Rynek mobilnego grania (nie wliczając w to handheldów, tylko same smartfony, zwykłe telefony i tablety) zdominowany jest przez dwa systemy operacyjne - iOS i Android.
Rynek mobilnego grania (nie wliczając w to handheldów, tylko same smartfony, zwykłe telefony i tablety) zdominowany jest przez dwa systemy operacyjne - iOS i Android. Firma Newzoo przeprowadziła w Stanach badania (próba 17 tys. osób i dane z 200 najpopularniejszych gier na obu platformach) i okazało się, że Apple dzierży aż 84% rynku w USA.
Na wszystkich urządzeniach, w rozmaite produkcje łupie już 101 mln (wzrost z 75 mln) osób, z czego 69% na smartfonach i 21% na tabletach. Płacący gracze stanowią 35% tej liczby i jest ich 5 razy więcej na iOS, niż na Androidzie. Ponadto okazało się, że najwięcej pieniążków płynie nie z samego zakupu gry, ale z transakcji dokonywanych w niej (kupowanie dodatkowych leveli, przedmiotów, itd.), bo przynosi aż 91% zysków na obu systemach.
Newzoo twierdzi również, że 62% osób grających regularnie na konsolach i PC, ciupie także na swoich słuchawakach i tabletach. Wśród najczęściej wymienianych powodów, ankietowani wymienili chęć zabicia czasu, ale jeżeli jest możliwość, to nie poświęcają wolnych chwil na mobilne granie, tylko na "poważne", hardkorowe sesje. Ponoć ciągły wzrost zainteresowania tymi urządzeniami, spowodowany jest coraz to lepszymi ekranami i parametrami tych maszynek.
Co o tym myślicie? Do mnie bardzo przemawiają opinie zawarte w ostatnim akapicie, czyli mam konsolę i na niej głównie gram, ale w czasie nudy i braku dostępu do, dajmy na to Xboxa, szarpię na telefonie. Sam tak robię i w tym upatruję sens takiej zabawy. Raczej rzadko zdarza mi się przysiedzieć przy komórce dłużej, zwłaszcza będąc w domu. Wy też tak macie?
Oczywiście, przecież mają do wyboru siedząc w domu duży ekran monitora/TV to oczywiste, że przyjemniej będzie pograć na takim ekranie niż na telefonie, nie męcząc wzroku Co innego poza domem, nie mając innego sposobu na zabicie nudy.
No to Apple nieźle zdominowało tamtejszy rynek. Jednej rzeczy tylko nie pojmuję... po co ludziom telefony za 1000-2000 zł, które mają miliony różnych funkcji, a korzysta się tylko z góra 10. Jest to dla mnie kosmos, dlatego też posiadam prostego dotykowego LG i nic więcej mi nie potrzeba. Wiem, że to of-top, ale musiałem to z siebie wydusić
Co innego poza domem, nie mając innego sposobu na zabicie nudy.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler