Kolejna zmiana na plus, jeśli chodzi o next-genowe GTA V to podniesiona rozdzielczość, poprawione tekstury (o czym wspominałem) oraz wiele nowych efektów specjalnych, z lepszym bump mappingiem, zaawansowaną teselacją, realistyczną grą świateł i cieni, wygładzaniem krawędzi, oraz wieloma innymi bajerami, których PlayStation 3 oraz Xbox 360 najzwyczajniej w świecie nie były w stanie udźwignąć, na czele. Dzięki temu wszystkiemu dostajemy zaiste ładną grę, a w dodatku całość śmiga z prędkością stałych 30 klatek na sekundę. Można pomyśleć, że jednak gra na next-geny, to powinno być równiutkie 60-ąt, aczkolwiek ja cieszę się, że jest 30 i bardzo, ale to bardzo rzadko zdarzają się jakiekolwiek spadki. Po tym, jak naoglądałem się makabrycznych spowolnień w Assassin’s Creed: Unity, stałe 30-ci stanowczo mi wystarcza. Życzyłbym sobie natomiast lepszych animacji twarzy postaci - te obecne są, delikatnie mówiąc, sztywne i nienaturalne.
Wciąż Wam mało? To dobrze, na tym zmiany w odświeżonym Grand Theft Auto V się bowiem nie kończą. Twórcy postanowili wykorzystać jeszcze unikatowe możliwości kontrolera PlayStation 4 i zaimplementowali do swojej gry kilka ciekawostek. Dla przykładu, kiedy dzwoni do nas telefon, albo gdy rozmawiamy z jakimś „ziomkiem”, sygnału, tudzież głosu nie słyszymy w głośnikach telewizora, czy kina domowego, a za sprawą głośniczka wbudowanego w DualShock 4. Prócz tego, Rockstar zrobiło jeszcze użytek z panelu dotykowego (przerzucamy nim stacje radiowe i zmieniamy broń), jak i z świecącego paska, umieszczonego z przodu kontrolera. Jego kolor zmienia się w zależności od sytuacji. Jest to, co prawda, zwykły bajer, ale fajnie, że autorzy nie olali sprawy. Podobne drobnostki znaleźć można podobno w wersji dla Xboksa One (choć nie miałem okazji sprawdzić), w której użyto wibrujących triggerów.
Co ciekawe, nie tylko duże różnice można dostrzec po odpaleniu GTA V dla konsol obecnej generacji. Programiści postarali się także o różne drobnostki, pokroju nowych pojazdów, niedostępnych wcześniej broni (m.in. railgun) oraz mocno przeprojektowanego sterowca, na razie dostępnego tylko dla osób upgradujących z edycji past-genowej. Można się nim przelecieć już na samym początku, co jest nie lada frajdą i każdemu polecam.
Zbliżając się ku końcowi, nie można zapomnieć o świetnie przygotowanym GTA Online – specjalnej usłudze sieciowej, w której gracze wspólnie mogą przemierzać miasto, wykonywać misje, albo ubijać się wzajemnie. Całość śmiga nadzwyczaj dobrze i nie ma żadnych, najmniejszych nawet problemów z kodem sieciowym. Jest to o tyle ważne, że w maksymalna liczba graczy została podniesiona do trzydziestu (w stosunku do wersji z poprzednich konsol). Nie muszę chyba pisać, że dzięki temu wszelakie konfrontacje są bardziej emocjonujące, prawda? Trzeba Wam jeszcze wiedzieć, że do next-genowego GTA Online możecie zaimportować swoją dotychczasową postać, a sama zawartość trybu jest identyczna jak na poprzednich platformach. Zaimplementowano tutaj wszelkie łatki oraz DLC, które trafiły do sieci od premiery gry.
Podsumowując, Grand Theft Auto V dla PlayStation 4 to naprawdę solidna propozycja, nie tylko dla osób, które wcześniej szarpały na PlayStation 3 lub Xboksie 360, a teraz chciałyby sobie odświeżyć grę i jednocześnie nacieszyć oczy poprawioną oprawą wizualną oraz nową pierwszoosobową perspektywą. To tytuł przeznaczony przede wszystkim dla ludzi, którzy do tej pory w GTA V nie grali… na co czekacie?! Do sklepu, kupujcie swoje egzemplarze, nie ma co z tym zwlekać!
Genialna |
Grafika: Ze względu na rozmach jest niebywale imponująco, pod względem czysto technologicznym cudów nie ma. Są na rynku ładniejsze tytuły. Szczególnie po oczach bije mimika twarzy w trakcie rozmów między postaciami. |
Genialny |
Dźwięk: Ścieżka dźwiękowa, efekty i dialogi to majstersztyk. |
Genialna |
Grywalność: Jak ktoś lubi serię GTA, poczuje się jak w domu! Fani strzelanek także będą usatysfakcjonowani. |
Świetne |
Pomysł i założenia: Tryb FPP się udał, ale nie jest niczym nowym. W ogóle nikt chyba nie spodziewał się rewolucji. To samo, ale w lepszej oprawie i tyle. |
Świetna |
Interakcja i fizyka: Fizyka sama w sobie jest znikoma, ale świat jest ogromny i oferuje bardzo wiele. |
Słowo na koniec: Łukasz w zeszłym roku dał 10-tkę, ja dam troszkę mniej, bo mimo wielu zalet, nie jest to gra idealna. W niektórych miejscach widać, że mamy do czynienia z portem, a nie projektem powstającym od zera dla next-genów. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler