Developer Direct Microsoftu to beczka miodu z łyżką dziegciu

Microsoft otworzył rok niewielkim, niespełna godzinnym (ponad, jeśli doliczymy do tego stream Bethesdy, w trakcie którego szerzej omówiono temat nowego rozdziału The Elder Scrolls Online) wydarzeniem o nazwie Developer Direct. Choć formuła doskonale pasuje do obecnych czasów, to niestety - event nie do końca dowiózł to, czego od niego oczekiwałem.
Developer Direct okazał się zbiorem krótkich reportaży pokazujących przebitki zza kulis powstawania czterech oczekiwanych produkcji: Redfall, Minecraft: Legends, Forza Motorsport i The Elder Scrolls Online (w tym ostatnim chodziło o pokazanie nowego dodatku o tytule Necrom). Skopiowanie formatu, z którego Nintendo znane jest już od dłuższego czasu, w moim odczuciu doskonale się sprawdziło; zamiast dawać jedną, dwie konferencje do roku, gdzie jak w 2020 r., wyrzucasz wszystko co masz (większość z zapowiedzianych wtedy gier nawet nie dostała swojego gameplayu, nie mówiąc nawet o konkretach), skupiono się na nadchodzących w tym roku hitach.
W trakcie prezentacji gracze mieli otrzymać informacje na temat terminów wydań wspomnianych wyżej gier. Cel ten udało się spełnić w trzech czwartych. Dosłownie, ponieważ tylko Forza Motorsport poprzez lakoniczne "nadchodzi w 2023 r." (mimo iż w zeszłym roku, w czerwcu, MS twierdził, że gra zadebiutuje wiosną) potwierdzono de facto opóźnienie - najprawdopodobniej do jesieni. To pierwszy tak duży tytuł, który wyłamał się z zapowiedzi złożonej w trakcie zeszłorocznego E3, kiedy szumnie reklamowano szereg produkcji (w tym m.in. Forzę właśnie i Starfielda), których premiera nastąpi "w 12 nadchodzących miesiącach".
Idąc chronologicznie: Minecraft: Legends trafi na rynek 18 kwietnia, Redfall 2 maja, a The Elder Scrolls Online: Necrom 5 na PC-tach i 20 czerwca na konsolach. Niespodzianką okazało się zapowiedzenie i wydanie z zaskoczenia niewielkiego slashera autorstwa studia Tango Gameworks - Hi-Fi Rush.
A co ze Starfieldem? Otóż najnowszy cRPG akcji od Bethesda Game Studios ma dostać osobny pokaz gdzieś w trakcie tego roku. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że również w przypadku tego - nie będę się bał określenia - megahitu (a przynajmniej na takiego się zapowiadającego) nie znamy nawet przybliżonego terminu wydania. Owszem, jak wspomniałem, Starfield znalazł się w gronie kilkudziesięciu gier, których premierę MS zapowiedział w ciągu roku od E3 z 2021 roku. Gdyby jednak Bethesda wiedziała, że może złożyć kolejną deklarację z konkretnym terminem, mogłaby spokojnie zrealizować ją w trakcie tego Developer Direct i wpisało by to się w charakter wydarzenia. Osobny pokaz z szerokim gameplayem lub innymi atrakcjami nie stałby na przeszkodzie takiemu pomysłowi, a doskonale uzupełniłby kampanię marketingową. A tak tylko nakręca się kolejne domysły i spekulacje, że stan tytułu odbiega od zakładanych celów i debiut w pierwszej połowie 2023 stoi pod znakiem zapytania.
Ostatecznie jednak cieszę się z kierunku, w którym zmierzamy z pokazywaniem i prezentowaniem informacji na temat nadchodzących gier. Zwłaszcza od molochów takich, jak Nintendo, Sony czy też Microsoft, mających w portfolio dużo więcej tytułów niż mniejsi wydawcy. Mimo iż znalazło się tu pole do narzekania, uważam, iż ekipa Phila Spencera w miarę dobrze wypadła ze swoim Developer Direct. Rokowania na przyszłość są obiecujące, jednak kolejne (potencjalne) opóźnienia martwią.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler