Prince of Persia - Historia Serii.


Janek_wad @ 16:40 12.07.2007
Marcin "Janek_wad" Janicki


Jak w brazylijskiej telenoweli

Tylko takimi słowami można bowiem określić to, co działo się z Broderbund Software pomiędzy rokiem 1998 a 2001. W pięć lat po wydaniu PoP 2: TSatF kontrolny pakiet akcji firmy wykupiony został- za około 420 mln dolców- przez The Learning Company. Nowy właściciel postanowił pojechać nieco po kosztach, czego skutkiem było zwolnienie niemal połowy starej ekipy. Rok później całe The Learning Company (wraz z Broderbund) należy już do Mattel- twórcy i producenta kultowych w niektórych kręgach lalek Barbie. Najciekawszy jest jednak fakt, iż transakcja ta opiewała na bagatela 3,6 mld dolarów (!). Czytajcie uważnie, bo to dopiero początek. Zgodnie z tradycją – po niecałych 12 miesiącach TLC (The Learning Company) ponownie zmieniło właściciela. W Mattel zdecydowano bowiem, iż dokonany niemal rok wcześniej zakup okazał się totalną porażką i co więcej- nie rokuje dobrze na przyszłość. Decyzja mogła być więc tylko jedna. Sprzedajemy! Nowy nabywca- Gores Technology Group (którego zadaniem jest jak najkorzystniejsze odsprzedanie Learnign Co. i odzyskanie utraconych przez Mattel pieniędzy) – zarządza TLC do 2001 roku. Wtedy to bowiem do akcji wkracza Ubisoft. Francuska firma wykupuje od Gores pełen pakiet akcji, niestety nie wiadomo za jaką cenę. To właśnie pod skrzydłami Ubisoftu seria PoP triumfalnie powraca na rynek elektronicznej rozrywki. Zanim jednak na dobre przeniesiemy się do XXI wieku, poczytajmy co nieco o …



Prince of Persia 3D

Trzeba Wam bowiem wiedzieć, iż w tym burzliwym dla całego TLC okresie panowie z Broderbund pracowali nad trzecią już odsłoną przygód Księcia Persji. Żeby jednak być w pełni zgodnym z prawdą, zaznaczyć muszę, iż Prince of Persia 3D tworzyło osobne studio- Red Orb (Broder czytane od tyłu) Entertainment, stworzone z członków Broderbund właśnie. Pierwsze informacje o tytule ujrzały światło dzienne w okolicach połowy 1996 roku i od razu wywołały w światku graczy niemałe poruszenie. Plotki o reaktywacji legendarnej gry okazały się być prawdziwe i po uzyskaniu odgórnej akceptacji- związanej oczywiście z pokaźnym zastrzykiem finansowym- Czerwoni rozpoczęli prace nad przeniesieniem perskich katakumb w trzeci wymiar. Zakupiono silniki: NetImmerse oraz Motivate, na których to oparto całą grę. Ten pierwszy odpowiedzialny był głównie za część wizualną oraz fizykę, drugi zaś posłużył do stworzenia płynnych i możliwie realistycznych animacji postaci. Według początkowych zapewnień producentów w momencie premiery PoP 3D miał być dostępny na trzech platformach: PC, Play Station oraz Nintendo 64. Niestety- dla konsolowców- w czasie prac okazało się, iż ani PS, ani poczciwa 64- ka nie będą w stanie uciągnąć tak zaawansowanego technicznie tytułu.

Fabuła PoP 3D

Tym razem podczas pobytu w gościnie u brata Sułtana- Assana, Książe zostaje wtrącony do lochów. Podziemia zamieszkuje syn Assana (pół- człowiek, pół- tygrys), zwany Ragnorem. Dawno temu sam władca Persji obiecał swemu bratu, iż wyda Ragnorowi swą córkę. Jak widać obietnicy nie dotrzymał, a poczciwy braciszek postanowił upomnieć się o swoje. Gracz sterując Księciem musi więc pokonać Ragnora, wydostać się z podziemi i – tradycyjnie już- uratować piękna księżniczkę.


Podobnie jak w przypadku drugiej części, tak i tym razem zatwardziałe deklaracje o konwersji gry na platformy inne niż PC, nie odnalazły swojego potwierdzenia w rzeczywistości (choć w przypadku PoP 2 jakiś czas po premierze powstał port na SNESa). Nie muszę dodawać chyba, iż wiązało się to z utratą dziesiątek milionów dolarów, jakie bez wątpienia – prosto z kieszeni konsolowców - powędrowałyby na konto TLC. Zajmijmy się jednak wersją na PC. Ta ukazała się w roku 1999 i … przeszła bez większego echa. Gra została stosunkowo chłodno przyjęta- zarówno przez graczy, jak i recenzentów. Świetne jak na tamte czasy: grafika i animacje odbiły się mocno na wymaganiach gry. W momencie premiery mało kto posiadał komputer, który uciągnąłby PoP 3D w pełnych detalach. To jednak dało się jeszcze jakoś przeżyć. W końcu taki np. Far Cry też potrzebował peceta smoka. Prawdziwą bolączką gry były nieprawdopodobnie wręcz zamotane sterowanie i toporna praca kamery. O ile ta druga wada była nagminnie powtarzaną w ogromnej większości ówczesnych tytułów TPP, to owym skopanym sterowaniem Mechner i spółka popełnili swoiste sepuku. Opanowanie klawiszologii, a co za tym idzie- płynnej i skutecznej walki z przeciwnikami- wymagało nie lada poświęcenia. A jeśli już przy walkach jesteśmy, pomimo złożonego systemu władania mieczem, były one po prostu zbytnio losowe. Gdyby programiści z Red Orb uniknęli opisanych powyżej wad, PoP 3D stałby się murowanym kandydatem do zdetronizowania ówczesnego guru TPP- Tomb Raidera. Niestety, cycata pani archeolog nadal święciła triumfy na rynku gier PC, a na świetności trójwymiarowego Księcia poznali się tylko nieliczni. Był to już drugi- po PoP 2- finansowy krach ekipy Mechnera. Pomimo licznych ran i skrajnego wycieńczenia, Książe zdołał jednakże wydostać się z podziemi i jeszcze raz przypomnieć o sobie graczom na całym świecie.

Sprawdź także:

Prince of Persia: Dwa Trony

Premiera: 01 grudnia 2005
PC, PS2, XBOX, GC

Prince of Persia: Dwa Trony to ostatnia część trylogii Piasków Czasu, opracowanej przez firmę Ubisoft. Podobnie, jak w częściach poprzednich, wcielamy się w postać Księci...

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?