The Elder Scrolls V: Skyrim (PC)

Aż z ciekawości sprawdziłem ile mam na liczniku 83:40, główny wątek już za mną teraz zwiedzam i misje poboczne

Ja jeszcze w Skyrima nie miałem okazji grać, ale spokojnie poświecę 100 godzin i wiele więcej, bo jestem z typu graczy, którzy lubią się grą delektować...

0h 0m 0s i nie popadlem jeszcze w depresje z tego powodu ^^

Ja jeszcze nie miałem okazji zagrać, ale powoli, powoooli przymierzam się do kupna. Wszak ta gra zdobyła tytuł gry roku niemal wszędzie gdzie się da, szkoda w taką perełkę nie zagrać, prawda?

Ale spokojnie zakładam, że spędzę przy niej jakieś 60 h minimum. Bethesda potrafi tworzyć fajne i wciągające światy, na których eksploracji spędzam masę czasu.

A ja 0 bo jeszcze nie grałem ale powoli się przymierzam już nie długo.

Mój czas to również zero godzin, ale kiedyś kupię i posnuję sie po tej, ponoć, cudownej krainie w poszukiwaniu smoków do ubicia...

Ja ukończyłem po 260h i zagrywam się w Skyrim'a do dzisiaj

Jeśli chce się grę naprawdę przejść, splądrować wszystkie świątynie, jaskinie i wykonać wszystkie questy, to murowane 200h musi wpaść.

Niezupełnie. Ja w Skyrima grałem przez 177 godzin i doszedłem do 67 poziomu (odwiedzając całą mapę i wykonując wszystkie questy, których była skończona ilość). Potem już nie za bardzo było co rozwijać, bo takie rzeczy jak iluzja się bardzo powoli rozwijały i zwyczajnie już nie było co robić. Natomiast z przyjemnością za jakiś czas do tej gry wrócę aby tym razem sprzymierzyć się z Cesarstwem ;)

Mam "na liczniku" 58 godzin i wciąż jest to początek, Fabuły unikam jak ognia, poziom mam jakiś niski, 27 czy 28, unikam walk, zajmuję się zbieraniem ziół i alchemią oraz zwiedzaniem świata. ;)