KOBIETA NIE*NORMALNA


AiszA @ 13:29 28.10.2009
Joanna "AiszA"
Gustuję w grach klimatycznych - z dreszczykiem, horrorach, przygodówkach, akcji, rpg & miszmasz wszystkiego po trochu ;)



- Co to jest?! To chore! - mamrocze. Głos mu drży, a twarz przybiera purpurę.
- Chyba się nie boisz? - ironicznie syczę, wyszczerzając nienaturalnie zęby w formie krzywego uśmiechu. Dotrzymasz mi towarzystwa? A może chcesz spróbować?
- Muszę już iść - buczy. Zrywa się i kieruje do wyjścia. - Żegnam! Zostawiam cię z ukochaną zabaweczką. Znika za drzwiami. Kiedy wychylam się za nim, słyszę ciche:
- Jesteś nienormalna...
- Baw się dobrze! - krzyczę i zamykam drzwi.

Nienormalna = nietypowa? Chora psychicznie? Czy tylko dziewczyna grająca, jeszcze całkiem niedawno ewenement niektórych środowisk i for internetowych? Zacofanie czy zamierzona nietolerancja? Obecnie nie rzuca się w oczy jak Doda, "Vs" nie jest tak agresywny, bardziej stonowany i większość płci brzydkiej akceptuje taką kolej rzeczy. Przecież nie różnimy się tak bardzo między sobą, każda z płci ma dokładnie takie samo zdanie o drugiej. Co nas szufladkuje w innych kategoriach, to budowa fizyczna i psychika - mamy mocniejszą ;). Razem uwielbiamy stymulować się widokiem strachu czy akcji, znajdujemy perwersyjną przyjemność grzeszenia w traumatyczne propozycje developerów. Mało tego, nawet znajdujemy wspólny język, możemy być twardym do pokonania rywalem. Wiadomo nie od teraz, że płeć piękna nie tylko gustuje w cukierkowych Simsach czy domowym karaoke, ale kiedy trzeba, stanowczo i bezlitośnie napiera w strategiach, strzelaninach i mordotłukach, a i bywa, że jest w tym lepsza.



Nasunęła mi się "Wielka Akcja" pewnego magazynu, przeprowadzona w lutym 2003 roku pod nazwą ZŁAP KONTAKT, w której pojawiło się aż kilka żeńskich nicków, to i tak sukces. Po roku druga edycja i jeszcze mniej białogłowych. Zaliczyć ją można do innowacyjnego pomysłu, żeby tylko podsyłane dane były pisane przez osoby zainteresowane, w moim przypadku był to niezdrowy żart "nadtroskliwych" przyjaciół. Nic nie wiedziałam - do czasu. Zakosztowałam jednak ciekawych znajomości, kilka utrzymuję i co jakiś czas odświeżam. Często wspominam z uśmiechem sympatyczne momenty, nocne konwersacje na odległość do samego rana, kiedy to np. zadzwonił "cierpiętny men", umówiliśmy się na taką samą pozycję, jaką była trzecia część SILENT HILL. Godzina była niemłoda, a on piszczał, że się boi i potrzebuje pampersa. Ja, słabsza płeć, służyłam jemu wsparciem. Kontaktowaliśmy się raz po raz, kiedy tylko miał problem z "psychiką". Żartowaliśmy, żeby nieznacznie rozświetlić kąty i rozluźnić zaciśnięte szczęki. Było zabawnie. Znajomi "oprawcy" dostali za swoje, też zrobiłam im niezgorszy kawał.

Na pewnym portalu filmowym poznałam niesamowitą wprost osobowość, uwiodłam go nienormalnością ;). Nie tylko chłonie takie jak ja gatunki, ale ma podobne zainteresowania muzyczne, no i uwielbia oddawać się nocnym ucieczkom w świat wirtualnej kanonady przygód. Kiedy nie ma nic w TV i na film DVD natchnienia, mówi:

- Bierz się za rudą czy zombiaki.

Siada wtedy przy kompie i już wiem, że przyciąga go jakaś kochanica - strategia, o którą nie jestem zazdrosna, przecież mam swego Altaira. Razem wyszukujemy najlepsze tytuły z "kopem" - godne naszym wymaganiom, a i w kupowaniu prezentów jest wygodnie, bo kiedy dostaje grę z listy najbardziej pożądanych, o wiele bardziej się cieszy niżby zobaczył bokserki w serduszka czy oryginalną wodę. Jestem szczęściarą i dla niego - wyjątkowa.

Zamierzamy oddawać się tej wspólnej pasji na przekór krążącym stereotypom, dopóki będziemy w stanie trzymać warkocze konsolowych kusicielek, w pomarszczonych, trzęsących się dłoniach.

■ planująca założenie rodziny & mająca męża, dzieci, zajmująca się domem, tylko: pranie, sprzątanie, praca... i wydech :) (niemal jak 4 fazy silnika)".

