The Grand Finals 2015 - podsumowanie święta fanów World of Tanks!


bigboy177 @ 14:10 28.04.2015
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!


Na zakończenie dnia pierwszego zostało osiem drużyn. Cztery, w tym wszystkie ze Stanów Zjednoczonych, niestety odpadły. Do rozgrywek zaplanowanych na dzień drugi przeszły m.in. Kazna Kru (w którym gra Polak, Piotr Peschke), Virtus.pro, NAVI, EL Gaming, Schoolbus oraz Hellraisers. Wstępnie wyglądało to naprawdę dobrze. Mieliśmy sporo solidnych drużyn, a dwie, które początkowo jakoś szczególnie nie zabłysnęły w swoich drugich spotkaniach pierwszego dnia wreszcie się rozkręciły. Mowa tutaj o EL Gaming, które pierwotnie grało dość zachowawczo, by następnie zacząć miażdżyć oponentów; oraz o Kazna Kru, któremu najzwyczajniej w świecie nie szło zbyt dobrze. Grali chaotycznie, nie mogli wypracować solidnej akcji, popartej faktyczną taktyką. Na szczęście finalnie im się udało i trafili do ósemki, mającej zagrać dnia drugiego.



Owym drugim dniem miała być niedziela, 26 kwietnia. Przybyliśmy na miejsce, spodziewając się jeszcze bardziej emocjonujących starć, aniżeli tych z soboty. I takie właśnie dostaliśmy. Już pierwsza potyczka na głównej scenie, pomiędzy Kazna Kru, a Schoolbus okazała się wyjątkowo widowiskowa i do samego końca nie było pewne kto tak naprawdę wygra. Obie ekipy starały się grać taktycznie, nie wychylały się zbyt mocno, sprawdzając możliwości oponenta , a następnie błyskawicznie atakując. Finalnie Kazna Kru zwyciężyło.

Następne starcie na głównej scenie było podobne do pierwszego. Wzięli w nim udział odwieczni rywale, czyli NAVI oraz Virtus.pro. Co warte podkreślenia, w trakcie The Grand Finals 2014 to właśnie te dwie drużyny stanęły ze sobą do pojedynku o pierwsze miejsce. Tym razem starły się znacznie wcześniej, bo już w ćwierćfinałach. Lepsze okazało się NAVI. Jej członkowie o wiele skuteczniej radzili sobie w sytuacji wzmożonego stresu, czyli w momencie kiedy na polu bitwy panował pozorny chaos. Czołgiści z NAVI potrafili się w tym wszystkim znaleźć, wiedzieli na kim skupić ogień i nie pozwalali na to, aby oponent ich rozciągnął, narażając na spore straty. Błąd tego typu popełniło niestety Kazna Kru, które odpadło w kolejnym starciu.



Starciu, w którym Kazna Kru musiało zmierzyć się z przeciwnikami z EL Gaming. Ci drudzy wygrali, ustanawiając jednocześnie rekord. Nigdy wcześniej żadna drużyna z Azji nie dotarła bowiem do półfinałów The Grand Finals w World of Tanks. Co ciekawe, było to chyba dla wszystkich sporym zaskoczeniem. EL Gaming zaczęło bowiem dość spokojnie, stawiając na taktykę. Kazna Kru miała jednak lepsze zagrywki. Skuteczniej rozmieszczała swoje czołgi, przez co szala zwycięstwa była 3:1 po ich stronie. Wtedy jednak stało się coś niesamowitego – EL Gaming zdecydowało się przestać bawić w kotka i myszkę, rzucając w stronę oponenta wszystko co miało. Nowa taktyka przyniosła oczekiwane rezultaty. Kazna Kru nie radziło sobie w obliczu chaosu, czołgiści rozjeżdżali się dookoła, uciekali w pojedynkę, a wówczas EL Gaming na spokojnie eliminowało jednego za drugim. Nawet kiedy to Kazna Kru było wzgórzu EL Gaming miało przewagę. Wcześniej czy później w szeregach drużyny Polaka po prostu pojawiał się całkowity bezład. Finalnie Kazna Kru odpadło, a EL Gaming miało zawalczyć w finale.

Sprawdź także:

World of Tanks

Premiera: 12 kwietnia 2011
PC, XBOX 360, XBOX ONE, PS4

World of Tanks jest przedstawicielem gier sieciowych, który udowadnia, iż MMO wcale nie musi być od razu bezpośrednią konkurencją dla WoW czy GW. Tutaj wcielamy się kiero...

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?