KOBIETA NIE*NORMALNA


AiszA @ 13:29 28.10.2009
Joanna "AiszA"
Gustuję w grach klimatycznych - z dreszczykiem, horrorach, przygodówkach, akcji, rpg & miszmasz wszystkiego po trochu ;)

Podobno jestem kobietą nienormalną. Dlaczego…? Daruję sobie moje szczenięce lata, kiedy to grzeszyłam po raz pierwszy na retronsolach - DC, SNES i tymczasem zatrzymałam się na triadzie Sony.

Podobno jestem kobietą nienormalną. Dlaczego…? Daruję sobie moje szczenięce lata, kiedy to grzeszyłam po raz pierwszy na retronsolach - DC, SNES i tymczasem zatrzymałam się na triadzie Sony. Ech... aż łezka w oku się kręci: SPACE INVADERS, CONTRA, MARIO, TETRIS, PAC-MAN (przewijam na wizji). Nie bez kozery mówili na mnie „chłopczyca” i powodem nie była wyłącznie gra w nogę czy skakanie ze śmietnika, ale umiałam też nieźle przywalić. I tu się kłania ekstremalna szkoła, nie ma to jak lekcje u starszego brata. On też wprowadził mnie w tajniki wirtualnego świata, wpierw opornie, bo dziewczynie przecież nie pasuje. Jednak, kiedy widział jak bardzo błyszczą mi oczy, wymiękał.

Mijały lata i wzrastałam tkwiąc z głową w innym wymiarze. Nie interesowały mnie nad stan dyskoteki, nie prowadziłam pamiętnika z podkreślonym czerwonym kolorem zapisem "1. Mieć chłopaka". Raczej wybierałam ogniska i nocne eskapady po lesie. Przyciągało mnie to, co zakazane i tajemnicze. Swego czasu testowałam nawet białą magię na rówieśniczkach ;). Byłam inna, jak to znajomi mówili, dziwna, czarownica... Azbestowa noc, jakich wiele, coś około godziny duchów, dorwałam od kumpla pokaźną kolekcję gier na Szaraka. Ot, postanowił szybko się ich pozbyć, wyjeżdżał na stałe za granicę. Przeglądałam je pobieżnie, zwracając uwagę na okładki. Kiedy mój wzrok przykuła niepozorna opakówka SILENT HILL: Ciekawe, co to jest? - pomyślałam, kiedy rozległo się ciche pukanie do drzwi. Kogo licho niesie?! Patrzę przez „judasza”, a tu koleś w me progi uderza.



- Hej! Co robisz? Idziemy paczką do Suchego, ma wolną chatę.
- E, tam... Nie mam weny - odburkuję, wkładając krążek do konsoli.
- A ty znowu swoje... Nie mów, że spędzisz noc na graniu. Uzależniłaś się, dziewczyno?
- Przesaaadzasz, tatusiu - ziewam sztucznie, a kiedy na ekranie pojawia się napis, towarzyszy temu niepokojąca muza. Oczy otwierają mi się szerzej, kiedy powoli ładuje się zapowiedź koszmaru. Zapominam o nudnym typie, który nadal wydobywa z siebie jakieś mało ważne słowa. Izoluję się obojętnością, nie ma mnie...

Otwieram usta ze zdziwienia, chłonę nimi obraz, a słuchem wysysam diaboliczne dźwięki. Ściskając w dłoniach DualShocka, wibracjami imitującego bicie ludzkiego serca, daję się ponieść emocjom. Utożsamiając swoje ego z przeżyciami wybrańca tej sztuki, na miarę bezcennej perły z ogrodu piekieł. Kiedy dane mi pokierować losem Harry’ego, oddaję się hipnotycznie intuicji, biegnę i szukam... Kluczę w ciemnych zakamarkach, choć sam/a to jednak zupełnie przeciwne mam wrażenie - jakby obserwowało mnie tysiąc oczu. Ciasno i nijak... Niemal czuję duszność, a zarazem przeszywający chłód, ciężar bezradności, strachu i niepojętego smutku przygniata mnie. Wpadam w imadło podstępu, nie ma już ucieczki, walczę i motam się spazmatycznie z "kalekimi" tego miejsca, a może z własnymi demonami przeszłości, występków i złych uczynków, demonami, które przyodziały bladą, przegniłą skórę. Co jest?! - zdziwiona, upadam mimowolnie. Przecież dałam z siebie wszystko, niemalże czuję w nosie kurz zmieszany z krwią i ten stęchły zapach, który towarzyszył mi od początku. Chcę jeszcze zerwać się, zaczerpnąć haust powietrza i wbić nóż w wynaturzone cielsko. Na nic wywijanie padem, na nic pojawiające się na dłoniach małe kropelki potu. Nie żyję... Co za głupia gra! Odkładam joypada, w tym samym czasie ubieram przyziemność i wskakuję w portal realności... Kumpel, niestrudzony i nieugięty, nadal nadaje. Patrzę beznamiętnie.

