Of Orcs and Men (PC)

ObserwujMam (13)Gram (1)Ukończone (6)Kupię (5)

Recenzja gracza - Of Orcs and Men (PC)


sebogothic @ 18:21 05.12.2020
"sebogothic"

Początki studia Spiders, które u boku Cyanide zdobywało doświadczenie w produkcji gier z gatunku action RPG. I to widać, gdyż późniejsze gry studia Spiders powielają schematy zapoczątkowane tutaj. Chyba nawet tworzone były na tym samym silniku, bo większość tekstur czy modeli została użyta w Bound by Flame. 



Najsilniejszą stroną tej gry jest fabuła i uniwersum. To dość nietypowa gra w której wcielamy się w orka i goblina, którzy w zdecydowanej większości gier pełnią rolę stworów do ubicia. Styx i Arkail to dość osobliwy, ale i udany duet. Zwłaszcza Styx ma gadane i jest dość charyzmatyczną postacią. Pewnie dlatego dostał własną serię skradanek. Ogólnie historia sprowadza się do walki zielonoskórych z ludźmi a naszym głównym celem jest ubicie cesarza. Jednak jest miejsce dla kilku zwrotów akcji, więc fabuła jak na tego typu grę się broni.

Tak jak przyzwyczaiły nas do tego gry Spiders świat jest mocno korytarzowy, mało interaktywny i sterylny. Of Orcs and Men ma nieco inną strukturę rozgrywki, bardziej liniową niż późniejsze gry studia. Z bazy wypadowej wyruszamy na kolejne misje rozgrywające się na osobnych mapkach. A na tych mapkach poza wrogami do ubicia niewiele jest do roboty. Nie ma za bardzo za czym myszkować, bo nawet jeśli widzimy jakiś obiecujący zakamarek to zwykle okazuje się, że blokuje go niewidzialna ściana. Pojemniki w których znaleźć możemy np. elementy pancerza czy broń zwykle umieszczone są na widoku i świecą się jak psu jajca.

Ogólnie od strony erpegowej gra wypada biednie. Ekwipunku jakoś dużo nie ma, na dodatek początkowe zbroje po ulepszeniu były miejscami lepsze od tych znajdowanych pod koniec, ponieważ miały lepsze bonusy do atrybutów. A tych jest cztery: siła, zwinność, wytrzymałość i wola, które wpływają na takie statystyki jak zadawane obrażenia, szansę na zadanie obrażenia krytycznego, punkty życia, uniki i jeszcze kilka innych. Mamy też trzy drzewka z umiejętnościami przydatnymi w walce: ofensywne, specjalne, dystansowe dla Styxa oraz defensywne dla Arkaila. Każdą wyuczoną umiejętność możemy raz ulepszyć wybierając jeden z dwóch efektów. Nie jest to zbyt skomplikowany system, raczej standard i niespecjalnie to wciąga. Zacząłem na wysokim poziomie trudności, ale po kilku godzinach przełączyłem na średni. Na dniach premiera Cyberpunk 2077, nie zamierzałem poświęcać więcej czasu niż jest to potrzebne na takiego średniaka. Zwłaszcza, iż system walki zbliżony jest do erpegów z aktywną pauzą, a więc klikamy na przeciwnika i kolejkujemy ataki. Każdy rodzaj ataku ma odpowiednie właściwości i efekty, lecz na wysokim poziomie trudności totalnie nie czułem by jakoś działało to w praktyce. Czasami miałem podejrzenie, że te statystyki to pic na wodę by gra wydawała się bardziej erpegowa. Przeciwnicy mają odpowiednią ilość punktów życia i pancerza, podobnie było w The Banner Saga i tam system walki był czytelny. Tutaj dużo zależy od szczęścia i czystej matematyki.

Najczęściej sterowałem Styxem, było wygodniej, na Arkaila przełączałem się tylko by wydać mu rozkazy w trakcie walki. Trochę irytująca jest ta mechanika szału orka. Kiedy naładuje mu się wskaźnik wkurzenia wpada on w szał i atakuje wszystkich na swojej drodze, włącznie ze Styxem. Frustrujące jest gdy po ciężkiej walce zostaje kilku słabszych przeciwników a Arkail zamiast ich atakować to goni Styxa. Jest możliwość skradania się goblinem, szkoda, że przeciwnicy w większości przypadków są tak ciulowo rozstawieni, iż przeważnie w ten sposób możemy zabić jednego. Słabe też było rozmieszczanie łuczników i kuszników na balkonach do których nie można się normalnie dostać schodami czy drabiną tylko Arkail musi tam wrzucić Styxa przy pomocy specjalnego ataku. W tym czasie ork może służyć jedynie za mięso armatnie na którym skupiają się przeciwnicy a my możemy ich atakować goblinem. Irytował mnie też brak możliwości zapisania gry pomiędzy walkami. Zwłaszcza na samym końcu musiałem powtarzać kilkukrotnie dwie w miarę wymagające walki, które toczą się jedna po drugiej. W czasie starć często i gęsto nie domaga praca kamery oraz wydawanie poleceń Arkailowi i Styxowi. Nawet jeśli rozkażemy im zaatakować konkretnego przeciwnika oni to ignorują i atakują kogoś innego.

Gra ma 8 lat więc ciężko oceniać grafikę, gdyby twórcy chcieli gra mogłaby być ładna co udowadnia lokacja z prologu czy Wyspa Lamentów z 4. rozdziału. Przez większość czasu odwiedzamy nieciekawe, korytarzowe, szarobure lokacje. Muzyka zaś może wpaść w ucho, szczególnie kilka kawałków w których dominują skrzypce i wiolonczela.

Of Orcs and Men trzyma poziom dość zbliżony do późniejszych produkcji studia Spiders. Ostatecznie stawiam ten tytuł nieco wyżej w swoim prywatnym rankingu od Bound By Flame i Mars: War Logs. W tym pierwszym irytował mnie system walki oraz przepakowani przeciwnicy. W drugiej grze mieliśmy za to małe mapki poprzedzielane dodatkowo drzwiami, które każdorazowo trzeba było otwierać. Ponadto obie te gry posiadały irytujący respawn przeciwników, backtracking, niezbyt ciekawą fabułę i niezapadających w pamięć bohaterów. Tymczasem liniowość Of Orcs and Men jest tutaj plusem, bo dzięki temu brak jest tych wszystkich wad. Również historia trzyma odpowiednie tempo, wiemy jaki jest nasz cel co w Mars: War Logs i Bound by Flame nie zawsze było standardem. No i duet Styx i Arkail bardziej zapada w pamięć niż bohaterowie wszystkich gier Spiders razem wzięci.


oceny graczy
Dobra Grafika:
8 lat to dość sporo w branży gier, ale jak na czas premiery to graficznie jest przyzwoicie.
Dobry Dźwięk:
Muzyka wpada w ucho, a angielski dubbing jest w porządku
Dobra Grywalność:
Grywalność jest przyzwoita. Są elementy, które mocno irytują, jednak jest sporo takich, które sprawiają frajdę.
Werdykt - Dobra gra!
Screeny z Of Orcs and Men (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?