JBL Soundgear Sense - test powietrznych słuchawek typu true wireless


bigboy177 @ 17:00 17.01.2024
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Firma JBL ma w swojej ofercie sporo różnych zestawów słuchawek. Tym razem postanowiliśmy się przyjrzeć słuchawkom powietrznym Soundgear Sense. Rozważacie ich zakup? Zapraszamy do testu, tudzież recenzji.

Pod koniec ubiegłego roku na naszych łamach mogliście przeczytać test przenośnego głośnika firmy JBL, a dokładnie Charge 5 wyposażonego we wsparcie Wi-Fi. Tym razem przybywamy do Was z testem słuchawek JBL, albowiem do redakcji przybył obiecująco wyglądający zestaw typu true wireless direct pitch, a dokładnie Soundgear Sense.

Jak na true wireless przystało, JBL Soundgear Sense trafiają do kupującego w niewielkich rozmiarów etui. Wykonane zostało ono całkiem estetycznie i z porządnego tworzywa sztucznego. W górnej części etui znajduje się wygrawerowane (ewentualnie wypalone laserowo) logo JBL, od spodu są jakieś informacje na temat praw autorskich, a z tyłu jest port USB-C. Całość jest stosunkowo minimalistyczna i gdyby nie podświetlenie z przodu, to kompletnie nic by się tu nie wyróżniało. Nie jest to jednak w żadnym razie zarzut. Etui jest dobrze zrobione, porządnie utrzymuje słuchawki na miejscu, a matowe tworzywo sztuczne sprawia, że nie odbijają się na nim odciski palców.

JBL Soundgear Sense - specyfikacja techniczna:


  • Typ słuchawek: Direct pitch - powietrzne;
  • Przeznaczenie: Do telefonów;
  • Transmisja bezprzewodowa: Bluetooth;
  • Pasmo przenoszenia min.: 20 Hz;
  • Pasmo przenoszenia max.: 20000 Hz;
  • Dynamika: 112 dB;
  • Impedancja: 32 Ω;
  • Typ membrany: Dynamiczne;
  • Średnica membrany: 16,2 mm;
  • Funkcje dodatkowe:
    • 4 mikrofony;
    • Dedykowana aplikacja;
    • Stopień ochrony IP54;
    • Sterowanie dotykowe;
    • Szybkie parowanie;
  • Kolor: Czarny;
  • Waga: 13,1 g;
  • Złącze: USB typ C;
  • Wyposażenie:
    • Kabel USB-A / USB-C;
    • Opaska na szyję;
  • Załączona dokumentacja:
    • Instrukcja obsługi w języku polskim;
    • Karta gwarancyjna;
  • Dla sportowców: Tak;
  • Czas pracy: do 24 godzin;
  • Gwarancja: 24 miesiące.

Otwarcie etui sprawia, że wspomniane wcześniej podświetlenie się zapala, informując nas o stanie naładowania wbudowanej w nie baterii. Widzimy też od razu słuchawki, na których są odrębne indykatory stanu naładowania – zrealizowane także w postaci niewielkich diod LED. Słuchawki utrzymywane są na miejscu przez dość mocne magnesy. Nie ma mowy, by wypadły z etui, chyba że faktycznie się o to postaracie. Idealnie wpasowują się one ponadto w swoje miejsca, więc zakładam, że nie ulegną uszkodzeniu w transporcie. Nie zauważyłem też żadnych problemów z ładowaniem, więc styki ładujące słuchawek należycie przylegają do tych w etui.

Jeśli chodzi o wykonanie, nie mamy do czynienia z klasycznymi słuchawkami dousznymi, jak to było np. w przypadku testowanych przez nas niedawno Creative Aurvana Ace. JBL Soundgear Sense to słuchawki powietrzne, których nie umieszczamy w kanałach usznych, ale niejako wieszamy na małżowinie usznej za sprawą specjalnych, zintegrowanych i regulowanych uchwytów. Następnie słuchawkę kierujemy w stronę otworu w uchu i tyle. Przylegają one po prostu do naszych uszu, zamiast się do nich wsuwać, co na pewno docenią osoby nieprzepadające za konstrukcjami dousznymi.

Obie słuchawki wykonane zostały z matowego plastiku. Od góry naniesiono na nie logo, a całość porządnie zmontowano i nie ma mowy o tym, by coś gdzieś odstawało, tudzież nie było należycie spasowane. Dzięki temu jestem przekonany, że JBL Soundgear Sense przetrwają nawet solidny upadek (oraz pot i wodę ze względu na ochronę IP54), choć osobiście nie zachęcam do sprawdzania tego na własną rękę (gdybyście chcieli uniknąć przypadkowych upadków, możecie połączyć obie słuchawki specjalnym gumowym pałąkiem, dołączonym do zestawu). Z każdej ze słuchawek „wychodzi” uchwyt na ucho. Wykonano go z gumy, przez co nie drażni, a za odpowiednie spasowanie odpowiada drobna regulacja do góry i do dołu oraz na boki. Jeśli nie macie jakiś zaskakująco małych lub wielkich uszu, na pewno będziecie w stanie z nich komfortowo korzystać. Ja odpowiednie ustawienie znalazłem w zasadzie w ciągu kilku sekund.

Słuchawki true wireless charakteryzują się tym, że nie mają żadnych kabli. Energię pobierają z etui ładującego, a samo etui ładujemy z wykorzystaniem odłączanego kabla USB-C. W pełni naładowane słuchawki wystarczały mi przeciętnie na około 5-5,5 godzin słuchania (w zależności od głośności), a etui było w stanie uzupełnić baterię słuchawek 3-krotnie. Proces ładowania jest stosunkowo krótki, albowiem trwa mniej więcej pół godziny. Szybkie około 15-minutowe ładowanie sprawia natomiast, że dostajecie kolejne 4 godziny słuchania (przy średniej głośności). Etui ładuje się sporo dłużej, bo trzeba na to przeznaczyć mniej więcej 2 godziny, choć nigdy też do zera go nie rozładowałem.

Jak wspomniałem wcześniej, JBL Soundgear Sense wykonano porządnie, a jednocześnie estetycznie. Zarówno etui, jak i słuchawki prezentują się dobrze i nie sposób się do czegokolwiek przyczepić. Zestaw, który otrzymaliśmy do testów jest czarny, ale jest też wariant biały, gdybyście takowy woleli. Cena każdego to 699 zł – przynajmniej jeśli mówimy o cenie sugerowanej przez producenta. Pomiędzy sklepami występują różnice, a dodatkowo co jakiś czas pojawiają się promocje, dzięki którym testowaną konstrukcję kupicie taniej. Teraz w wielu miejscach kosztuje 599 zł.

Jakość wykonania mamy za sobą, a to oznacza, że przyszła pora na wrażenia z użytkowania. Przede wszystkim, aby wykorzystać wszystkie możliwości JBL Soundgear Sense trzeba zainstalować na smartphonie, tudzież innym urządzeniu, odpowiednią aplikację. Ja korzystałem ze smartphona, więc pobrałem z sieci appkę JBL Headphones. Szybka instalacja, krótki proces konfiguracji, aktualizacja oprogramowania systemowego zestawu i wszystko było gotowe do użytkowania.

Interfejs programu jest banalny i przejrzysty. Widzimy w nim wszystkie słuchawki JBL, jakie są w naszym posiadaniu, a jeśli chcemy przejść do konkretnego modelu, dotykamy po prostu jego nazwę. Do dyspozycji mamy wówczas między innymi korektor, listę gestów, balans pomiędzy słuchawkami, suwak do ograniczania maksymalnej głośności, opcję odnalezienia zgubionych budsów, a także możliwość włączania i wyłączania oszczędzania energii. Większość opcji nie wymaga dodatkowego wyjaśnienia, więc rozwinę tylko trzy.

Sprawdź także:
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosBarbarella.   @   14:57, 18.01.2024
Te dotykowe sterowanie to nie wiem. Z normalnym sterowaniem w moich nausznych słuchawkach mam czasem kłopoty i zamiast głośności przełączam korektor a raz jak za dużo przycisłam to telefon sam zadzwonił pod ostatni wybrany numer a tu jeszcze jakieś "pyki". Wolę telefonem sterować. Niby fajne jest to że nie trzeba do uszu wciskać ale z drugiej strony jak nie ma wyciszenia otoczenia to słuchanie muzy na ulicy jest problematyczne. Dać 6 stówek żeby przejeżdżających samochodów słuchać? Nie chcę.