Sprawdź także:
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosKawira   @   20:38, 03.11.2009
Kiedyś moja była nie będąc zapaloną graczką odpaliła San Andreas Dumny ....trudno było się powstrzymywać, ale nie wybuchłem śmiechem xD
0 kudosJarazzz   @   20:41, 03.11.2009
No wlasnie tez mialem o tym wspomniec, no ale zaraz by bylo, ze nie kazdy wchodzi na joemonster.. xD Szczęśliwy

Dziewczyny tez graja, tylko sie nie przyznaja Dumny , chociaz wiekszosc to glownie na nerwach Zły
0 kudosLucas-AT   @   20:53, 03.11.2009
W USA znaczna część graczy to kobiety. Według ankiety przeprowadzonej przez grupę analityczną NPD aż 44% procent graczy w tym kraju to kobiety... ale tak to nie tylko w Polsce...

Moja dziewczyna akurat wie, że moją pasją są gry i wcale mnie przez to nie krytykuje mimo, że wiem, że ona gier nie lubi Dumny . Nawet chciała przeczytać moje wypociny w MG Szczęśliwy.
0 kudosZ_o_m_o   @   20:58, 03.11.2009
W tym momencie ją pozdrawiamy (daj jej to do przeczytania ;p )


dla mnie dziewczyna grająca to widok normalny wręcz . Tzn czasem nie jeżeli wizerunek tej osoby do niej nie pasuje ;p
0 kudosJarazzz   @   21:03, 03.11.2009
@Lucas-AT no wlasnie, o tym wspominalem wczesniej, a moze jest tak, bo ogolnie w USA jest duzo wiecej kobiet ? Uśmiech
0 kudosfibb   @   23:38, 03.11.2009
Cytat: pabllo331
I takich kobiet powinno być więcej rzadko się takie spotyka ale nie jest to nienormalnością wręcz przeciwnie............ Nienormalnością dla mnie jest plastikowa debilka która zapiernicza po sklepach cały dzień i wybrzydza albo puszcza się w te i we wte. Tak trzymaj Puszcza oko

Tak, bo kobiety dzielą się na ku*wy i fanatyczki gier komputerowych...
Aha. Felieton mi się bardzo podoba Szczęśliwy.
0 kudosResidentEvil   @   12:42, 04.11.2009
heh i to coś o mnie ^^ tylko PC i znajomi, nigdy mnie impry nie obchodzą i inne sprawy Dumny tylko zawsze myślę kiedy do kompa usiąść Szczęśliwy
0 kudosMilly   @   21:07, 05.11.2009
Mam wrażenie, że właśnie nazywanie dziewczyn grających nienormalnymi, zawiłe dyskusje czy coś sprawie, że to własnie staje się fenomenem. Osobiście od zawsze byłam graczem ale nie przeszkadza mi być to dziewczęcą w tym samym czasie. Czemu od razu wszyscy popadają tu w skrajności? Na dzień dzisiejszy stwierdzam, że grające dziewczyny to już żadna sensacja. Dyskusja na ten temat trwa od dawna i nic nowego nie wnosi . Artykuł całkiem spoko, aczkolwiek tak jak ktoś wcześniej, spodziewałam się felietonu czy jakiejś takiej formy a nie opowiadania.
0 kudosmucha32   @   21:20, 05.11.2009
znałem taką jedną dziewcZyne
była moim sensei CS`a
Cool
0 kudosAiszA   @   22:37, 05.11.2009
Cytat: Milly
Mam wrażenie, że właśnie nazywanie dziewczyn grających nienormalnymi, zawiłe dyskusje czy coś sprawie, że to własnie staje się fenomenem. Osobiście od zawsze byłam graczem ale nie przeszkadza mi być to dziewczęcą w tym samym czasie. Czemu od razu wszyscy popadają tu w skrajności? Na dzień dzisiejszy stwierdzam, że grające dziewczyny to już żadna sensacja. Dyskusja na ten temat trwa od dawna i nic nowego nie wnosi . Artykuł całkiem spoko, aczkolwiek tak jak ktoś wcześniej, spodziewałam się felietonu czy jakiejś takiej formy a nie opowiadania.

Mi również przez to nie brakuje kobiecości, przynajmniej do tej pory nic takiego nie usłyszałam ;) Każdy ma swój odrębny styl pisania, który jest rozpoznawalny dla danego publicysty, taki jest mój Uśmiech Jestem nieobliczalna więc spodziewajcie się raczej niespodziewanego Dumny Nic tak nie hartuje jak słowa krytyki, za które także dziękuję.

