Luc Bernard krytykuje DLC.
Czy spodziewaliście się kiedyś usłyszeć opinię przyrównującą elektroniczną dystrybucję do gwałcenia graczy z ust osoby, trudniącej się tworzeniem gier? Moim zdaniem, żeby odważyć się na taką krytykę, będąc na dodatek człowiekiem na takim stanowisku, trzeba "mieć jaja".
Tru @ 12.10.2009, 21:50
Mateusz "Tru" Prawda
inne
Czy spodziewaliście się kiedyś usłyszeć opinię przyrównującą elektroniczną dystrybucję do gwałcenia graczy z ust osoby, trudniącej się tworzeniem gier? Moim zdaniem, żeby odważyć się na taką krytykę, będąc na dodatek człowiekiem na takim stanowisku, trzeba "mieć jaja". Deweloperowi, który wypowiedział się w całej sprawie tej cechy na pewno nie można odmówić, bowiem jest to nie kto inny jak Luc Bernard, kreujący odważny projekt przeznaczony na DS, opowiadający o Holokauście - Imagination is the Only Escape. Autor kontrowersyjnej produkcji o całej sprawie wypowiada się w ten sposób:
Osobiście za tym nie przepadam (za DLC - przyp. red.). Kiedy kupuję grę, chcę żeby zawierała wszystko w cenie, którą na nią przeznaczam.(...) Nie wierzę w płatne DLC na App-store. Większość popularnych produkcji kosztuje 99 centów, więc przeciętny użytkownik nie jest gotowy wydać dużo pieniędzy na gry. Szczerze powiedziawszy, wolałbym jakieś świeże doświadczenie, zamiast garści dodatkowego contentu. - podsumowuje założyciel Oyaji Games.
Ja sam uważam, że rozszerzenia pokroju dodatkowych kostiumów są jak najbardziej ok, ponieważ zwykły gracz uważa tego typu drobnostki za nieprzydatne, natomiast fan jest w stanie wyłożyć na nie swoje ciężko zarobione pieniądze. Jednak sytuacje pokroju zapowiadania trybu multiplayer w postaci uzupełniającego, płatnego contentu, ponieważ nie zdążylibyśmy wyrobić się z tym do premiery, to już wołająca o pomstę do nieba zagrywka poniżej pasa. A Wy co sądzicie o sposobie "wciskania" graczom bonusowej zawartości, jakim jest Downloadable Content?
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler