Wielcy branży gier - historia Techlandu


zubal22 @ 15:23 13.10.2022
Filip "zubal22" Sudoł

O ile po sukcesie Dying Lighta Techland nie próżnował, o tyle nie będziemy teraz mówić stricte o grach, które stworzyli, a bardziej o tych, które wydali. W 2018 roku pod szyldem Techland Publishing ukazało się Pure Farming 2018, czyli polska odpowiedź na Farming Simulator, spod dłuta studia Ice Flames. Tytuł pojawił się na PC, PS4 oraz Xboxie One, ale rynku niestety nie podbił. Chociaż podstawy były, wielu graczy negatywnie oceniało nowy symulator rolnictwa przez zbyt arcadowe podejście do tematu oraz brak głębi czy humoru. Patrząc nawet na oceny, które wahały się w okolicach 6-7/10 widać, że nie mamy do czynienia z grą słabą, ale raczej z nieco nieoszlifowaną. Mocna konkurencja w postaci wspomnianego Farming Simulatora na pewno też nie pomogła. Na razie była to ostatnia produkcja stworzona przez Ice Flames, ale nie ostatnia, którą Techland postanowił wydać.

W 2018 roku Techland Publishing opublikował jeszcze jedną grę, tym razem w kooperacji z One More Level. Tytułem tym był God’s Trigger czerpiący garściami z serii Hotline Miami akcyjniak, o relacji Anioła i Demonicy, którzy próbują dostać się do Nieba. Fabuła jest rzecz jasna pretekstowa, bo pierwsze skrzypce gra tu szybka, krwawa rozgrywka, którą można było uskuteczniać w duecie, z dynamiczną muzyką oraz ładną, stylizowaną na kreskówkę grafiką. W zasadzie było tu wszystko, co trzeba, by stworzyć dobrą, niezależną produkcję, praktycznie skazaną na sukces. Niestety to się jednak nie udało. Problemy ze sterowaniem i optymalizacją dają o sobie znać do dzisiaj, a nie mówimy tu o pojedynczych błahostkach, a problemach, które całkowicie psują zabawę. Dodajmy do tego fakt, że God’s Trigger początkowo został wydany jedynie na znienawidzony wówczas Epic Store… i niestety, ale kiepskie wyniki i słaba rozpoznawalność marki nie dziwią. Kontynuacja tej serii raczej nigdy się nie ukaże, natomiast samo One More Level na swój następny projekt postanowiło obrać współpracę z 505 Games, której owocem był znakomity Ghostrunner. W Techlandzie z kolei postanowiono powrócić do tworzenia własnych gier.

Jeszcze w tym samym roku co God’s Trigger i Pure Farming 2018 na rynku pojawia się kolejna produkcja spod szyldu wydawniczego Techlandu, tym razem jednak za deweloping również odpowiadają wrocławianie. Przedsięwzięcie nosiło tytuł Dying Light: Bad Blood i było kolejnym reprezentantem przeżywającego prawdziwe boom w owym okresie, gatunku battle royale. Założenia były niezłe, początkowo zainteresowanie również, sam Techland stale dodawał nowe aktualizacje do gry, lecz ostatecznie projekt został bez większego rozgłosu porzucony parę lat temu. Bad Blood każdy może teraz dodać do swojego konta Steam za darmo, jeśli ma oryginalne Dying Light w bibliotece, ale zabieg ten będzie raczej tylko dorzuceniem kolejnej pozycji do kolekcji, bo tytuł ten jest już martwy i znalezienie kogoś na serwerze wymagałoby chyba zorganizowania większej grupy znajomych. Tylko po co ktoś miałby to robić w tej porzuconej, niekompletnej grze? Polacy większych zmartwień raczej w kontekście swojego battle royale’a nie mieli, bo sami mieli ważniejsze rzeczy na głowie.

Kolejnym ważnym wydarzeniem mającym miejsce w 2018 roku była konferencja E3, na której Techland po raz pierwszy zaprezentował gameplay z Dying Light 2. Hype powoli ruszył i śmiało można założyć, że pierwotny cel Pawła Marchewki zaczął się spełniać, bo gracze z całego świata czekali na dzień, w którym będzie można zagrać w kontynuację wrocławskiego bestsellera z 2015.

Moment ten przypadł na początek lutego 2022 roku. Dying Light 2 debiutuje, zgarnia praktycznie identyczne oceny co oryginał 7 lat temu (około 76/100 na Metacriticu), obrywa za błędy, optymalizację, brak opcji grania we włoskiej wersji językowej, a dodatkowo… rozbija bank. Kontynuacja największej marki Techlandu potrzebowała zaledwie miesiąca, aby sprzedać 5 mln kopii na PC-tach, PlayStation, Xboxie czy Switchu (na którym można było bawić się przez chmurę), dzięki czemu z pewnością niezmiernie cieszy księgowych wrocławskiej firmy.

