Nintendo Switch w 2023 roku? Ja bym nie kupił


Dirian @ 11:42 10.02.2023
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Najwyższa pora pożegnać Nintendo Switch i czekać na następcę. Konsola Japończyków mocno się już zestarzała.

Konsolka Nintendo Switch debiutowała w 2017 roku i już wówczas trudno było uznać ją za demona wydajności. Seria prześwietnych ekskluzywnych gier, a także brak szerszej konkurencji sprawił jednak, że sprzęt ten zdobył ogromną popularność. Switcha kupowali nie tylko zaciekli fani Nintendo, ale nawet osoby, które do tej pory żadnej konsolki pod swoim dachem nie miały. Trudno się temu dziwić. Kolorowy i przystępny design, możliwość odłączenia joy-conów i wspólnej gry, kilka, może kilkanaście ciekawych gier do ogrania w większym gronie i solidna garść wspaniałych gier na wyłączność. To wszystko kusiło nie tylko fanów Japońskiej marki, ale też osoby zupełnie nowe w świecie gier - jak chociażby rodziców kupujących wymarzonego Switcha dla dzieciaków.

Przez tych pięć lat Switcha nabyło... 119 mln graczy! Liczba przeogromna, wręcz niebywała i całkowicie deklasująca konkurencję. Dająca Nintendo powody do świętowania, otwierania nie tyle szampana, co przynajmniej kraty szampanów. Sprzedaż największych tytułów, jak The Legend of Zelda: Breath of the Wild czy Super Mario Odyssey, idąca w dziesiątkach milionów kopii. Nie da się ukryć - Switch był strzałem w dziesiątkę dla japońskiej korporacji, będącej przed jego premierą - delikatnie mówiąc - w dołku. Wszystko to było dla Japończyków niczym sen, który wydawał się niemożliwy do wyśnienia, bo samo Nintendo z pewnością nie spodziewało się tak ogromnego sukcesu swojej platformy. 

Dziś jednak mamy 2023 rok i Nintendo Switch zwyczajnie niedomaga. Konsolka bazuje na przestarzałej architekturze NVIDIA Maxwell, pamiętającej jeszcze 2014 rok - przecież to prawie 10 lat temu! Podczas gdy hardcore'owi gracze już od co najmniej dwóch lat wyczekują następcy Switcha, Nintendo uparcie w tym temacie milczy. 

Cyfry jednak nie kłamią - Switch nadal sprzedaje się co najmniej dobrze. Inne cyfry, a nawet nie tyle cyfry co po prostu odczucia graczy również nie mijają się z prawdą. Nintendo Switch w nowszych grach, które nie zostały przygotowane bezpośrednio przez Big N, działa po prostu kiepsko. Nawet najnowsze  Pokemony Scarlet / Violet, tworzone pod banderą Nintendo, ale przez zewnętrzne studio GameFreak, renderują na granicy grywalności. Gra jest - nie oszukujmy się - brzydka, a mimo tego jej płynność pozostawia wiele do życzenia. Regularne spadki klatek, grubo poniżej magicznej bariery 30 fps, to po prostu coś, co nie powinno mieć miejsca. Inny przykład? Xenoblade Chronicles 3 - z rozmazanym, niewyraźnym obrazem i także średnią płynnością, choć tutaj twórcy wycisnęli chyba ze Switcha więcej niż ostatnie soki. Nawet w teorii mało wymagająca i tworzona bezpośrednio pod tę konsolkę gra The Legend of Zelda Link's Awakening, nie błyszcząca przecież graficznymi wodotryskami, co rusz atakowała graczy drastycznymi spadkami klatek. I to nie ważne czy gramy w trybie handheld czy na ekranie TV. W tym drugim przypadku gry wyglądają zresztą jeszcze gorzej, bo kto to widział żeby w 2023 roku konsolka na 65-calowych telewizorach, które goszczą już w wielu domach, wyświetlała obraz często nawet nie w 1080p, ale w biednym 720p!

A co powiedzieć o tytułach multiplatformowych? Po prawdzie o nich to nawet lepiej nie wspominać... Do dziś podziwiam upór graczy, którzy na Switchu przeszli Wiedźmina 3. Gra, aby utrzymać jako-taką płynność działania, wyglądała tutaj niczym jakiś graficzny potworek, a grając w przygody Geralta przy tak mizernej oprawie, traciliśmy tak naprawdę ogromną część immersji z tym cudownie wykreowanym światem. Można oszukiwać się, że nie gra się w gry dla oprawy wizualnej, tylko dla fabuły, ale dla mnie to są naczynia połączone. Tym bardziej w produkcji, w której deweloperzy poświęcili masę czasu nie tylko na oś fabularną, ale też na wykreowanie wspaniałego, żyjącego świata, pełnego detali i cudownych krajobrazów. Na Switchu to wszystko zostało podane w szalenie okrojonej, nieprzyjemnej dla oka formie.

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosMaterdea   @   15:56, 10.02.2023
A czy ona nie była już dość stara, kiedy wychodziła? Zdziwiony
0 kudosmrPack   @   22:19, 11.02.2023
Switch jest na trzecim miejscu w liczbie sprzedanych konsol i ustępuje jedynie Nintendo DS oraz PS2, więc osiągnęli ogromny sukces. Jednak nie da się ukryć, że niestety coraz bardziej widać ten brak mocy Poirytowany Gram mimo wszystko na Switchu częściej niż na PS5, bo tytuły na wyłączność ma świetne, a przez to, że jest sprzętem przenośnym nie muszę siedzieć przykuty do monitora i to największe zalety. Nie jest tajemnicą, że Nintendo działa po swojemu z lepszym lub gorszym skutkiem i w końcu następca Switcha się pojawi, ale nie liczyłbym na kombajn w stylu Steam Decka... choć kto wie Puszcza oko