W niektórych środowiskach nienormalnością jest noszenie koszulki z nadrukiem pokemona (znam takie przypadki), rzekomo ma to związek z satanizmem, a co dopiero gra. Nadal panuje w nich ciemnota i zacofanie.
0 kudosSheva24   @   12:51, 23.11.2009
Heh, widzę tutaj swego rodzaju problem bo rzeczywiście kobiety w świecie gier to jeszcze jakiś czas temu była rzadkość, mało spotykało się osobników płci żeńskiej zagrywających się w świetne RPGi czy też w strzelanki sieciowe. Teraz jest tych kobiet coraz więcej a mnie to wcale nie irytuje czy nie zniesmacza a powiem wręcz przeciwnie. Kobieta, która potrafi grać w gry komputerowe (bo ja głównie na PC gram, nie toleruję konsol) to w połączeniu z urodą i bystrością jest moim IDEAŁEM. Z taką kobietą byłoby o czym pogadać i co porobić kiedy byłoby nudnawo ;)
Także nie ma się co martwić dziewczyny bo dzisiaj taka, która zna się na grach i w nie gra to raczej powinna facetom imponować. Z kolei dla mnie taki facet wypominający takie rzeczy i stroniący całkowicie od gier komputerowych to troszkę jakby nie dzisiejszy i mało rozwinięty delikatnie mówiąc.
Także pozdrowionka dla giercujących dziewcząt! Uśmiech
0 kudosHavret   @   17:54, 27.11.2009
Cytat: AiszA
Mi również przez to nie brakuje kobiecości, przynajmniej do tej pory nic takiego nie usłyszałam ;)

Masz więc właśnie okazję usłyszeć. Mniej kobieca od białogłowy upatrującej w grach metody na życie (jarającej się faktem bycia "nienormalną" i wszystkimi następstwami wynikającymi z tego tytułu), może być chyba tylko Caster Semenya. Ja wiem, że równouprawnienie, że każdemu/każdej wolno, że to wcale nie powinno mieć żadnego znaczenia. Ale niech mnie coś trafi, jeśli miałbym przedłożyć ładne bokserki, markową wodę kolońską czy nowe skarpetki nad nową grę. Tak samo, jak wspólne oglądanie Titanica czy Casablanki, to jedyne w swoim rodzaju uczucie, kiedy pochlipując tonie w mych ramionach, na wspólne przechodzenie nowego Call of Duty w co-op'ie. Sorry.
Cytat: AiszA
Każdy ma swój odrębny styl pisania, który jest rozpoznawalny dla danego publicysty, taki jest mój Uśmiech Jestem nieobliczalna więc spodziewajcie się raczej niespodziewanego Dumny Nic tak nie hartuje jak słowa krytyki, za które także dziękuję.

Mhm, łamanie schematów. Co to ma jednak wspólnego z faktem, że to co nazywasz felietonem, przy felietonie nawet nie stało?

Cytat: AiszA
W niektórych środowiskach nienormalnością jest noszenie koszulki z nadrukiem pokemona (znam takie przypadki), rzekomo ma to związek z satanizmem, a co dopiero gra. Nadal panuje w nich ciemnota i zacofanie.

Tak, tak, a za czytanie Harry'ego Pottera palą na stosach.
0 kudosRJ_romario   @   23:57, 30.09.2011
Ciekawe to co piszesz ale jeszcze ciekawsze komentarze. Dlaczego w/g jednego z komentujących ktoś kto stroni od gier jest niedzisiejszy i mało rozwinięty ? Przecież nie każdy musi wszystko lubić. Jeden lubi grać inny filmy oglądać a jeszcze inny po lesie chadzać. A co do "nienormalności" grających niewiast to takie stereotypy panują w naszym społeczeństwie. I wiele innych. Idzie pijany facet to OK ale jak idzie pijana kobieta to od razu jest tą najgorszą. Ja mam 41 lat i mimo że jestem facetem to w gronie mojej rodziny i części znajomych też jestem nienormalny bo to nie przystoi facetowi w tym wieku. Lepiej jakbym się kilka razy w tygodniu upił bo wtedy byłbym "normalniejszy". Minie jeszcze sporo czasu zanim sytuacja się diametralnie zmieni. Dobrze że moja kochana żonka mnie rozumie i toleruje moje "graniowe" hobby. Tylko trzeba pamiętać żeby zachować umiar. Znam jednego co tak się zatracił w graniu że jego życie polegało tylko na pracy zawodowej i graniu, obowiązki domowe i rodzinne olewał do tego stopnia że jego żona do gry w ŻYCIE znalazła innego zawodnika.
0 kudosAndziorka   @   15:51, 01.10.2011
Aj, znam to - też mi mówią często: 'jak to tak? żeby dziewczyna grała?!' ale to moje hobby, rozrywka i nie przejmuję się otoczeniem. Są ludzie, którzy to akceptują, którym to nie przeszkadza i super.

@RJ_romario, mój brat ma 31 lat i też się z niego śmieją, że stary byk, a gra.. generalnie jego narzeczona nie ma nic przeciwko, wie że to lubi, więc nie zabrania.

Co kto lubi, a stereotypy są zUłe! Szczęśliwy
Dodaj Odpowiedź