Premier Matuesz Morawiecki chce za pomocą e-sportu ''wyciągnąć dzieci z domów''
Czyżby Prezes Rady Ministrów nie miał pojęcia czym jest e-sport?

Podczas sejmowej debaty padły zaskakujące słowa ze strony premiera, Mateusza Morawieckiego. Otóż Prezes Rady Ministrów stwierdził, że e-sport ma "pomóc w wyciągnięciu dzieci z domów".
Debata miała miejsce wczoraj i była następstwem wotum nieufności wobec ministra sportu Kamila Bortniczuka, jakie złożyła opozycja w postaci Koalicji Obywatelskiej. W obronie wspomnianego ministra stanął sam premier, Mateusz Morawiecki, wypowiadając m.in. poniższe słowa:
"Łożymy coraz więcej środków na sport dla dzieci i młodzieży. Przez e-sport chcemy dzieci wyciągać z domów. Nie chcemy, żeby były przed tym komputerem bez programów państwowych, samorządowych. Ale specjaliści podpowiadają nam taką ścieżkę: bądźcie tam, żeby wyciągać dzieci sprzed ekranów monitorów, telewizorów, komputerów, właśnie na boiska, właśnie do hal sportowych. Taka właśnie jest tu przedstawiana ścieżka przez ekspertów" - tłumaczył premier.
Po przemowie, na sejmowej sali nie trudno było o głosy zadziwienia. Gdzieś w tle ktoś odpowiedział premierowi, że przecież "e-sport polega na tym, że się siedzi".
Polska nie jest krajem, którego rząd skupia się na wspieraniu rozgrywek e-sportowych. Choć w naszym kraju odbywają się liczne duże imprezy (np. Intel Extreme Masters w Katowicach), a nawet pojawiają się szkoły o profilu e-sportowym, to w ogólnym rozrachunku temat ten - mimo coraz większej popularności - jest mocno pomijany przez rządzących.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler