Kolejna organizacja krytykuje Apple, tym razem to European Games Developer Federation

Apple nie ma dobrej passy, firma walczy jak może z aplikacjami third-party i nawet nowe prawo europejskie nie jest w stanie tego zatrzymać. Teraz European Games Developer Federation krytykuje Apple za uciekanie przed nowymi regulacjami, które mogłyby pomóc developerom third-party.

W marcu wchodzi w życie nowe prawo UE, które jest zwane ustawą o rynkach cyfrowych. Stanowi ono, że Apple (oraz inne podobne spółki) musi umożliwić programistom tworzenie i oferowanie nowych aplikacji bez korzystania z App Store (lub podobnych platform). W odpowiedzi amerykański gigant zmienił warunki świadczenia usług, aby mieć pewność, że będzie zarabiać na aplikacjach spoza App Store.

Wiąże się to z tym, że jeśli aplikacja zostanie pobrana więcej niż milion razy w roku, programista będzie musiał zapłacić Apple 0,50 euro za każde kolejne pobranie ponad tę sumę. Co ciekawe, korporacja poszła tutaj naprawdę "grubo" włączając w to aktualizacje i ponowne pobrania. Przykładowo po osiągnięciu miliona pobrań programiści będą winni Apple 500 000 euro / 542 000 dolarów za każdy kolejny milion pobrań.

Oprócz opłaty w wysokości 0,50 euro za pobranie europejskie organy krytykują również rozwiązanie Apple, które zmusza graczy do korzystania z systemu płatności Apple lub aplikacji zewnętrznej i w zasadzie nie daje żadnego innego wyboru. Unia Europejska uważa, że to naruszanie zasad konkurencji oraz zmniejszanie możliwości konsumentów w dostępie do aplikacji.

Uwarunkowania Apple dla aplikacji third-party, w tym również subskrypcyjnych oraz sklepów, są bardzo skomplikowane i utrudniały przez lata funkcjonowania innych dużych marek na tych urządzeniach. Mowa tutaj o odwiecznej walce z Epic Game Store, jak również z możliwością dodania usługi Xbox Game Pass. Apple jest nieugięte, ale nowe prawo może jednak zmusić korporację do zmian.