Sprawdź także:
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosKawira   @   20:38, 03.11.2009
Kiedyś moja była nie będąc zapaloną graczką odpaliła San Andreas Dumny ....trudno było się powstrzymywać, ale nie wybuchłem śmiechem xD
0 kudosJarazzz   @   20:41, 03.11.2009
No wlasnie tez mialem o tym wspomniec, no ale zaraz by bylo, ze nie kazdy wchodzi na joemonster.. xD Szczęśliwy

Dziewczyny tez graja, tylko sie nie przyznaja Dumny , chociaz wiekszosc to glownie na nerwach Zły
0 kudosLucas-AT   @   20:53, 03.11.2009
W USA znaczna część graczy to kobiety. Według ankiety przeprowadzonej przez grupę analityczną NPD aż 44% procent graczy w tym kraju to kobiety... ale tak to nie tylko w Polsce...

Moja dziewczyna akurat wie, że moją pasją są gry i wcale mnie przez to nie krytykuje mimo, że wiem, że ona gier nie lubi Dumny . Nawet chciała przeczytać moje wypociny w MG Szczęśliwy.
0 kudosZ_o_m_o   @   20:58, 03.11.2009
W tym momencie ją pozdrawiamy (daj jej to do przeczytania ;p )


dla mnie dziewczyna grająca to widok normalny wręcz . Tzn czasem nie jeżeli wizerunek tej osoby do niej nie pasuje ;p
0 kudosJarazzz   @   21:03, 03.11.2009
@Lucas-AT no wlasnie, o tym wspominalem wczesniej, a moze jest tak, bo ogolnie w USA jest duzo wiecej kobiet ? Uśmiech
0 kudosfibb   @   23:38, 03.11.2009
Cytat: pabllo331
I takich kobiet powinno być więcej rzadko się takie spotyka ale nie jest to nienormalnością wręcz przeciwnie............ Nienormalnością dla mnie jest plastikowa debilka która zapiernicza po sklepach cały dzień i wybrzydza albo puszcza się w te i we wte. Tak trzymaj Puszcza oko

Tak, bo kobiety dzielą się na ku*wy i fanatyczki gier komputerowych...
Aha. Felieton mi się bardzo podoba Szczęśliwy.
0 kudosResidentEvil   @   12:42, 04.11.2009
heh i to coś o mnie ^^ tylko PC i znajomi, nigdy mnie impry nie obchodzą i inne sprawy Dumny tylko zawsze myślę kiedy do kompa usiąść Szczęśliwy
0 kudosMilly   @   21:07, 05.11.2009
Mam wrażenie, że właśnie nazywanie dziewczyn grających nienormalnymi, zawiłe dyskusje czy coś sprawie, że to własnie staje się fenomenem. Osobiście od zawsze byłam graczem ale nie przeszkadza mi być to dziewczęcą w tym samym czasie. Czemu od razu wszyscy popadają tu w skrajności? Na dzień dzisiejszy stwierdzam, że grające dziewczyny to już żadna sensacja. Dyskusja na ten temat trwa od dawna i nic nowego nie wnosi . Artykuł całkiem spoko, aczkolwiek tak jak ktoś wcześniej, spodziewałam się felietonu czy jakiejś takiej formy a nie opowiadania.
0 kudosmucha32   @   21:20, 05.11.2009
znałem taką jedną dziewcZyne
była moim sensei CS`a
Cool
0 kudosAiszA   @   22:37, 05.11.2009
Cytat: Milly
Mam wrażenie, że właśnie nazywanie dziewczyn grających nienormalnymi, zawiłe dyskusje czy coś sprawie, że to własnie staje się fenomenem. Osobiście od zawsze byłam graczem ale nie przeszkadza mi być to dziewczęcą w tym samym czasie. Czemu od razu wszyscy popadają tu w skrajności? Na dzień dzisiejszy stwierdzam, że grające dziewczyny to już żadna sensacja. Dyskusja na ten temat trwa od dawna i nic nowego nie wnosi . Artykuł całkiem spoko, aczkolwiek tak jak ktoś wcześniej, spodziewałam się felietonu czy jakiejś takiej formy a nie opowiadania.

Mi również przez to nie brakuje kobiecości, przynajmniej do tej pory nic takiego nie usłyszałam ;) Każdy ma swój odrębny styl pisania, który jest rozpoznawalny dla danego publicysty, taki jest mój Uśmiech Jestem nieobliczalna więc spodziewajcie się raczej niespodziewanego Dumny Nic tak nie hartuje jak słowa krytyki, za które także dziękuję.

