Heavy Rain (PS3)

ObserwujMam (127)Gram (28)Ukończone (113)Kupię (46)

Heavy Rain (PS3) - recenzja gry


@ 06.04.2010, 14:25
"BystrzaQ"



Ważnym elementem gry są także QTE. Skrót ten oznacza sceny, w których musimy po kolei odpowiednio szybko wykonywać polecenia pokazujące się na ekranie. Oczywiście polecenia te to opisywane przeze mnie już wcześniej kwadraciki z odpowiednimi symbolami lub kierunkami ruchu. Wszystkich, których przerażały swoim skomplikowaniem czy długością QTE w Fahrenheicie, pragnę uspokoić, że Heavy Rain jest w tym względzie o wiele bardziej liberalną produkcją. Można więc sobie pozwolić na drobne potknięcia. Ważne jest przede wszystkim to, żeby nie pomylić się kilka razy pod rząd i dokładnie trafić z ostatnim symbolem. Poza tym przypominam, że nawet niepowodzenie w jakiejś scence nie spowoduje „game overa”. Chociaż przyznam szczerze, że zdarzenia dziejące się na ekranie podczas niektórych QTE oraz wspomniany już wcześniej ładunek emocjonalny nie raz sprawiły, że dłonie miałem zlane potem, nawet pomimo braku wiszącej nade mną groźby ponownego wczytywania gry.

Jedynym mankamentem jest kontrola ruchu postaci. Samo chodzenie przed siebie nie sprawia problemów, gorzej jest ze zmianą kierunku. Lewa gałka analogowa bowiem odpowiada za ruchy głowy, co jest przydatne kiedy nasza postać stoi w miejscu, jednak znacznie gorzej sprawdza się kiedy wprawiamy ją w ruch i chcemy swobodnie skręcać.

Ponadto zrezygnowanie ze współczynników i postawienie na filmowość to świetny wybór, ale nie wszystkie sceny zostały temu podporządkowane. Wyobraźcie sobie sytuację, gdy wasza postać idąc, powoli wykrwawia się. Sama scena jest oczywiście emocjonująca, dopóki nie trwa zbyt długo, bo po chwili się do niej przyzwyczajamy. Co innego, gdy obserwujemy bezlitośnie zmniejszający się pasek życia. Na szczęście są to sporadyczne przypadki.

Heavy Rain (PS3)

NA PLANIE FILMOWYM
To, co jest wyjątkowe w tej produkcji to danie graczowi władzy reżysera. Większość scen to tak naprawdę oddanie nam do dyspozycji aktora i jego otoczenia. To jak będzie się on zachowywał, co będzie robił, zależy wyłącznie od nas.

Wartym pochwalenia rozwiązaniem jest dostęp do poszczególnych scen z głównego menu. Nie musimy nawet czekać na koniec gry – każda już rozegrana sekwencja może zostać w dowolnym momencie powtórzona, z włączonym zapisem stanu bądź z wyłączonym, jeżeli chcemy sprawdzić, jak inaczej mogą potoczyć się wypadki. Warto to czasami robić, by przekonać się, jak wiele może zmienić się w zależności od drobnych niekiedy decyzji. Często są to zmiany jedynie w obrębie danej sceny, ale tak czy inaczej robi to wrażenie. Ciekawym eksperymentem może być także danie kontrolera innemu graczowi i zobaczenie, o ile inne doświadczenia staną się jego udziałem.

Dodatkowo w obrębie każdej sceny rozrzuconych jest wiele elementów, które nie mają tak naprawdę żadnego istotnego znaczenia – lodówki, które możemy otworzyć, by napić się soku, kanapy, na których możemy po prostu usiąść podczas rozmowy, krzesła, o które możemy się oprzeć, szafki, do których możemy zajrzeć i tym podobne. Te drobne, wydawałoby się, szczegóły mają jednak olbrzymie znaczenie dla tego, jak bardzo utożsamiamy się z postaciami i wczuwamy w ich sytuację – łapiemy się na tym, że robimy całą masę rzeczy, które tak naprawdę do niczego nie prowadzą, typu mycie rąk czy obserwowanie krajobrazu za oknem. Nie prowadzą do niczego poza jeszcze silniejszym zaangażowaniem nas w to, co dzieje się na ekranie – przecież nawet największy ratujący świat bohater musi czasem zjeść obiad czy wziąć prysznic. Dzięki tym wszystkim drobnostkom, do wykonywania których bezwiednie się przyzwyczajamy, kiedy przychodzi nam zdziałać coś naprawdę istotnego, robi to na nas dużo większe wrażenie, niż moglibyśmy się spodziewać.

