Wyśmienita sprzedaż Black Desert Online na zachodzie

Dobre wieści docierają do nas od szefa Daum Games Europe, Mina Kima. Z jego wypowiedzi wynika bowiem, że Black Desert Online zdobyło całkiem sporą popularność na zachodzie. Projekt rozszedł się już w liczbie przekraczającej 400 tysięcy egzemplarzy. Chodzi w tym przypadku o rynek Północnej Ameryki oraz Europy.

Co istotne, zainteresowanie projektem cały czas rośnie. Jak twierdzi Kim, jest szansa na to, że jeszcze w tym roku wyląduje on w rękach ponad miliona graczy.

"Biorąc pod uwagę ciągle rosnące zainteresowanie, zakładam, że osiągniemy milion egzemplarzy jeszcze w tym roku. Co imponujące, liczby te istotnie przekroczyły wartości, jakie zanotowano na rynku domowym gry", wyjaśnia Kim w specjalnej notce prasowej.

Co jest przyczyną sukcesu? Powodów jest najpewniej kilka. Pomijając świetną oprawę audio-wizualną, odbiegającą dość znacznie od innych propozycji w gatunku MMO, Black Desert Online nie stawia na model free-to-play. Zamiast tego twórcy zdecydowali się pójść w kierunku Guild Wars. Czyli płacimy za samą grę, a wszystkie kolejne aktualizacje dostajemy za darmo.

Oczywiście mikrotransakcje nadal istnieją i, jak twierdzi szef Daum Games Europe, gracze także nimi są zainteresowani. W specjalnym sklepie we wnętrzu gry można kupować przeróżne przedmioty, a gracze wydają na nie 11% więcej aniżeli w przeciętnym tytule free-to-play.

Kończąc przypomnę, że premiera Black Desert Online miała miejsce 3 marca bieżącego roku. Produkcja dostępna jest wyłącznie na komputerach.