Ubisoft ponownie zatrudnia, a następnie… zwalnia projektanta Assassin’s Creed i Prince of Persia
Ubisoft robi wszystko, by wśród graczy cieszyć się opinią dbającej o swych pracowników firmy, która dokłada wszelkich starań, aby ci mogli bez przeszkód tworzyć wysokiej jakości projekty.
bat2008kam @ 08.05.2013, 09:05
Bartek "bat2008kam"
pc, ps3, xbox 360
Ubisoft robi wszystko, by wśród graczy cieszyć się opinią dbającej o swych pracowników firmy, która dokłada wszelkich starań, aby ci mogli bez przeszkód tworzyć wysokiej jakości projekty. Okazuje się jednak, że prawda jest całkowicie inna i włodarze francuskiej korporacji to w gruncie rzeczy niezwykle pamiętliwi i mściwi ludzie. Najlepszym potwierdzeniem tych słów będzie przybliżenie wydarzeń rozgrywających się wokół Patrice’a Desiletsa, będącego jednym z głównych projektantów serii Assassin’s Creed oraz Prince of Persia.
Wspomniany jegomość opuścił Ubi w 2010 roku i powędrował do montrealskiego oddziału THQ, by tam zająć się całkowicie nowym projektem. Tajemnicze 1666 - bo najpewniej o nim tu mowa - nie zostało ukończone, gdyż czuwająca nad nim firma ogłosiła upadłość. Historia zatoczyła koło - produkcją zainteresował się francuski wydawca, toteż postanowił wykupić oddział kierowany przez Desiletsa, sprawiając, że ten, tym samym, powrócił na ”stare śmieci”.
Początkowo nic nie zwiastowało konfliktu. Przedstawiciele firmy powitali Patrice’a jak starego przyjaciela i umożliwili mu kontynuowanie pracy rozpoczętej pod skrzydłami THQ. Niestety, ostatecznie Ubisoft postanowił podziękować wizjonerowi za współpracę, zaznaczając jednocześnie, że obie strony rozstały się w dobrych stosunkach, a przyczyną rozbratu były całkowicie rozbieżne wizje na temat 1666.
I tu zaczynają się schody. Główny bohater artykułu twierdzi, że pożegnanie ze stanowiskiem było dalekie od wersji przedstawionej przez pracodawcę.
”Wbrew dzisiejszym deklaracjom, nad ranem zostałem zwolniony przez Ubisoft. Poinformowano mnie o tym osobiście, wręczając wypowiedzenie i wyprowadzając z firmy w towarzystwie dwóch ochroniarzy. Nie pozwolono mi nawet zabrać własnych rzeczy i pożegnać się ze swoim zespołem”.
Poszkodowany projektant nie zamierza składać broni. Jak mówi:
”Działania Ubisoftu są bezpodstawne. Zamierzam dalej walczyć o swoje prawa, grę i zespół”.
Wygląda na to, że Ubisoft rzeczywiście nie należy do najatrakcyjniejszych pracodawców. Przed dwoma miesiącami informowaliśmy Was, że z posadą pożegnał się twórca świetnie się zapowiadającego Watch Dogs. Przypadek? Nie sądzę.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler