Lista gamingowych trendów 2015


Dirian @ 11:39 25.12.2015
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

4. Zwierzęcy towarzysz

Mało kto nie lubi zwierząt, a już szczególnie psiaków. Z podobnego założenia musieli wyjść twórcy tegorocznych hitów, bo gdzie sie nie obrócimy, widzimy futrzanego czworonoga. W Falloucie 4 jest to nierozłączny Ochłap, w MGS V puszysty D-Dog, w Mad Maxie ocalony przez głównego bohatera już na samym początku zabawy, Dinki-D. Choć zwierzaki są podobne do siebie, to jednak każdy zachowuje się nieco inaczej, a że odwzorowano je z dużą pieczołowitością, faktycznie w trakcie rozgrywki nawiązujemy z czworonogami pewną więź, niczym z prawdziwą psiną.


5. Powrót dużych, pełnowartościowych dodatków

Choć wciąż jesteśmy zasypywani DLC-ami, zawierającymi rozmaite pierdoły - jak nowe skórki czy pojedyncze przedmioty - to w tym roku zadebiutowało kilka wartych uwagi i - przede wszystkim - wydanych na nie pieniędzy, rozszerzeń. Doskonałym przykładem są Serca z Kamienia do Wiedźmina 3, The Old Hunters do Bloodborne czy The White March cz. 1 do Pillars of Eternity. Nie można zapomnieć też o The Taken King do Destiny, które skłoniło wielu graczy do powrotu na serwery, a i niezłym, samodzielnym The Old Blood do Wolfensteina. Przyszły rok także zapowiada się pod tym względem nieźle i to już teraz – w drodze są takie dodatki, jak wiedźmińskie Krew i Wino, The Following do Dying Light czy druga część DLC do Pillarsów.


6. Pół gry w pełnej cenie

Zdecydowanie mniej ciekawym zjawiskiem, szczególnie dla naszych portfeli, jest oferowanie ogołoconych podstawowych wersji gier. Tyczy się to głównie tytułów nastawionych na rozgrywki sieciowe, co potwierdzają przykłady Star Wars: Battlefront czy Rainbow Six: Siege. Obie produkcje na starcie nie oferują zbyt wiele zawartości, co z kolei prowadzi do tego, iż zabawa dość szybko zaczyna się nudzić. Żeby w pełni cieszyć się produkcją, konieczne zdaje się być zakupienie drogich przepustek sezonowych. Absurdalne jest to, że przepustka do takiego Battlefronta potrafi kosztować więcej, niż sama gra! W efekcie, aby zapewnić sobie dostęp do wszystkich map, musimy wydać około... 400 zł. Zupełny absurd. Jakby tego było mało, w przypadku Rainbow Six: Siege przepustka obejmuje tylko pewien okres czasu, w tym przypadku tylko pierwsze 12 miesięcy wsparcia dla gry. Za kolejne, wydane w późniejszym terminie, dodatki trzeba będzie płacić osobno, albo zakupić nową przepustkę. Nieciekawie to wygląda, oj nieciekawie. Pozostaje mieć nadzieję, że trend ten nie będzie w roku 2016 rozwijany.

Tych sześć trendów rzuciło mi się w oczy najbardziej w przemijającym roku. Gdyby bardziej zagłębić się w temat, znaleźlibyśmy pewnie jeszcze więcej podobieństw. Dlatego jeśli macie jakieś własne spostrzeżenia, dajcie koniecznie znać w komentarzach!

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosKrru   @   15:18, 25.12.2015
Taki gadżet nie pasuje do Faith. Ona jest kurierką, a nie superbohaterką. Emily Kaldwin ma różne moce, więc może mieć macki. Czekam na Dishonored 2! Uśmiech
0 kudosshuwar   @   20:45, 25.12.2015
No jeśli chodzi o coś wyjątkowego w tym roku - to rzeczywiście na pierwszym miejscu postawiłbym DLC pełną gębą z Wiedźmina. Toś to gra w grze, a do tego za śmieszne pieniądze.
1 kudosandzej157   @   12:53, 26.12.2015
Remaster, remaster nigdy się nie zmienia...
0 kudoskobbold   @   15:16, 27.12.2015
"6. Pół gry w pełnej cenie" poważnie? Dobrze, że nie tyczy się to gatunków w których się lubuję. Aż nasuwa się mi jedno określenie na ludzi, który za to płacą "frajerzy", którzy sami pozwalają robić z siebie dojne krowy. Ubi i EA czemu to mnie nie dziwi?
0 kudosJackieR3   @   16:33, 27.12.2015
Cytat: kobbold
Aż nasuwa się mi jedno określenie na ludzi, który za to płacą "frajerzy", którzy sami pozwalają robić z siebie dojne krowy.

