Sprzedaż gier przed ich premierą


juve @ 19:07 29.05.2014
Patryk "juve" Jankowski
Jestem szczęśliwym, wieloletnim i oddanym użytkownikiem konsol PlayStation. Lubię dopracowane, rozbudowane i ambitne gry wideo z najwyższej półki. Osobiście znam Solid Snake'a, z Larą Croft umawiałem się na randki i mieszkam w Residencji. Rzekłem.


Trailer, ten klasyczny, standardowy, dłuższy; który prezentuje więcej aspektów pozycji, jest kowalem sukcesu gry. Jego istotą jest utrzymywanie kontaktu z publiką, nakreślanie największych zalet produkcji oraz jawne naciskanie na umysł gracza, aby jednak spróbował naszego tytułu. Deweloperzy prześcigają się w konwencjach, chociaż widać tutaj inspirację filmowcami, rodem z Hollywood. Zazwyczaj wszystko zaczyna się od "pociętych" scenek przerywnikowych, przedstawiających nam bohaterów, miejsce akcji czy styl rozgrywki. To ogólna metoda trafiania w gusta graczy i, o dziwo, bardzo skuteczna, bo wystarczy że Activision zaprezentuje ścinki nowej odsłony Call of Duty, a publika szaleje. Zero prezentacji rozgrywki, zero autentycznych obrazów z gry, słowem, obietnica tego, co może być, a reszta to już nasza wyobraźnia.

Nie poczytuję tego za błąd, ale podchodzę do takich zwiastunów z dystansem. Ba, po wielu latach w roli gracza i setkach takich materiałów mogę stwierdzić, że żaden nie robi na mnie wrażenia. Ostatnio była to tylko filmowa zajawka nowego Metal Gear Solid V: The Phantom Pain. Wiem przecież, że rozgrywka nie prezentuje się tak, jak na tym filmiku, ale trzeba pokazać coś, co odwróci uwagę klientów od konkurencji. Coś efektownego, co kojarzyć się będzie tylko z danym tytułem i marką. To "coś" wpłynie na decyzję klienta przy kasie, kiedy to przypomni sobie (w wielu przypadkach) o świetnym zwiastunie i zechce sprawdzić tytuł osobiście. Podobne zasady funkcjonują w innych branżach, zastanawialiście się dlaczego sięgacie po Pepsi, a nie Coca-Colę? Albo inaczej, czym kierujecie się kupując buty? W większości przypadków jest to reklama telewizyjna, na której Messi lub inny wielki sportowiec robi w nich niestworzone rzeczy. Was to nie dotyczy, no ale przecież w tych butach chodził sam król futbolu, a więc fajnie je mieć. Ludzki rozum to głównie emocje, które w nas tkwią. Przy wyborze gry większość klientów kieruje się w myśl zasady - widziałem że fajne, to biorę.



W marketingu panuje również ciekawa, i skuteczna, zasada percepcji. Promocja gry nie jest walką na słowa czy moc obliczeniową, mowa tutaj raczej o starciu na percepcję. To w jaki sposób postrzegasz daną grę zadecyduje o tym, czy wyłożysz przy kasie na nią pieniądze. Tutaj doskonałym przykładem jest Watch Dogs i jego pamiętny trailer z targów E3. Zaprezentowano nam świetną oprawę wizualną nowej generacji, która wprowadzi gracza oraz cały gatunek sensacyjnych strzelanin z otwartym światem na nowy poziom. Udało się, w sensie specom od public relations, bo w umysłach wielu graczy pobrzmiewa właśnie tamten zwiastun. Ja również jestem jednym z nich, choć Ubisoft przyznało się, że to była tylko demonstracja. Kilka chwil rozgrywki wystarczyło, aby Watch Dogs stał się grą tamtych targów, a przez długie miesiące gracze sprawdzali każdy trailer tylko po to, aby porównać go z "oryginałem". Nawet na kilka dni przed premierą fani mieli w umyśle tamten obraz. To wystarczyło aby marka nabrała ogromnej wagi na rynku. W późniejszym okresie oczywiście sprostowano całą sprawę, świat został wręcz zalany materiałami z rozgrywki, prezentacjami każdego jej elementu oraz bohaterów. Wysiłek PR-owców, wydane pieniądze oraz poświęcony czas poskutkowały jednym - marka została wkomponowana w branżę, a pierwsza jej odsłona sprzedana jeszcze przed premierą. Gracze zdecydowali się na ten tytuł, chociażby po to, by sprawdzić z czym tak naprawdę mają do czynienia. Decyzję podjęli zaś na długo przed debiutem finalnej jego wersji.

