Prince of Persia - Historia Serii.


Janek_wad @ 16:40 12.07.2007
Marcin "Janek_wad" Janicki


Prince of Persia: Warrior Within

Jak więc widać, kontynuacja Piasków Czasu powstała. Zdecydowano się jednak na niezwykle drastyczne zmiany. Przede wszystkim, zniknął bajkowy klimat. Pastelowe kolorki zastąpiono stonowanymi i szaro- burymi barwami. Poza tym, ogromnej metamorfozie uległa też sama postać Księcia. Ze słodkiego synusia zamienił się on w żądnego krwi wojownika. Wydawać by się mogło, iż gracze nie zaakceptują nowego wizerunku głównego bohatera, a sama gra sprzeda się jeszcze gorzej niż jej poprzedniczka. Nic bardziej mylnego. „Prince of Persia: Warrior Within” schodziła z półek sklepowych niczym ciepłe bułeczki, by już po niemal dwóch tygodniach pobić całkowity rekord sprzedaży Sands of Time. Niezła grafika, kontynuacja świetnej- choć nieco zamotanej- fabuły, znakomicie dobrany soundtrack i jeszcze lepsze animacje. Tak w skrócie scharakteryzować można było Duszę Wojownika. Duży nacisk położono na udoskonalenie systemu walki.



Choć trudno w to uwierzyć, nowy znacznie przewyższał to, co mieliśmy okazję zobaczyć w poprzedniczce. Dodano wiele nowych ruchów, a akrobacje Księcia wyglądały o wiele bardziej naturalnie niż w PoP: TSoT. Dodatkowo główny bohater w jednej z rąk nie trzymał już sztyletu czasu (choć moce manipulacji czasem nadal posiadał), dzięki czemu możliwa stała się eksterminacja licznych przeciwników za pomocą dwóch broni. Nie muszę chyba dodawać, iż efektowne kołowroty i widok rozpruwanych ciał przeciwników to to , co tygryski lubią najbardziej. Skoro już przy walkach jesteśmy, dodać wypada, że Warrior Within jest grą dosyć krwawą. Momentami jucha leje się wręcz hektolitrami, a efektowne dekapitacje przeciwników, czy rozpruwanie brzucha to tylko jedne z podstawowych technik walki Księcia. Trafionym pomysłem okazało się umieszczenie w grze specjalnych portali, umożliwiających cofanie się w czasie. Ktoś zaraz powie: „No i co w tym nowego? Przecież sztylet z Sands of Time też posiadał taką moc”. Owszem, posiadał, lecz cofać mogliśmy się jedynie o kilka- kilkanaście sekund. W nowym PoP teleportujemy się zaś do odległej przeszłości. Ponure i mocno już naznaczone przez czas zamczysko zamienia się wtedy we wspaniale ufortyfikowaną i tętniącą życiem fortecę. Tylko umiejętne manipulowanie portalami umożliwiało dostanie się w niedostępne w innym czasie miejsca i zebranie wszystkich bonusów, umieszczonych w grze przez jej twórców. Częste walki z przeciwnikami przeplatały się- podobnie jak w poprzedniczce- z elementami logicznymi. Niejeden raz poważnie się zastanowimy, jak dostać się na położoną wyżej półkę skalną, czy też jak uruchomić jakiś mechanizm niezbędny do pokonania danego etapu.



Ciekawym rozwiązaniem jest bez wątpienia umieszczenie w grze demona czasu- Dahaki. Ów monstrum podąża naszym tropem aż do końca przygody. W niektórych chwilach (niestety z góry narzuconych przez twórców) cały ekran monitora szarzeje, a my jesteśmy zmuszeni do dramatycznej wręcz i pełnej adrenaliny ucieczki przed potworem. Co do fabuły, celowo staram się nie zdradzać zbyt wiele, gdyż odkrywanie jej samemu przynosi zdecydowanie więcej radości i satysfakcji. Dodam wszakże, iż cała historia na Warrior Within się nie kończy, a po zebraniu wszystkich life upgrade i pokonaniu finałowego bossa zostaniemy uraczeni prequelem do kolejnej części PoP.

Sprawdź także:

Prince of Persia: Dwa Trony

Premiera: 01 grudnia 2005
PC, PS2, XBOX, GC

Prince of Persia: Dwa Trony to ostatnia część trylogii Piasków Czasu, opracowanej przez firmę Ubisoft. Podobnie, jak w częściach poprzednich, wcielamy się w postać Księci...

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?