Heavy Rain (PS3)

ObserwujMam (127)Gram (28)Ukończone (113)Kupię (46)

Zapowiedź gry Heavy Rain (PS3)


Redmeer @ 17:07 27.06.2009
"Redmeer"

Studio Quantic Dream znane jest przede wszystkim z dzieła stworzenia dość oryginalnej przygodówki, to jest Fahrenheita. Po zapoznaniu się z tym tytułem, widać, że chłopaki podejście mają co najmniej nieszablonowe.

Studio Quantic Dream znane jest przede wszystkim z dzieła stworzenia dość oryginalnej przygodówki, to jest Fahrenheita. Po zapoznaniu się z tym tytułem, widać, że chłopaki podejście mają co najmniej nieszablonowe. A to się w skostniałym nieco w ostatnim czasie gatunku adventure bardzo liczy. Standard w klasie to pewna porażka gry, wszak w dobie casuali i shooterów do przejścia w 4 godziny mało kto w ogóle się przygdówkami zajmuje. Całe szczęście, iż obiekt tej zapowiedzi, opowieść o ściganiu mordercy - fana origami zwąca się Heavy Rain, schematyczna, bynajmniej, nie jest.


Komentuj film!


No, słowa słowami ale czas na konkrety, Wasz czas jest zbyt cenny bym tu dywagował niepotrzebnie o niczym. Pierwsze dziś słowo klucz dla gry: NIELINIOWOŚĆ. Ona jest tu motywem przewodnim. Nie da się ukryć, iż właśnie ta powtarzalność zabija przyjemność gry w przygodówki po pierwszym przejściu. Developerzy w całej swej ambicji postanowili wziąć się za bary z tym problemem i trzeba przyznać, nie bez konceptu. Według przechwałek ma być całkowicie nieliniowo, głównie dzięki zastosowaniu aż czwórki bohaterów, których losy program odda w nasze ręce! Każdy z nich podąża swoją ścieżką do znalezienia tajemniczego mordercy, lubującego się w zostawianiu na miejscu zbrodni zrobionego z papieru ptaka. Wszyscy dostaną unikalne kwestie i fragmenty gameplaya do odegrania, jednak wszystko to płynie splata się w całość, która, nawiasem pragnę napomknąć, została uszeregowana na ponad sześćdziesiąt rozdziałów (co pozwala mi wierzyć w zadowalającą hardkorowych fanów przygodowej rozrywki długość gry). Takie rozwiązanie pozwala spojrzeć na historię z kilku perspektyw, co moim zdaniem, prezentuje się nad wyraz ciekawie. Ba, jeszcze bardziej interesująco robi się, gdy gracz w swej nieudolności zakatrupi jednego z bohaterów. wbrew pozorom gra nie kończy się, lecz zadanie dociągnięcia linii fabularnej spada na resztę postaci, rzecz jasna z pominięciem pewnego odcinka przynależnego zmarłemu. Podoba mi się to, wystarczy, że mi się jakiś bohater nie spodoba, to go pod kosiarkę i mam grę bez niego:)



Tegoroczne E3 zaowocowało demem tejże produkcji, przedstawiającym jednego z bohaterów, ogólny zarys rozgrywki i sterowanie. Nie omieszkam tego tu pokrótce omówić. Ujawniona postacią jest detektyw, legitymujący się jako Norman Jayden, typ o dość skomplikowanym, na pierwszy rzut oka, charakterze. Dobry z niego chłopak, wszelkie swe sił wkłada w to, by położyć kres fali morderstw w papierowym ptakiem w tle, jednak poświęcenie to zaowocowało uzależnieniem od narkotyków. w demie Norman wybrał się na eksploracje złomowiska, zarządzanego przez Mad Jacka. Właściwie jegomość ten zwie się Jackson Neville i rezyduje sobie na tym szacownym złomowisku. Cała scena kończy się na tym, iż nasz heros ląduje w wozie, który to znowu zlądował w zgniatarce, więc, jak widać, nie jest ciekawie. Stało się tak, ponieważ Norman znalazł na złomowisku szkielet, co znowu nie uszło tez uwagi imć Nevilla, który zdaje się być powiązany z ta kupką kości, bo przystawia nam lufę gnata do skroni . Od tej pory rozpoczyna się szalony pościg za psychopatą połączony z walka o utrzymanie w komplecie obydwu własnych pośladków.



