wypraw mamy dostęp do obozów, w których nasza drużyna może zjeść, a więc zregenerować życie i zminimalizować stres. Świetna mechanika, która bardzo pomaga jeśli użyta zostanie w odpowiednim momencie i w pełni wykorzystana w oparciu o bohaterów, których zabraliśmy oraz umiejętności obozowe, które posiadają.

Klimat i grafika doskonale współgrają z poczuciem bezsilności, jakie unosi się, przy kolejnych podejściach. Modele postaci, przeciwników i NPCów są mroczne, tajemnicze. Idealnie koresponduje z tym opuszczonym przez wszelkie dobro miejscem do jakiego przyszło Ci trafić. Stylizowana grafika jest ponura, acz przyjemna dla oka, co wraz z mocną niekiedy ciężką muzyką i efektami dźwiękowymi i wszelkimi odgłosami składa się na ciężką i niepokojącą całość. Ogółem oprawa jest wykonana wręcz idealnie i świetnie przekazuje mroczną atmosferę gry.

W skrócie to jest właśnie Darkest Dungeon. Trudna gra turowa, w której bohaterowie będą ginąć często, a nasze decyzje nie zawsze okażą się najlepsze i nieraz mogą oznaczać stracone godziny w progresie. Za to jedna rzecz pozostaje niezmienna: niecodzienna atmosfera. Wysoki poziom trudności, narastający ciągle stres, antenat wciąż komentujący w tle nasze poczynania, bezustannie podejmowane przez nas decyzje w toku gry i sfera audiowizualna tworzą wręcz cudowny i klimatyczny miks zaszczucia i beznadziei. Darkest Dungeon jest trudne, momentami po prostu wkurzające, lecz wciągająca i satysfakcjonująca wraz z kolejnymi osiąganymi przez nas sukcesami.

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?