Po prostu ludzi w krajach wysoko rozwiniętych na to stać bez zmrużenia oka a i u nas dzieci posłów czy gości z pierwszej "100-tki" się takim wydatkiem nie przejmują.
0 kudosshuwar   @   16:43, 27.12.2015
Zgada się. Weźmy na to cenę jakiejkolwiek gry na Steam (czyli ceny światowe). Jeśli przyjmiemy, że ceny są o 30 - 50% wyższe, niż w polskich sklepach, to i tak mocno odstajemy biorąc pod uwagę zarobki, które zazwyczaj są 3 do 5 razy wyższe niż u nas. Wniosek? Gdyby Polska była Niemcami, to dla nas cena Wiedźmina "ważyłaby" około 50 zł w premierze. A gdybyśmy do tego jeszcze kupili grę w tych tańszych krajach, to kosztowałaby 25 zł Uśmiech
0 kudoskobbold   @   19:19, 27.12.2015
@JackieR3 shuwar mi akurat nie chodzi o ceny tylko o sposób dystrybucji gry i tego, że ludzie się na to godzą, płacisz trzy cztery razy za to samo, to mnie zadziwia. Akurat zarobki nie mają z tym nic wspólnego To tak jak by kupić telewizor z możliwością dostania do niego za dodatkowa opłatą pilota mimo, że powinien być wliczony w cenę pierwotną. A co do cen na Steamie, to jest uważany za drogi sklep nawet na zachodzie.
0 kudosJackieR3   @   23:48, 27.12.2015
Cytat: kobbold
Akurat zarobki nie mają z tym nic wspólnego

No w moim przypadku akurat mają.Nie kupuję premierówek i serii DLC do nich bo mnie na to nie stać.Wolę dwa lata poczekać aż to wszystko będzie tańsze i w zestawie.
Poniekąd masz jednak rację że deweloperzy stosują takie zagrywki bo znajdują nabywców.Wiadomo,większy zysk lepszy od mniejszego.A że ludzie nie mają co z kasą robić? Tak działa kapitalizm. Zadziorny
1 kudosUxon   @   16:16, 28.12.2015
7. Traktowanie graczy jak osoby upośledzone przez twórców gier triple A.
8. Polityka przerostu formy nad treścią poprzez zasłanianie oprawą ubogości i płycizny.
9. Minimalizm ludzi kupujących gry.
10. Ślepa akceptacja produktów niedorobionych i traktowanie wydawanych łat jako wielka hojność, rozpieszczanie producentów gier zamiast wywierania na nich presji i zwiększania wymagań.

Cóż, popyt wzmaga podaż...
0 kudosFox46   @   22:57, 31.12.2015
Cytat: shuwar
Zgada się. Weźmy na to cenę jakiejkolwiek gry na Steam (czyli ceny światowe). Jeśli przyjmiemy, że ceny są o 30 - 50% wyższe, niż w polskich sklepach, to i tak mocno odstajemy biorąc pod uwagę zarobki, które zazwyczaj są 3 do 5 razy wyższe niż u nas. Wniosek? Gdyby Polska była Niemcami, to dla nas cena Wiedźmina "ważyłaby" około 50 zł w premierze. A gdybyśmy do tego jeszcze kupili grę w tych tańszych krajach, to kosztowałaby 25 zł Uśmiech


Zgadza się z tym że nie 50zł a 60zł, bo u nich 60 euro/dolarów to jest jak u nas 60 złotych, gdyby u nas tak gry kosztowały to łohohohoh to było by życie jak w Madrycie, w miesiącu stać by cię było na 3-4 gry premierowe!!.
A nie jak teraz jedna premierówka albo dwie używane gry, biorę to pod okiem konsoli ,czyli 250zł na miesiąc na gry/grę. Choć już ceny PCtowe doganiają te konsolowe.
Inna sprawa gdyby nasze zarobki były wyższe wtedy cena 250zł nie była by wysoką ale właśnie ile musielibyśmy zarabiać by tak stwierdzić ?? 2/2,5 tysiąca jako średnia krajowa ?? to jest nie realne.
0 kudosshuwar   @   09:55, 01.01.2016
W nowym roku wszyscy będziemy zarabiali więcej, wszyscy wygramy w totka i będziemy mieli furę szczęścia Uśmiech Nie tego Wam życzyli? Uśmiech
0 kudosJackieR3   @   12:30, 01.01.2016
Cytat: shuwar
wszyscy wygramy w totka

A była taka sytuacje w filmie "Bruce Wszechmogący".Wszyscy wygrali po dolarze czy coś. Zadziorny
0 kudosshuwar   @   13:05, 01.01.2016
No ja dlatego nie gram w lotto, bo boję się, że jak już się uda, to będzie razem ze mną tysiące i dostanę jakieś grosze Dumny
Dodaj Odpowiedź