W tym momencie uwidacznia się podobieństwo do wspomnianego już Fahrenheita. Podobnie jak w tej produkcji tutaj każda czynność, poza, naturalnie, poruszaniem się po lokacji, wymusi na nas wykonanie określonego ruchu myszką. Dodatkowo, nasz detektyw wyposażony jest w dość cwane urządzonko, nazwane w skrócie ARI (Added Reality Interface). Konkretyzując, są to specjalne gogle oraz rękawice, umożliwiające dogłębne spojrzenie na rzeczywistość. Tak dogłębne, że widać odciśnięte na każdej powierzchni ślady stóp, czy też pozwala na sprawdzenie DNA podejrzanego na miejscu zdarzenia. Normalnie W-11 się chowa.



Przyszedł czas na opisanie najbardziej chyba kontrowersyjnej części całego gameplaya, to jest QTE - quick time events. By się stało zadość obowiązkowi kronikarskiemu, przypomnę pokrótce niezorientowanym co to jest. Otóż jest to zbiór sekwencji, wzorowanych na filmowych. Ich powodzenie zależy od naciśnięcie w odpowiedniej chwili sekwencji przycisków i ruchów gałki pada, która to pojawi się nam na ekranie. W teorii jest to niezmiernie emocjonujące, bywa, że w praktyce też. Jednakowoż czasami, gdy zdarzy nam się po raz 26 powtarzać tą samą scenę, człowieka zżera cholera dokumentnie i radość z gry ucieka równie szybko, co Francuzi przed Niemcami w 1941r. Według mnie można było inaczej rozwiązać kwestie prowadzenia akcji, ale cóż, taka już specyfika produkcji od Quantic Dream. W ciemno mogę stwierdzić, iż QTE podzielą wiarę na fanów tytułu i zaciekłych przeciwników plwających na robienie z przygodówki jakiegoś skakanego arcade.



Technicznie natenczas grze nic się nie da zarzucić. Grafika na pierwszy rzut oka robi jak najbardziej pozytywne wrażenie, ale przecież Heavy Rain jest robione specjalnie pod konsolę PlayStation 3, a ta znowu dysponuje potężnym potencjałem. Widać przeto, że developerzy nie miarkują marnować tych możliwości. Słowa słowami, na efekt końcowy przyjdzie nam jeszcze poczekać, najpewniej do roku 2010, niestety.

Podsumowanie:
Gdybym w tej chwili miał ważyć się na ocenę tej produkcji, miałbym nie lada zagwozdkę. A tak tylko mogę zapowiedzieć, co mnie od pełnej odpowiedzialności zwalnia. Doprawdy, ta gra ma szansę stać się hitem, a przy okazji wspaniałą produkcją, o ile tylko wszystkie jej elementy zagrają ze sobą płynnie i obejdzie się bez większych zgrzytów. Nie jestem fanem przygodówek, niemniej ten tytuł zainteresował mnie szczerze i trzymam kciuki, by nie był to przerost formy nad treścią.
Zapowiada się genialnie!

Screeny z Heavy Rain (PS3)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosPietek=)   @   10:27, 05.08.2009
Jak zobaczyłem pierwszy raz to nie wierzyłem własnym oczom że jest w tej grze taka grafika, a gdy się dowiedziałem że Xbox nie pociągnie tej gry to już całkowicie wiem że grafika będzie miażdżyćSzczęśliwy