Stracił gry warte ponad 500 tysięcy dolarów!

Kolekcje gier, szczególnie tych starszych, potrafią być warte naprawdę niemałe pieniądze. Z tego względu warto się z nimi obchodzić ostrożnie i pilnować, by nadgorliwa mama, tata albo żona ich nie wyrzucili. Niestety nie wszystkim udała się ta sztuka.

Na Twitterze pojawił się wątek jednego z pracowników J&L Game, sklepu z Nowego Jorku, zajmującego się m.in. sprzedażą gier. Z wpisu - niestety już usuniętego - dowiadywaliśmy się, że stracił on gry o wartości ponad 500 tysięcy dolarów!

"Ktoś umrze", mężczyzna zażartował na Twitterze. "Właśnie dowiedziałem się, że kilka lat temu moja mama wyrzuciła wszystkie moje gry dla PS1. Ponad 500 gier, z czego połowa nadal zafoliowana. Zamorduję kogoś".

Z kolejnych wpisów wynikało, że gry warte były grubo ponad 500 tysięcy dolarów. Co ciekawe, pośród wyrzuconych rzeczy były nie tylko projekty przeznaczone dla pierwszego PlayStation, ale także mnóstwo innych rzeczy. Mama wyrzuciła podobno wszystko, co mężczyzna przechowywał w jej domu po przeprowadzce.

"Dowiedziałem się, że mama wyrzuciła moje Atari, Coleco, Intelli, Famicom, S Famicom, TGfx, PCE, NG AES, MegaDrive, Master System, w zasadzie wszystkie systemy i gra, jakie u niej zostawiłem".

Oberwało się również kolekcji niezwiązanej z grami, albowiem do kubłów na śmieci powędrowały instrumenty muzyczne, deskorolki, komiksy - mnóstw, mnóstwo rzeczy, które obecnie mogłyby mieć jakąś wartość.

Wnioski? Nie zostawiajcie u rodziców cennych przedmiotów i żyjcie z nimi w zgodzie. Dziwne wydaje się bowiem, aby rodzicielka mężczyzny wyrzuciła jego rzeczy tak po prostu - bez konsultacji - gdyby mieli normalne stosunki. Ja sobie tego przynajmniej nie wyobrażam.