Dying Light 2 to zresztą dosyć trudny temat i naprawdę ciekawy fenomen. Za fabułę i świat gry miał odpowiadać jeden z najlepszych scenarzystów w branży, tj. Chris Avellone, a więc gość, który opracował historie w tytułach takich jak: Fallout: New Vegas, Fallout 2, Star Wars: Knights of the Old Republic II, Icewind Dale czy Planescape: Torment(!). Mamy tu więc do czynienia z facetem, który na swojej robocie zdecydowanie się zna, a na informację o jego zatrudnieniu, także i moje zainteresowanie Dying Lightem 2 gwałtownie podskoczyło. Niestety kooperacja w pewnym momencie się zakończyła i nie sposób powiedzieć jak duży Avellone miał wkład w finalne dzieło. Ogólnie DL2 nie porywa fabularnie, choć pod względem rozgrywki jest porządne. Scenariusz to tylko dodatek do tego, co najważniejsze – walki z zombiakami i eksploracji świetnie zaprojektowanego, przemyślanego miasta, które aż chce się zwiedzać.

Walka była nieco lepsza niż w oryginalnym DL, parkour i poruszanie się po mieście to nie poziom Mirror’s Edge’a, ale i tak dają one tony przyjemności, bo i miasto, po którym się poruszaliśmy, zostało genialnie zaprojektowane. Dodać do tego ładną grafikę, soczysty klimat, masę zawartości, zatrzęsienie aktywności pobocznych i świetny multiplayer… a Dying Light 2 po prostu skazane było na sukces. Fabularnie nie wykorzystuje potencjału? Tak, ale to nie jest typowa przygodówka, czy nastawiona na opowieść gra RPG. To survival horror skupiający się na ubijaniu zombiaków o niespotykanej dotąd skali. Zaledwie niezłe oceny? Zasłużone. Rewelacyjne wyniki sprzedaży? Również. Teraz tylko trzeba liczyć na to, że Techland ogarnie się nieco przy następnej produkcji, bo bez kontrowersji z brakiem jakiegoś języka czy problemów optymalizacyjnych, firma Pawła Marchewki mogłaby osiągnąć jeszcze lepsze wyniki w przyszłości. Potencjał do tego ma, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że polskie wydawnictwo ma znakomite notowania na giełdzie, na której przebiło ostatnio nawet CD Projekt Red. Dwie tak duże marki na rynku, obie z Polski, z porządnym katalogiem gier oraz dobrze znane na całym świecie? CEO wrocławian może być zadowolony z tego, jak jego marzenia sprzed niemal 30 lat obecnie się spełniają, zwłaszcza, że przy okazji udało się pozostawić w tyle głównego branżowego konkurenta w kraju. Przynajmniej chwilowo.

Tak też pokrótce przedstawia się historia Techlandu. Od małego przedsiębiorstwa zajmującego się sprzedażą oprogramowania na dyskietkach w Polsce, po jedną z największych firm w branży gier na świecie. A co dalej ze spółką Pawła Marchewki? Cóż na razie deweloper skupia się na rozwoju Dying Light 2, które ma stale dostawać aktualizacje przez kolejnych 5 lat. Co dalej? Powrót do Call of Juarez? Wydanie jakiejś nowej ciekawej polskiej gry? Może stworzenie zupełnie nowej marki w niedotkniętym dotychczas przez wrocławską firmę gatunku? Cokolwiek to będzie, jedno jest pewne: warto śledzić dalsze działania Techlandu i trzymać kciuki za to, by wciąż raczyli nas coraz lepszymi produkcjami.

Sprawdź także:

XPand Rally

Premiera: 24 września 2004
PC

Xpand Rally to gra rajdowa, w której fotorealistyczna grafika, dynamiczny model jazdy, interaktywne otoczenie trasy i wiele innych elementów sprawią, że gracz poczuje rea...

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosBarbarella.   @   23:12, 14.10.2022
Ogromny szacun za pierwszy Call Of Juarez , trochę mniejszy za Dwójkę . Ukończyłam Dead Island mimo że za tematyką " łażącego mięsa " nie przepadam .Poza tym jeszcze Chrome gościł na moim blaszaku ale szału nie było .I to chyba wszystko co znam od Techlandu .Tak że mimo iż studio z o wiele dłuższą historią od CD Project to jednak u mnie na drugim miejsce jeśli chodzi o rodzimych twórców.
0 kudosurban1212   @   23:56, 14.10.2022
Świetny artykuł, oby więcej takich!
2 kudosshuwar   @   07:57, 15.10.2022
Fajny ten cykl o twórcach... chcemy więcej. Szczególnie chciałbym poczytać o polskich twórcach: 11bit, CI Games.

Aha... i brakuje jakiegoś Taga, pod którym moglibyśmy zobaczyć spis wszystkich artykułów z tego cyklu.
1 kudosMaterdea   @   16:29, 15.10.2022
Cytat: shuwar
Aha... i brakuje jakiegoś Taga, pod którym moglibyśmy zobaczyć spis wszystkich artykułów z tego cyklu.
O jakieś dodatkowe funkcjonalności trzeba maltretować Marcina, ale na razie doskonale spisuje się wpisanie w wyszukiwarkę "wielcy branży gier". Puszcza oko
Dodaj Odpowiedź