Redakcyjne podsumowanie E3 A.D. 2012!
Redakcja MiastoGier @ 01:16 16.06.2012
Targi ogółem:
Sporo ciekawych rzeczy, choć obyło się bez trzęsienia ziemi. Brak wieści o next-genach (Wii U ciężko tak nazwać), jest za to poszerzanie możliwości obecnych platform. Na osłodę dema technologiczne od Epic i Square Enix. Takie efekty nieprędko zobaczymy na monitorach i telewizorach. Poza tym Piotruś Molyneux jak zwykle się nagadał.
Gra targów:
Watch Dogs, czyli stechnicyzowane GTA, w dodatku piękne. I choć osobiście niezbyt lubię klimaty serii Rockstara, tak w to zagram z największą przyjemnością. Wykorzystywanie świata gry w tym tytule to kolejny krok w ewolucji sandboksów. Uwagę zwraca także naprawdę dobra, mroczna atmosfera.
Największe zaskoczenie:
The Last of Us. Ile to już razy próbowano ruszyć temat ocaleńców pośród apokalipsy? Niezliczoną ilość, ale Naughty Dog wydaje się dokładnie wiedzieć, co robi. Pokazany gameplay zaskakuje naturalnością i determinacją głównych bohaterów. Gdybym miał PS3, brałbym w ciemno. Pierwsze skojarzenie: porządnie zrobione I Am Alive.
Największy zawód:
Splinter Cell: Blacklist. Ubi rozwija krytykowaną przez zagorzałych fanów serii stylistykę Conviction. Krótki, przeładowany akcją gameplay jest może i widowiskowy, ale nie tego oczekuję od Splinter Cell. Efektownych strzelanek jest cała masa, lecz SC od zawsze było czymś więcej. Brak Michaela Ironside’a to tylko gwóźdź do trumny. Blacklist to w pewnym sensie ikona tego, co się obecnie dzieje z grami.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler