Nintendo Switch w 2023 roku? Ja bym nie kupił


Dirian @ 11:42 10.02.2023
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Oczywiście Wiedźmin to tylko jeden z dziesiątek przykładów tytułów multiplatformowych, które na Switchu działają po prostu słabo i są przerostem formy nad treścią. Można śmiało założyć, że większość dużych tytułów przeportowanych z PS4 / Xboksa One czy nowszych konsol, ogrywanych na Switchu, działa poniżej umownego progu akceptowalności. Niby można w nie grać, ale po co zdawać się na takie męczarnie? 

Zagadką jest jak na Switchu będą działać nadchodzące produkcje, chociażby Hogwarts: Legacy, które w wersji PC straszy dość wysokimi wymaganiami sprzętowymi. Czy konsolka od Nintendo to udźwignie? Jak bardzo okrojona będzie oprawa wizualna? Czy przeszło 250 zł za tak wykastrowany tytuł to aby nie przesada? Pytań jest wiele, odpowiedzi, przed premierą brak.

Oczywiście to nie jest tak, że na Nintendo Switch nie da się w nic grać. Jeśli tej konsolki do tej pory nie mieliście, to jest na niej wiele tytułów, które warto nadrobić i przy których da się komfortowo bawić. Głównie mam tu na myśli projekty bezpośrednio od Nintendo (choć jak pisałem wyżej, do niektórych i tak trzeba mieć cierpliwość), a także rozmaite indyki. Takie gry, jak Hades, Cuphead, Dead Cells czy Stardew Valley - to wszystko śmiga na Switchu perfekcyjnie. Jeśli chcecie sprawdzić je mobilnie, to - oprócz Steam Decka i podobnych urządzeń - prawdopodobnie nie ma ku temu wygodniejszej opcji.

Nie da się jednak ukryć, że Switch nie jest dobrym zakupem w 2023 roku, jeśli szukamy konsolki do grania w nowości. Podczas gdy większość fanów wyczekiwała premiery następcy Switcha wraz z debiutem The Legend of Zelda Tears of the Kingdom, Nintendo uparcie postanowiło wydać kontynuację Breath of the Wild na przestarzałym wydajnościowo systemie. Ma to swoje logiczne uzasadnienie - w końcu pierwszy Switch w różnych wersjach gości w domach prawie 120 mln graczy. Z drugiej strony, nowa Zelda rodzi liczne pytania, w tym takie, czy to nie będzie czasami technologiczny potworek? Pewnie nie, w końcu BotW było fantastycznie zoptymalizowane i do tego wyglądało jak należy. Ale czy wyczekiwana przeszło 5 lat kontynuacja nie powinna w tej kwestii zrobić dużego kroku do przodu? Bo nie wydaje się możliwe, aby Nintendo było zdolne wycisnąć ze Switcha choć kapkę soku więcej, niż w przypadku poprzedniej Zeldy.

Pytań jest wiele, odpowiedzi mało. Nintendo uparcie milczy w temacie Switcha 2.0, choć póki pierwowzór nadal sprzedaje się powyżej oczekiwań, to trochę trudno się Japończykom w tym temacie dziwić. Z drugiej jednak strony, ja sam nie pamiętam kiedy ostatnio mojego Switcha odpaliłem, od dobrych kilku, może kilkunastu miesięcy konsolka leży w szufladzie, bo po prostu nie widzę niczego ciekawego, w co mógłbym na niej zagrać. Jedyny argument, dla którego jeszcze jej nie sprzedałem, to zbliżająca się nowa Zelda. Którą po stokroć wolałbym ograć na nowym Switchu, ale to uparte Nintendo za nic nie chce go wypuścić.

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosMaterdea   @   15:56, 10.02.2023
A czy ona nie była już dość stara, kiedy wychodziła? Zdziwiony
0 kudosmrPack   @   22:19, 11.02.2023
Switch jest na trzecim miejscu w liczbie sprzedanych konsol i ustępuje jedynie Nintendo DS oraz PS2, więc osiągnęli ogromny sukces. Jednak nie da się ukryć, że niestety coraz bardziej widać ten brak mocy Poirytowany Gram mimo wszystko na Switchu częściej niż na PS5, bo tytuły na wyłączność ma świetne, a przez to, że jest sprzętem przenośnym nie muszę siedzieć przykuty do monitora i to największe zalety. Nie jest tajemnicą, że Nintendo działa po swojemu z lepszym lub gorszym skutkiem i w końcu następca Switcha się pojawi, ale nie liczyłbym na kombajn w stylu Steam Decka... choć kto wie Puszcza oko