Prince of Persia - Historia Serii.


Janek_wad @ 16:40 12.07.2007
Marcin "Janek_wad" Janicki


Nowy wiek, nowe nadzieje

I to przypomnieć dość dobitnie. Kolejne odsłony sagi Prince of Persia nawiązały bowiem do świetności swego pierwowzoru. Trzeba jednakże przyznać, iż powrót na salony zawdzięcza Książe tylko i wyłącznie Jade- silnikowi powstałemu na potrzeby gry Beyond Good & Evil. Po wydaniu owego tytułu Panowie z Ubisoft doszli do wniosku, iż stworzone przez nich cudo w BG&E nie wykorzystuje wszystkich swych atutów. A że szkoda byłoby zmarnować drzemiący w nowo powstałym silniku potencjał, postanowiono rozpocząć prace nad osobnym projektem, w pełni wykorzystującym zalety Jade (a zaliczyć do nich należy przede wszystkim świetne animacje oraz niezłą obsługę całkiem sporych przestrzeni). Ze zrozumiałych względów przyjęto więc, iż w tworzonym projekcie główną rolę odgrywały będą spektakularne i zapierające dech w piersiach akrobatyczne wyczyny głównego bohatera. Najważniejszymi niewiadomymi pozostały jednak: sam szkic fabularny utworu oraz świat gry, który tak naprawdę w ogóle nie został określony. W 2001 roku władze Ubisoft doszły do wniosku, iż skoro po zakupie pakietu akcji Mattela nabyto pełne prawa do wykorzystania wizerunku Księcia Persji, pakowanie pieniędzy w nową licencję nie ma już najmniejszego nawet sensu. Jak postanowiono, tak też zrobiono. Jakiś czas później świat obiegła elektryzująca wiadomość: „Ubisoft pracuje nad kontynuacją PoP”. W zespole programistów znalazło się również miejsce dla samego Mechnera, który- widząc w powstającym tytule ogromny potencjał- z chęcią przystał na propozycję współpracy. Dwa lata później „Prince of Persia: The Sands of Time” (pełna nazwa gry) ujrzała światło dzienne. Tytuł zbierał świetne oceny krytyków i recenzentów.



Niestety, liczne zachwyty prasy komputerowej i serwisów internetowych (gdzie średnia ocen wystawionych przez najbardziej znaczące portale gierkowej sceny wyniosła 93/100 pkt.) nie przeniosły się na sukces finansowy Ubisoftu. Krótko mówiąc, gra sprzedawała się słabo. A obiektywnie rzecz biorąc, w nowym PoP zaimplementowano kilka niezwykle ciekawych pomysłów. Po pierwsze, zachwycały wymienione już przeze mnie wcześniej animacje. Na obecną chwilę Piaski Czasu były jedną z najlepiej animowanych gier na rynku. To co wyczyniał główny bohater, momentami po prostu nie mieściło się w głowie. Nie obeszło się oczywiście bez modnego tamtymi czasy matrixowego biegania po ścianach. Co ważne, trudność rozgrywki została odpowiednio wyważona. Dlatego też pomimo tych wszystkich niesamowitych zdolności, walka z przeciwnikami i pokonywanie kolejnych przeszkód stanowiły dla gracza nie lada wyzwanie. Nie zawiodły również fabuła oraz grafika. Ta pierwsza- zdecydowanie bardziej rozbudowana niż w poprzednich tytułach serii, druga zaś- ciesząca oko mnogością kolorów i dbałością o detale. Strzałem w przysłowiową dziesiątkę okazało się również zaopatrzenie głównego bohatera tytułu w magiczny sztylet. Dzięki ów potężnemu artefaktowi Książę mógł między innymi cofać i zwalniać czas. To bardzo ciekawe rozwiązanie znacznie urozmaiciło rozgrywkę. Nie musieliśmy już wczytywać poprzedniego stanu gry po każdym- najdrobniejszym nawet- błędzie. Jednocześnie owe manipulacje czasem nie ułatwiały rozgrywki na tyle, by można było szastać magicznym piaskiem na lewo prawo. Apropo magicznego piasku, tylko jego posiadanie umożliwiało nam korzystanie z mocy sztyletu. Trzeb więc było uważać, by wykorzystać go tylko w najbardziej potrzebnych momentach.



Niestety, nawet owy tajemniczy surowiec nie zdołał zaczarować graczy, którzy już z daleka omijali stoiska z grą. Fatalny wręcz wynik finansowy zmusił władze Ubisoftu do poważnego zastanowienia się nad sensem inwestowania w tworzenie kolejnego tytułu osadzonego w realiach starożytnej Persji. Na szczęście dla graczy, już rok później miejsce miała premiera …

Sprawdź także:

Prince of Persia: Dwa Trony

Premiera: 01 grudnia 2005
PC, PS2, XBOX, GC

Prince of Persia: Dwa Trony to ostatnia część trylogii Piasków Czasu, opracowanej przez firmę Ubisoft. Podobnie, jak w częściach poprzednich, wcielamy się w postać Księci...

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?