Szef Take-Two uważa, że kolejna generacja konsol zapewni fotorealizm
Choć jego wypowiedzi na temat PlayStation 5 oraz Xboksa Scarlett warto póki co przyjmować z przymrużeniem oka.
Kolejna generacja konsol zapowiada się nad wyraz ciekawie. Deweloperzy i wydawcy chwalą ich potencjalne możliwości, a w ostatnim czasie do popierających nadchodzące platformy dołączył Strauss Zelnick, czyli szef Take-Two.
W wywiadzie dla CNBC, Zelnick powiedział, że technologia, jaką otrzymamy w przypadku następnej generacji konsol jest naprawdę imponująca. Dzięki niej znacząco zbliżymy się do fotorealizmu. Oprawa wizualna gier będzie tak zaawansowana, że będzie przypominać tę z prawdziwego życia. Nie wszystkie gry będą mogły z tego jednak skorzystać.
"Nadchodzi nowa generacja konsol, która pozwoli nam robić rzeczy, jakich nie byliśmy w stanie robić do tej pory, to ekscytujące", powiedział Zelnick. "Ale, jak powiedziałem wcześniej, osiągniemy punkt, w którym nie będziesz w stanie odróżnić grafiki komputerowej oraz prawdziwych obrazów".
"Nie oznacza to, że wykorzystamy to we wszystkich naszych grach. Borderlands, dla przykładu, jest animowanym uniwersum i zawsze będzie animowanym uniwersum".
"Ale możliwość wzięcia tytułów pokroju koszykówki i uczynienia ich fotorealistycznymi - choć obecnie też jesteśmy blisko, gdy lekko przymrużysz oczy - jest ekscytująca i daje naszym projektantom całkiem nowe możliwości tworzenia".
Warto jednak pamiętać, że przy okazji każdej generacji konsol pojawiają się tego typu głosy. Przeskok jakościowy pomiędzy PS2, a PS3 był faktycznie znaczący, ale skok między PS3, a PS4 nie był szczególnie rozbrajający. Tym razem możemy mieć do czynienia zarówno z pierwszą, jak i drugą ewentualnością.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler