E3 2018 - na co liczy redakcja?
Patryk „juve” Jankowski |
---|
E3 to targi, które wzbudzają we mnie emocje. Skrajne. Pamiętam, jak kilkanaście lat temu jedyną szansą na jakiekolwiek informacje z imprez branżowych były magazyny growe. Strzępki doniesień, zakulisowe zdjęcia, zapowiedzi w formie pisanej, jakieś screenshoty i zdjęcia z rozgrywki. To rozpalało mnie do czerwoności.
Moment, kiedy zapowiedziano Gran Turismo 4, kiedy zapowiedziano Larę Croft nowej generacji (w postaci The Angel of Darkness)... niezapomniane emocje. Z latami mi to przeszło, bo większość rzeczy, które na E3 widzę… widziałem już, albo wiedziałem, że zobaczę, wcześniej. Ale jeżeli chodzi o zaskoczenie, to może to zrobić wrocławski Techland, jeżeli faktycznie pokaże nowe Dying Light. Jedynkę uważam za najlepszą grę tej generacji konsol. Chciałbym jeszcze większe miasto, bardziej europejski klimat i bohaterkę w roli głównej.
Ponadto mam nadzieję, że Ubisoft zaprezentuje Watch Dogs 3. Jedynka również jest w moim sercu, bowiem to mój pierwszy tytuł tej generacji. Oczywiście Battlefield V będzie czymś fajnym, chociaż i tak już wiem, czego się po nim spodziewać. Bardzo, a nawet BARDZO, liczę na ludzi z Capcomu, którzy wyjdą i pokażą mi w ruchu Resident Evil 2 Remake. Na ten tytuł czekam od wielu lat. Jestem już stary, a to była ''gra mojego dzieciństwa''. I chciałbym ponownie, teraz jako starszy człowiek, wrócić do Raccoon City z Leonem i Claire.
Z nierealnych marzeń związanych z E3 mam dwa. Po pierwsze, nowe Divinity, może być restart marki, albo Original Sin III. W swojej klasie są to najlepsze gry wideo. No i oczywiście Skyrim II – tfu – znaczy się kolejna, pełnoprawna odsłona The Elder Scrolls. To byłaby bomba atomowa targów. Rzekłem.
Kacper „Itchytude” Kutelski |
---|
Podczas każdego E3 szczególnie atrakcyjne są dla mnie pokazy first-party, demonstrujące szykowane przez gigantów branży atrakcje na nadchodzące miesiące. W przypadku firmy Sony szczególne wrażenie zrobiłoby ujawnienie detali dotyczących PlayStation 5. W świetle niesłabnącej popularności "czwórki" jest to wprawdzie mało prawdopodobne, ale mogłoby naszkicować nam kształt następnej generacji, jeśli w ogóle tego rodzaju sztywny podział nie ulegnie niebawem zatarciu.
Zostający w ostatnich miesiącach nieco w tyle Microsoft ma z pewnością w rękawie kilka interesujących sztuczek, wliczając w to możliwość dalszego ujednolicania swojej platformy czy zwiększania atrakcyjności abonamentu Xbox Game Pass. Z grona "wielkiej trójki" wyjątkowo kusząco jawi się jednak konferencja wciąż rozkręcającego się za sprawą Switcha Nintendo. Wszakże konsolom „Ninny” dodatkowego czaru dodawały zawsze gry na wyłączność, a na liście “wielkich nieobecnych” na Switchu znajduje się jeszcze wiele głośnych marek. Osobiście spośród tego grona wybrałbym m.in. sequele Rhythm Heaven, Animal Crossing czy nieco zapomnianego już Mario Party, które mogłyby nie tylko zaoferować solidne pokłady miodnej rozgrywki, ale także skutecznie wykorzystać specyfikę mobilno-stacjonarnej konsoli Big N.
Gwoździem programu pozostaje dla mnie i tak serwowany niejako na deser PC Gaming Show, które powinno znów być wypełnione interesująco zapowiadającymi się „indykami” i typowo „blaszakowymi” przebojami w akompaniamencie pysznie sztywnych żartów prowadzących. Poza tym niezwykle miło byłoby poznać jakieś rzeczywiste konkrety w temacie cichych ostatnimi czasy projektów – że wspomnę chociażby o niemalże obowiązkowym w tego rodzaju zestawieniach Cyberpunk 2077, chwilowo zaginionym w akcji Borderlands 3, czy bardziej transparentnym, ale wciąż tajemniczym, Phoenix Point.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler