W Morrowind zagrywałem się długo dzięki dwóm dodatkom. Przeszedłem go jakieś trzy razy, za drugim i trzecim razem z dodatkami. Ostatnim razem odkryłem sporo mapy Morrowind osiągając 77 level i niemal w każdej gildii osiągając najwyższy stopień.
W Obliviona już tak długo nie grałem (głównie przez słaby komputer, gra cięła się na najniższych :/). Teraz mam nowy komputer, więc jak będę miał okazję to będę starał się przejść jak najwięcej.
Ale obiektywnie mówiąc seria TES nie ciągnie tak jak dwa pierwsze Gothiki razem z dodatkiem. Jak gra się za pierwszym razem to owszem. Nie ma się ochoty przechodzić gry ponownie. Sam nie wiem dlaczego niby wszystko jest poprawne, jednak brakuje tego "czegoś". Może, gdyby NPC zachowywały się w miarę realistycznie odbiór gry byłby lepszy?
Na Skyrim jednak czekam i liczę, że tym razem gra będzie przyciągała i przejdę ją więcej niż jeden raz.