I w tym tak naprawdę tkwi cała siła Heavy Rain. Ta gra wywołuje emocje, jakich byśmy się po sobie nie spodziewali – nie podczas grania. Nie chodzi tylko o to, że fabuła pełna jest wydarzeń zwyczajnie smutnych czy tragicznych, ale też o to, że często są one takimi tylko i wyłącznie z naszej winy – a przynajmniej gra dostatecznie skutecznie każe nam w to wierzyć. Można się zastanawiać, czy sama historia sprawdziłaby się w filmie – nie dlatego, że jest słaba, a dlatego, że w kinie coś takiego było już robione wiele razy. Natomiast w grze jest to coś naprawdę wyjątkowego, niespotykanego i choćby za to należy Heavy Rain wyróżnić.


Screeny z Heavy Rain (PS3)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosPietek=)   @   16:01, 06.04.2010
Zabrałem się do czytania tej obszernej recenzji ale doszedłem do zdania gdzie znajdują się informacje dotyczące fabuły więc nie mogę sobie spoiler-ować Dumny ; muszę sam kiedyś przejść tą grę i "delektować" się każdym szczegółem fabuły Puszcza oko .
0 kudosogidogi   @   17:16, 06.04.2010
W recenzji nie została zdradzona fabuła i na pewno po jej przeczytaniu, nasz recenzent nie zepsuje zabawy - wręcz przeciwnie, zachęci do zagrania w owy tytuł. Swoją drogą, sam chętnie zagrałbym w tą grę, może niebawem będzie mi to dane Cool
0 kudosAiszA   @   18:46, 06.04.2010
Cytat: Pietek=)
Zabrałem się do czytania tej obszernej recenzji ale doszedłem do zdania gdzie znajdują się informacje dotyczące fabuły więc nie mogę sobie spoiler-ować Dumny ; muszę sam kiedyś przejść tą grę i "delektować" się każdym szczegółem fabuły Puszcza oko .

Fabuła to żaden spoiler tylko lekki szkic ;) Wybierając tytuł na celownik, chłonę jak najwięcej informacji czy warta jest "grzechu", nie kupuję kota w worku. Do Heavy Rain mam tę pewność Uśmiech
0 kudosBystrzaQ   @   16:01, 07.04.2010
Mimo iż recka jest dosyć obszerna, to żadne informacje dotyczące fabuły jak i kluczowe momenty gry nie zostały przeze mnie zdradzone. Tekst w głównej mierze ma zachęcać do zapoznania się z tym - nowatorskim i przesyconym "filmowością" - tytułem (jak już wspominał mój redakcyjny kolega). Wiec proszę nie marudzić, tylko zabierać się od razu za czytanie...
0 kudosl0ll0l   @   13:16, 07.07.2010
Jak ktoś się lubi bawić w detektywa monka to dla niego dobra gra.
0 kudosmareczek_89   @   00:56, 29.12.2011
Dość spora recenzja i bardzo dobra. Jedyne co mi w tej grze przeszkadzało to tak jak napisał redaktor, poziom głośności dialogów umiał utrudnić grę nie raz nie słyszałem jakiegoś dialogu. Muzyka w grze jest genialna i robi bardzo dużo w klimacie. Potrafiłem siedzieć przed tą grą kilka godzin i nie wiedziałem kiedy ten czas zleciał tak ta gra wciąga. Podobało mi się również to że nie zawsze było dużo czasu do namysłu nad wyborem co zrobić, jak postąpić co się stanie jak zrobię tak a nie inaczej, są chwile gdy trzeba coś wybrać i ma to duże znaczenie na to co się za chwilę stanie a opcja wyboru zanika zaczyna się rozmazywać gdy za długo zwlekamy z wyborem że w końcu już praktycznie nie widać do jakiej decyzji jest przypisany jaki przycisk. Gra naprawdę świetna i szybko zaczynamy traktować postać jak byś my to byli. Naprawdę warto poświęcić czas na tą produkcję i nikt nie pożałuje, zdobyłem w tej grze platynę i ani przez chwilę mi się nie nudziło.
Dodaj Odpowiedź