Złote zasady ArenaNet – czyli jak powstawało Guild Wars 2
Czwarta złota zasada przyświecająca ArenaNet podczas produkcji Guild Wars 2 to krótkie, acz treściwe „spróbujmy”. Wszystkie nowe pomysły, które mają trafić do gry są najpierw omawiane na spotkaniach. Podczas burzy mózgów rodzi się mnóstwo koncepcji i choć wiele z nich w teorii może nie działać jak należy, w praktyce mogą się okazać strzałem w dziesiątkę. Dlatego ekipa nie odrzuca nowych rozwiązań, miast tego decyduje się na ich wdrażanie, wszak z każdego wynoszą jakieś doświadczenia. To tak, jak z dzieciakami bawiącymi się na placu zabaw. Jeśli nie spróbują wyjść na drabinkę i się lekko nie poobijają, być może nie nauczą się jakiejś nowej zdolności, a w rezultacie stracą coś, co potencjalnie jest w stanie zapewnić im przyjemność. Pracownikom ArenaNet przyświeca taka właśnie zasada i dlatego nie boją się ryzykować.
Przed nami jeszcze dwie zasady, pierwsza z nich, czyli piąta z kolei, brzmi „lepiej czasem nic nie robić, niż zrobić to byle jak”. Zgadzam się tutaj w 100 procentach, a sama treść zasady bez problemu wyjaśnia o co chodzi. Mimo to, kilka słów w odniesieniu do Guild Wars 2. Sprawa rozbija się o to, że gry MMO to potężne przedsięwzięcia. Jeśli deweloper decyduje się na poświęcenie czasu i surowców jakiejś konkretnej funkcji, pewnym jest, że jakiś inny aspekt gry oberwie po uszach i nie zostanie tak dobrze dopieszczony, jak na to zasługuje. Dlatego tworząc poszczególne rozwiązania trzeba się dobrze zastanowić nad ich istotą i nie poświęcać się czemuś, czego nie uda się zrealizować w pełni.
Ostatnia, szósta zasada to „twój czas jest bezcenny”. Pisząc „twój”, mam na myśli oczywiście gracza. ArenaNet uważa, że każdemu graczowi należy się szacunek. Stworzony przez nich wirtualny świat, będzie niejako walczył o nasz wolny czas. O chwile, które moglibyśmy spędzać ze znajomymi, czy z rodziną. Dlatego czas poświęcony Guild Wars 2 nie może być stracony. „Jakiekolwiek masz powody by spędzać czas w Tyrii, chcemy abyś go nie marnował. Dlatego chcemy aby zawartość gry była epicka. Dlatego mamy potężne, wyciągnięte z koszmarów demony, formowanie sojuszy, niepodbite twierdze oraz ogromne katapulty. Tyria to miejsce, w których poznasz nowych przyjaciół i doświadczysz niewiarygodnych przeżyć. To nasza wersja placu zabaw, na największą skalę”. Tak pokrótce podsumowują ostatnią złotą zasadę Ben Miller – projektant z ArenaNet. Myślę, że ma ona sens i jeśli gra rzeczywiście w taki sposób podejdzie do gracza, to czas przeznaczony na zabawę w niej, nie będzie czasem zmarnowanym.
To by było na tyle. Widać, że deweloper przykłada się do procesu tworzenia każdej swojej gry i jeśli powyższe zasady będą przestrzegane, to bez dwóch zdań otrzymamy hit na jaki czekamy. Na koniec zachęcam do komentowania powyższego materiału, jednocześnie zapraszając do odwiedzenia encyklopedii gry Guild Wars 2, w której znajdziecie sporo ciekawych filmów, screenów, jak również innych tekstów.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler