JBL Soundgear Sense - test powietrznych słuchawek typu true wireless


bigboy177 @ 17:00 17.01.2024
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Jeśli chodzi o korektor, projektanci przygotowali zarówno kilka ustawień predefiniowanych (mi najbardziej odpowiadała opcja Jazz), jak również możliwość dokładnego dopasowania 10 pasm. Są oczywiście miejsca na nasze własne ustawienia. Zapisujemy dzięki nim wybrane przez siebie konfiguracje i następnie mamy do nich błyskawiczny dostęp. Nie sprawdzałem czy ilość konfiguracji korektora jest ograniczona, ale na pewno kilka można zapisać.

Idąc dalej, słów kilka na temat opcji poszukiwania zagubionych budsów. Chodzi o to, że gdy gdzieś posiejemy nasze słuchawki, możemy wymusić na nich wydawanie dość głośnego, piskliwego dźwięku, dzięki któremu powinniśmy być w stanie je namierzyć (brakowało mi tego w Creative Aurvana Ace). Dźwięk jest całkiem nieźle słyszalny nawet z kilku metrów, co w sytuacji kryzysowej może okazać się bardzo pomocne.

Ostatnia opcja z oprogramowania, o której chciałbym wspomnieć to zakładka poświęcona gestom. W obie słuchawki wbudowane zostały bowiem czujniki dotykowe, pozwalające nam sterować muzyką oraz rozmowami. Dla przykładu, pojedyncze pyknięcie w lewą słuchawkę podnosi głośność o 1 poziom, a podwójne ją obniża. Gdy usłyszymy nadchodzącą rozmowę, podwójne pyknięcie zmienia swoją funkcję, pozwalając nam odebrać połączenie. Prawa słuchawka oferuje podobne gesty, tyle że pojedyncze pyknięcie to pauza i dalsze odtwarzanie, a podwójne to przeskoczenie na kolejny utwór. Gdybyście chcieli wrócić do poprzedniego kawałka, pyknąć w prawą słuchawkę musicie trzy razy. Ogólnie koncepcja prosta i każdy powinien szybko odnaleźć się w dostępnych opcjach. Jest też jednak pewien minus. Słuchawki nie wykrywają tego, że zostały wyjęte z uszu (jeszcze w nich nie umieszczone), więc dotykanie ich czasem powoduje nieoczekiwane rezultaty.

Zgodnie z oczekiwaniami przebiegły natomiast testy odsłuchów JBL Soundgear Sense. Jak na JBL przystało, zestaw ma dość mocno wyeksponowany bas oraz wysokie tony, ale ku mojemu zaskoczeniu, całkiem nieźle radzi sobie też z odwzorowywaniem środka. Całe pasmo jest niezłe słyszalne i nic w sumie nie jest jakoś przesadnie mocno wysunięte do przodu, choć dominuje dół. Mam też wrażenie, że nieco „zaśmiecona” jest góra, szczególnie w przypadku detali pokroju talerzy oraz hi-hatów. Nie jest to jednak nic dokuczliwego, tudzież irytującego. Odpowiednio jest też skonstruowana scena: dość rozległa i czytelna. Słuchanie muzyki z wykorzystaniem JBL Soundgear Sense było dla mnie bardzo pozytywnym doznaniem. Każdy gatunek brzmi bardzo dobrze i nawet nie przeszkadzał mi brak systemu redukcji szumów. Z drugiej strony, otwarta budowa słuchawek sprawia, że jego zaaplikowanie nie miałoby większego sensu, bo w przerwach pomiędzy kawałkami i tak wszystko do nas dociera. Ucieszy to na pewno osoby, u których redukcja powoduje nieprzyjemne uczucie przebywania pod wodą. Tutaj go na 100% nie doświadczycie!

Odsłuchy JBL Soundgear Sense przeprowadziłem na wielu ulubionych kawałkach, a wśród kapel z których "usług" skorzystałem wymienić mogę Avenged Sevenfold, Five Finger Death Punch, Skid Row, H.E.A.T., Eclipse, Van Halen, Gary Moore, Toto, One Desire, Art Nation i wiele innych. Wszystkie brzmiały dobrze lub bardzo dobrze, a słuchanie poszczególnych kawałków sprawiało mi dużo przyjemności, nawet na najwyższej głośności (choć powyżej 90% zaczyna się nieco zmieniać charakterystyka dźwięku i coraz mocniej eksponowana jest góra). Brzmienie w ogólnym rozrachunku uznaję za dobre, mimo że postawiono trochę zbyt mocno na bas, tracąc na „jasności”. Możliwe jednak, że Wam taki dźwięk będzie pasował albo słuchacie muzyki, w której dół jest najistotniejszy. W takiej sytuacji będziecie na pewno uradowani.

Podsumowując, JBL Soundgear Sense to bardzo dobre słuchawki nauszne typu true wireless. Ich jakość wykonania i funkcjonalność nie wzbudzają zastrzeżeń, a jeśli chodzi o barwę dźwięku, mamy do czynienia z dość charakterystycznym dla JBL zestrojeniem, w którym największy nacisk położono na dominujący i dynamiczny bas. Środek i góra też są w miarę dobrze eksponowane i czyste, ale zdecydowanie najwięcej jest tu dołu. Jeśli taka charakterystyka do Was przemawia, bierzcie w ciemno, szczególnie jeśli nie przepadacie za słuchawkami dousznymi, a jednocześnie nie chcecie spacerować z wielkimi nausznikami na głowie. Cena jest w porządku (obecnie 599 zł), a jakość wykonania i jakość dźwięku na wysokim poziomie.

Plusy:Minusy:MiastoGier.pl Poleca
  • Dobra jakość wykonania;
  • Bardzo dobry, choć basowy dźwięk;
  • Wygodne, nawet po kilku godzinach użytkowania;
  • Szybkie ładowanie;
  • Wysoka głośność;
  • Łatwe i przemyślane oprogramowanie.
  • Powyżej 90% głośności zmieniają brzmienie;
  • Dla niektórych - dużo basu.

Sprzęt na testy dostarczyła firma JBL.

Sprawdź także:
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosBarbarella.   @   14:57, 18.01.2024
Te dotykowe sterowanie to nie wiem. Z normalnym sterowaniem w moich nausznych słuchawkach mam czasem kłopoty i zamiast głośności przełączam korektor a raz jak za dużo przycisłam to telefon sam zadzwonił pod ostatni wybrany numer a tu jeszcze jakieś "pyki". Wolę telefonem sterować. Niby fajne jest to że nie trzeba do uszu wciskać ale z drugiej strony jak nie ma wyciszenia otoczenia to słuchanie muzy na ulicy jest problematyczne. Dać 6 stówek żeby przejeżdżających samochodów słuchać? Nie chcę.