Mass Effect

ObserwujMam (83)Gram (26)Ukończone (40)Kupię (7)

Wyścig z czasem: Kanał - wiki Mass Effect


(Patrz: Znajdź Kanał) Docieramy do zrujnowanej Cytadeli. Ruszamy prosto do windy po lewej, która na skutek czynników zewnętrznych wysadzi nas – dosłownie – do kanału wentylacyjnego. Musimy dotrzeć do tylnego wejścia do Prezydium. Etap ten jest bardzo prosty, ponieważ polega wyłącznie parciu przed siebie i likwidowaniu kolejnych oponentów!

W pewnym momencie znajdziemy się w sytuacji, kiedy ostrzał zwykłych szturmowców gethów będzie urozmaicony atakiem specjalnego desantowca – aby zlikwidować „zakotwiczony” tutaj statek, należy jak najszybciej włączyć trzy wieżyczki Cytadeli, z których jedna ma średni poziom deszyfracji (odblokujemy ją ręcznie lub z pomocą omni-żelu).

Tuż przed samym wejściem do Prezydium znajdziemy się na dość otwartej przestrzeni, gdzie atakować nas będą ciężkie wieżyczki gethów. To potężne maszyny, które zabiją nas jednym trafionym pociskiem. Należy mieć się na baczności i likwidować je jedna po drugiej, nie zaś po dwie lub wszystkie na raz!

Kiedy dopadniemy już Sarena, ten popełni samobójstwo, a my będziemy musieli zdecydować – ratować Radę (jednocześnie za stratę części załogi) czy czekać na otwarcie skrzydeł Cytadeli i zaatakowanie Suwerena!

Okazuje się jednak, że Saren został zamieniony w przepotężnego getha, więc musimy ostatni raz stawić mu czoła. Nie jest to typowy dla gier cRPG boss, ponieważ porusza się w stylu snajpera gethów (przyklejanie się do ścian i szybkie odskoki). Jego umiejętnością jest posyłanie w stronę gracza kilku kul przedziwnej energii, które są dość „życiożerne” – wystarczy unikać osłon i cały czas być w ruchu. Po wielu przegrzaniach karabinu, Saren w końcu padnie, a my obejrzymy ostatni przerywnik filmowy.

Autorzy strony:

Materdea
edytował(a): 1 raz   ●   zmienił(a): 1728 znaków
Oceń stronę:

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?