Zapowiedź gry Grand Theft Auto V (XBOX 360)
Lucas-AT & Raist @ 20:53 10.11.2012
Będąc w temacie głównych bohaterów nie sposób pominąć kwestii customizacji postaci. Ta będzie możliwa, jednak nie możemy liczyć na zaawansowany system rodem z San Andreas. Zapomnijmy zatem o kształtowaniu muskulatury czy nadmiernej otyłości – dostosowywanie bohatera zakończy się na zakupie odpowiedniego odzienia. Być może to i lepiej, wszak w Grand Theft Auto V dostaniemy aż trzy grywalne postacie i zarządzanie nimi wszystkimi na modłę RPG mogłoby być lekko chaotyczne.
Rockstar dokłada jednak wszelkich starań, aby różnorodność bohaterów była wyczuwalna. Żaden z nich nie jest wzorowany na innym – każdy stanowi istne indywiduum z własnymi upodobaniami i problemami. Deweloperzy zapowiadają, że postacie będą posiadały swoje hobby, które będą się sprowadzać do mini gierek dostępnych tylko dla nich. Na dzień dzisiejszy nie wiadomo nic konkretnego na ten temat, można się jednak domyślać, że Trevor będzie mocno przywiązany do sztuki latania.
Kombinacyjna jatka
No właśnie Wojtek, trzej różni bohaterowie, trzy przeplatające się historie - to kryje w sobie nie tylko niesamowity potencjał fabularny, jak sam wspomniałeś, ale również daje szerokie pole do popisu, jeżeli chodzi o konstrukcję samych misji. Ludzie narzekali na schematyczność zadań w czwórce. Spoglądając jednak na postęp, jaki dokonano w The Lost and Damned oraz The Ballad of Gay Tony w tej materii, śpię spokojnie, nie mając żadnych obaw. A po tym, co widziałem w Red Dead Redemption, gdzie o nudzie i znużeniu nie było mowy - wierzę w Rockstar niczym małe dziecko w Świętego Mikołaja. Wcielenie się w rolę Michaela, Trevora i Franklina pozwoli niejednokrotnie ujrzeć te same wydarzenia z różnej perspektywy. Co to oznacza? Ano to, że jednym popaprańcem - załóżmy - udamy się do punktu A, gdzie przywitają nas gościnnie panowie z bronią w ręku, a drugim bohaterem - analogicznie - udamy się na ratunek pierwszemu. Redaktor magazynu Game Informer miał przyjemność ujrzeć jedną misję wykonywaną równolegle przez trzech protagonistów, gdzie ci musieli uwolnić pewnego jegomościa uwięzionego w wieżowcu. I tak, Trevor na miejscu pilotuje śmigłowiec, Michael opuszcza się na linie po ścianie budynku, a Frank kryje się na dachu sąsiedniego gmachu ze snajperką w ręku. Od nas zależy czy wdamy się w bezpośrednią walkę wewnątrz jako Mike, czy niczym predator z oddali skosimy wrogów za pomocą karabinu snajperskiego. Na końcu akcji zaś wskoczymy w skórę Trevora i zabierzemy całą drużynę na pokład. Innym razem, podczas napadu na bank, jednym gościem udamy się do skarbca i zaczniemy włamywać się do sejfu, a po chwili będziemy mogli objąć kontrolę nad naszym kompanem i zacząć ostrzeliwać nadjeżdżające radiowozy. Skoro już przy kradzieży pieniędzy jesteśmy, to wiedzcie, że Rockstar stawia duży nacisk na misje z napadem na bank. Jeśli wierzyć ich zapewnieniom, mają one być naprawdę rozbudowane. A może jeszcze jakiś podjazd vanem pod terytorium wroga, zbiorowy ostrzał i ucieczka z piskiem opon, gdzie jeden gangster prowadzi, a drugi strzela z giwery goniących nas czubków? Kto wie.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler