Gears of War - z pamiętnika gracza


zvarownik @ 11:50 14.09.2011
Kamil "zvarownik" Zwijacz


Przechodząc do samej gry. Pierwsze Gears of War cechowało się znakomitym klimatem, momentami produkcja bardzo nawiązywała do gatunku survival horrorów (spotkanie z Berserkerem). Jesteśmy my, jest przeważająca siła wroga, jest miasteczko, starcia w wąskich uliczkach, jest świadomość tego, że sytuacja nas przerasta, a szanse na przeżycie są niewielkie. Jednak nie tym zasłynęła „jedynka”. Do czasu jej premiery w 2006 roku, większość next genowych gier nie zachwycała oprawą graficzną. Dość powiedzieć, że wydany na leciwe PlayStation 2 God of War, nie miał się czego wstydzić w porównaniu z konkurencją z dużo potężniejszej maszyny. Jednak po debiucie dzieła Epic Games wszystko uległo zmianie. Tytuł powalał jakością oprawy, do tej pory można mówić o bardzo ładnej produkcji. Dodatkowo bajka cechuje się wielką dawką przemocy. Flagowa piła mechaniczna zamontowana przy Lancerze to dopiero początek. Walające się części ciała, wszędobylska jucha, strzelba rozwalająca na kawałki, czy deptanie po głowie… to nie jest gra dla dzieci. Cover system, jak myśli wiele osób, nie zadebiutował w Gearsach, ale to dzięki nim jesteśmy obecnie raczeni tą atrakcją nawet w FPS’ach. Obecnie ogromną popularnością cieszy się kooperacja, zazwyczaj jednak twórcy wciskają ją w formie dodatkowych misji. W tym przypadku mamy jednak zupełnie inne podejście. Gra od początku do końca została stworzona z myślą o dwóch graczach pomagających sobie nawzajem i walczących ramię w ramię. Oczywiście nie ma problemu z graniem samemu, ale co-op nie został potraktowany po macoszemu, zwłaszcza, że można bawić się przez Xbox Live, jak i na podzielonym ekranie i w obu przypadkach jest świetnie.



Na osobny akapit zasługuje tryb multiplayer. Drużynowe potyczki 4 na 4 przeszły do kanonu gatunku i wśród właścicieli maszyny Microsoftu jest to drugi (zaraz po Halo) najpopularniejszy ekskluzywny tytuł. Wracając do tematu. Szpila stawia na współpracę całej załogi w kilku trybach (Warzone, Assassination, Execution i Annex). Pomimo wielu błędów i niedociągnięć, do tej pory spokojnie można trafić na serwery pełne fanów.

Ta wybuchowa mieszanka klimatu, przedstawionego świata, bohaterów i multi sprawiła, że po dziś dzień gra zeszła w ilości niemal 6 mln egzemplarzy, a jej średnia na Metacritic wynosi 94% (w przypadku PC jest to 87%).

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosMicMus123456789   @   17:10, 14.09.2011
Szacunek za tekst Szczęśliwy Przyznam że dla kogoś kto grał tylko w część pierwszą jest to bardzo dobra lekturka Dumny
0 kudosjohnny11fingers   @   12:45, 15.09.2011
Super - nawet dla tych co grali w obydwie. Fajnie jest sobie przypomnieć Uśmiech
0 kudosPietek=)   @   16:00, 15.09.2011
Chcialbym moc sobie przypomniec ale takowych wspomnien nie posiadam niestety. Smutny
Po takim materiale wiem ze chce w koncu zagrac w 2 Dumny
0 kudosniesmial   @   21:03, 23.09.2011
Dobry tekst , można sobie przypomnieć co było w pierwszych dwóch częściach Uśmiech ale i tak najlepiej je przejść samemu , wtedy ma się sporą wiedze jeśli tylko gracz wie jak "przebiega" fabuła Uśmiech
0 kudosRJ_romario   @   12:59, 22.10.2011
Fajny artykuł. Chętnie bym zagrał ale X360 nie mam a na kompie nie gram.
Dodaj Odpowiedź