W tekście chciałem naświetlić rolę dzisiejszych zwiastunów w branży gier wideo oraz zasad od strony marketingowej, do których są one podczepiane. Na szczęście wielu twórców łamie te zasady, ot chociażby Rockstar, omijając targi i publikując konkretne materiały wideo. Mógłbym tutaj dopisać również Square Enix, które pokazuje publice trailery dopiero wtedy, gdy prezentują one w miarę rzeczywisty obraz produktu. Każdy z nas w inny sposób decyduje się na dokonanie zakupu. Ludzie nie podlegają generalizacji, toteż nie wszystko można odnosić do statystyki. Jedno jest pewne, świat gier wideo bez trailerów byłby inny. Czy gorszy? Nie mnie to oceniać, ale nie materiały wideo tworzone przez specjalistów od marketingu powinny decydować o tym, czy jakiś tytuł zakupisz. Pamiętaj graczu, bądź świadomy i krytyczny. Miej na uwadze to, że to Ty jesteś tutaj jednostką decyzyjną. Twój wybór wpływa na rozwój branży, nie podejmuj go pochopnie i pod wpływem ulotnych emocji.

Mała ciekawostka. Rzućcie okiem jak wyglądały zwiastuny gier w czasach pierwszego PlayStation. Dodam tylko, że były to filmy gier ukończonych, ponieważ nie można było tytułów po premierze łatać. A więc kupowaliśmy to, co było autentyczne. W mojej opinii niemniej atrakcyjne!

Sprawdź także:

Thief

Premiera: 25 lutego 2014
PC, PS4, XBOX 360, XBOX ONE, PS3

Thief 4 to kolejna odsłona znanego cyklu skradanek, której głównym bohaterem jest złodziej o imieniu Garrett. Facet zawsze wpada w jakieś tarapaty, przebywając w miejscu,...

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosshuwar   @   07:03, 30.05.2014
Ale się autor rozpisał Uśmiech Dotrwałem tylko do 2-giej strony.
Autorze wybacz... ale wyszedł z tego taki bełkocik jak na spotkaniu ze sprzedaży garnków tudzież cudownej Dumny Uśmiech Dużo tekstu - mało treści.
0 kudosFox46   @   12:14, 30.05.2014
Cytat: shuwar
Ale się autor rozpisał Uśmiech Dotrwałem tylko do 2-giej strony.
Autorze wybacz... ale wyszedł z tego taki bełkocik jak na spotkaniu ze sprzedaży garnków tudzież cudownej Dumny Uśmiech Dużo tekstu - mało treści.


Głupoty piszesz tekst jest wyjątkowo krótki jak na sam temat, dwie strony przeczytało się w mik. A sam temat został dobrze naświetlony. Według Developerów papki marketingowej w postaci błyszczących reklam dla gier komputerowych nigdy nie jest za wiele. A treść jest odpowiednia do jej ilości.

Bardzo dobry materiał !! i dobrze że wspomniałeś o Watch Dogs wszak to jest typowy przykład zamydlenia ludziom oczy reklamom, jaka to gra ma być cudowna i świecąca i czego to ona nam nie zaoferuję. Typowy przykład pokazania prawdy od fikcji, jak działa sama reklama. W jaki sposób szybko nakręcić HYPE na daną grę.
Napisałeś w tekście... "świat gier wideo bez trailerów byłby inny" - na pewno lepszy nie tak przekłamany i zbyt zbajerowany jak jest teraz. Za dużo filmowości, za dużo efekciarstwa, mnie osobiście jako gracza to po prostu nudzi.
To działa na młodszych graczy którzy po obejrzeniu takiego zwiastuna mają już kisiel w majtkach, i składają pre-ordery zaraz po jego obejrzeniu albo gdy tylko takowy się pojawi.
Właśnie to na takich ludziach wielcy Developerzy zarabiają na grze, no i jak pokazałeś zwiastun MGSa na PSxa to co widać ??, rozgrywkę 1:1 z gry. To co zamierzamy kupić, produkt w pełnej okazałości.
A nie jak w dzisiejszych czasach naciągane pre-renderowane gameplaye które są po prostu ściema marketingową. I które chcą promować np: jakiś sprzęt.
Dobry przykład takiego sposobu na zareklamowanie sprzetu i gry za jednym razem to Killzone 2.
CLICK
Pokazywano K2 i promowano PlayStation 3 że jest to konsola o super mocy, a gra K2 tak będzie wyglądać.
Cóż marketing robi swoje, promocja sprzetu tak samo. Oczywiście jak zwykle grubo przesadzano w wielu kwestiach......