W niektórych środowiskach nienormalnością jest noszenie koszulki z nadrukiem pokemona (znam takie przypadki), rzekomo ma to związek z satanizmem, a co dopiero gra. Nadal panuje w nich ciemnota i zacofanie.
0 kudosSheva24   @   12:51, 23.11.2009
Heh, widzę tutaj swego rodzaju problem bo rzeczywiście kobiety w świecie gier to jeszcze jakiś czas temu była rzadkość, mało spotykało się osobników płci żeńskiej zagrywających się w świetne RPGi czy też w strzelanki sieciowe. Teraz jest tych kobiet coraz więcej a mnie to wcale nie irytuje czy nie zniesmacza a powiem wręcz przeciwnie. Kobieta, która potrafi grać w gry komputerowe (bo ja głównie na PC gram, nie toleruję konsol) to w połączeniu z urodą i bystrością jest moim IDEAŁEM. Z taką kobietą byłoby o czym pogadać i co porobić kiedy byłoby nudnawo ;)
Także nie ma się co martwić dziewczyny bo dzisiaj taka, która zna się na grach i w nie gra to raczej powinna facetom imponować. Z kolei dla mnie taki facet wypominający takie rzeczy i stroniący całkowicie od gier komputerowych to troszkę jakby nie dzisiejszy i mało rozwinięty delikatnie mówiąc.
Także pozdrowionka dla giercujących dziewcząt! Uśmiech
0 kudosHavret   @   17:54, 27.11.2009
Cytat: AiszA
Mi również przez to nie brakuje kobiecości, przynajmniej do tej pory nic takiego nie usłyszałam ;)

Masz więc właśnie okazję usłyszeć. Mniej kobieca od białogłowy upatrującej w grach metody na życie (jarającej się faktem bycia "nienormalną" i wszystkimi następstwami wynikającymi z tego tytułu), może być chyba tylko Caster Semenya. Ja wiem, że równouprawnienie, że każdemu/każdej wolno, że to wcale nie powinno mieć żadnego znaczenia. Ale niech mnie coś trafi, jeśli miałbym przedłożyć ładne bokserki, markową wodę kolońską czy nowe skarpetki nad nową grę. Tak samo, jak wspólne oglądanie Titanica czy Casablanki, to jedyne w swoim rodzaju uczucie, kiedy pochlipując tonie w mych ramionach, na wspólne przechodzenie nowego Call of Duty w co-op'ie. Sorry.
Cytat: AiszA
Każdy ma swój odrębny styl pisania, który jest rozpoznawalny dla danego publicysty, taki jest mój Uśmiech Jestem nieobliczalna więc spodziewajcie się raczej niespodziewanego Dumny Nic tak nie hartuje jak słowa krytyki, za które także dziękuję.

Mhm, łamanie schematów. Co to ma jednak wspólnego z faktem, że to co nazywasz felietonem, przy felietonie nawet nie stało?

Cytat: AiszA
W niektórych środowiskach nienormalnością jest noszenie koszulki z nadrukiem pokemona (znam takie przypadki), rzekomo ma to związek z satanizmem, a co dopiero gra. Nadal panuje w nich ciemnota i zacofanie.

Tak, tak, a za czytanie Harry'ego Pottera palą na stosach.
0 kudosRJ_romario   @   23:57, 30.09.2011
Ciekawe to co piszesz ale jeszcze ciekawsze komentarze. Dlaczego w/g jednego z komentujących ktoś kto stroni od gier jest niedzisiejszy i mało rozwinięty ? Przecież nie każdy musi wszystko lubić. Jeden lubi grać inny filmy oglądać a jeszcze inny po lesie chadzać. A co do "nienormalności" grających niewiast to takie stereotypy panują w naszym społeczeństwie. I wiele innych. Idzie pijany facet to OK ale jak idzie pijana kobieta to od razu jest tą najgorszą. Ja mam 41 lat i mimo że jestem facetem to w gronie mojej rodziny i części znajomych też jestem nienormalny bo to nie przystoi facetowi w tym wieku. Lepiej jakbym się kilka razy w tygodniu upił bo wtedy byłbym "normalniejszy". Minie jeszcze sporo czasu zanim sytuacja się diametralnie zmieni. Dobrze że moja kochana żonka mnie rozumie i toleruje moje "graniowe" hobby. Tylko trzeba pamiętać żeby zachować umiar. Znam jednego co tak się zatracił w graniu że jego życie polegało tylko na pracy zawodowej i graniu, obowiązki domowe i rodzinne olewał do tego stopnia że jego żona do gry w ŻYCIE znalazła innego zawodnika.
0 kudosAndziorka   @   15:51, 01.10.2011
Aj, znam to - też mi mówią często: 'jak to tak? żeby dziewczyna grała?!' ale to moje hobby, rozrywka i nie przejmuję się otoczeniem. Są ludzie, którzy to akceptują, którym to nie przeszkadza i super.

@RJ_romario, mój brat ma 31 lat i też się z niego śmieją, że stary byk, a gra.. generalnie jego narzeczona nie ma nic przeciwko, wie że to lubi, więc nie zabrania.

Co kto lubi, a stereotypy są zUłe! Szczęśliwy
Dodaj Odpowiedź