Heavy Rain (PS3)

ObserwujMam (127)Gram (28)Ukończone (113)Kupię (46)

Heavy Rain (PS3) - recenzja gry


@ 06.04.2010, 14:25
"BystrzaQ"



CZTERY PERSPEKTYWY ZBRODNI
Heavy Rain opowiada historię czterech postaci związanych z Zabójcą z Origami. Każda z nich ma jakąś słabość, każda z nich ma swoje cele. Norman Jayden to agent FBI z Waszyngtonu przydzielony do sprawy, posługujący się w dochodzeniu futurystycznymi jak na 2011 rok specjalnymi okularami i rękawiczką zwanymi IWO, dzięki którym łatwo może odszukać ślady, pobrać próbki i błyskawicznie je zanalizować na miejscach zbrodni. Scott Shelby to z kolei cierpiący na astmę prywatny detektyw, który na własną rękę pomaga rodzinom ofiar. W poszukiwania włącza się także atrakcyjna dziennikarka Madison Paige, która musi sobie radzić z chroniczną bezsennością.

Wszystkich ich łączy tylko jeden cel, jakim jest złapanie zabójcy i uratowanie syna pierwszego z nich, ale każdy podąża własną ścieżką, tylko niekiedy przecinającą się z pozostałymi. Warto przy tym zwrócić uwagę, że każda z postaci skrywa przed innymi niekiedy bardziej, niekiedy mniej mroczne sekrety. Ta zagadkowość, słowne gry i ukryte motywacje sprawiają, że każdy z bohaterów Heavy Rain jest postacią niezwykłą. Wcielanie się w każdego z nich powoduje, że bez problemu możemy wejść w jego skórę, a nawet przeżywać podobne emocje.

O fabule najnowszej produkcji studia Quantic Dream można spokojnie powiedzieć, że należy do ścisłej czołówki opowiadanych w grach wideo historii. Pomimo tego, że linia fabularna całej gry rozłożona jest tylko na kilka dni, to w tym czasie dzieje się tyle, że akcji wystarczyłoby na obdarowanie nią przynajmniej kilku innych, mniej intensywnych tytułów.

Niestety nie wszystkie wątki i sceny zostają do końca wyjaśnione, przez co po skończeniu gry pozostajemy z paroma pytaniami i pewnymi dziurami logicznymi. Mam nadzieję, że odpowiedzi znajdziemy w mających się niebawem pojawić rozszerzeniach. Nie wpływa to jednak w żadnym razie na przyjemność obcowania z Heavy Rain. David Cage wyreżyserował wspaniały, emocjonujący interaktywny film, od którego ciężko się oderwać.

Heavy Rain (PS3)

KWADRATOWE CENTRUM ROZ(G)RYWKI
Powiedzieliśmy już sobie nieco o strukturze, fabule i postaciach Heavy Rain. Zajmijmy się teraz kolejnym z najważniejszych elementów, jakim jest sposób prowadzenia rozgrywki. Jeśli ktoś grał w Fahrenheita, to pewnie w Heavy Rain poczuje się jak w domu. Jednak dla tych osób, dla których jest to pierwsze zetknięcie z grami studia Quantic Dream potrzebny będzie krótki opis mechaniki gry. A ta, jak większość aspektów tego tytułu, jest niezwykła.

Większość czynności w grze wykonujemy podążając za symbolicznymi wskazówkami widocznymi w pojawiających się przy interaktywnych elementach otoczenia kwadracikach. Mogą to być albo symbole przycisków albo też kierunki, w jakich musimy wykonać ruch prawym drążkiem analogowym. Zdarza się również, że musimy nieco potrząsać padem pionowo bądź poziomo.
Autorzy starali się, by kontrola nad czynnościami wykonywanymi przez bohaterów była jak naturalniej odwzorowana, i tak, chcąc owinąć rękę, trzeba kręcić gałką kółka, a schodząc ze stromego zbocza na przemian wciskać przyciski L1 i R1, odpowiadające w tej sytuacji za kroki stawiane lewą i prawą nogą.

Przede wszystkim w grze nie uświadczymy żadnego interfejsu czy paska zdrowia, co daję wrażenie uczestnictwa w interaktywnym filmie. Kontrolujemy naszą postać i poruszamy się nią po przygotowanej scenie, zaś możliwe do wykonania przez nią akcje pojawiają się na ekranie.


Screeny z Heavy Rain (PS3)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosPietek=)   @   16:01, 06.04.2010
Zabrałem się do czytania tej obszernej recenzji ale doszedłem do zdania gdzie znajdują się informacje dotyczące fabuły więc nie mogę sobie spoiler-ować Dumny ; muszę sam kiedyś przejść tą grę i "delektować" się każdym szczegółem fabuły Puszcza oko .
0 kudosogidogi   @   17:16, 06.04.2010
W recenzji nie została zdradzona fabuła i na pewno po jej przeczytaniu, nasz recenzent nie zepsuje zabawy - wręcz przeciwnie, zachęci do zagrania w owy tytuł. Swoją drogą, sam chętnie zagrałbym w tą grę, może niebawem będzie mi to dane Cool
0 kudosAiszA   @   18:46, 06.04.2010
Cytat: Pietek=)
Zabrałem się do czytania tej obszernej recenzji ale doszedłem do zdania gdzie znajdują się informacje dotyczące fabuły więc nie mogę sobie spoiler-ować Dumny ; muszę sam kiedyś przejść tą grę i "delektować" się każdym szczegółem fabuły Puszcza oko .

Fabuła to żaden spoiler tylko lekki szkic ;) Wybierając tytuł na celownik, chłonę jak najwięcej informacji czy warta jest "grzechu", nie kupuję kota w worku. Do Heavy Rain mam tę pewność Uśmiech

0 kudosBystrzaQ   @   16:01, 07.04.2010
Mimo iż recka jest dosyć obszerna, to żadne informacje dotyczące fabuły jak i kluczowe momenty gry nie zostały przeze mnie zdradzone. Tekst w głównej mierze ma zachęcać do zapoznania się z tym - nowatorskim i przesyconym "filmowością" - tytułem (jak już wspominał mój redakcyjny kolega). Wiec proszę nie marudzić, tylko zabierać się od razu za czytanie...
0 kudosl0ll0l   @   13:16, 07.07.2010
Jak ktoś się lubi bawić w detektywa monka to dla niego dobra gra.
0 kudosmareczek_89   @   00:56, 29.12.2011
Dość spora recenzja i bardzo dobra. Jedyne co mi w tej grze przeszkadzało to tak jak napisał redaktor, poziom głośności dialogów umiał utrudnić grę nie raz nie słyszałem jakiegoś dialogu. Muzyka w grze jest genialna i robi bardzo dużo w klimacie. Potrafiłem siedzieć przed tą grą kilka godzin i nie wiedziałem kiedy ten czas zleciał tak ta gra wciąga. Podobało mi się również to że nie zawsze było dużo czasu do namysłu nad wyborem co zrobić, jak postąpić co się stanie jak zrobię tak a nie inaczej, są chwile gdy trzeba coś wybrać i ma to duże znaczenie na to co się za chwilę stanie a opcja wyboru zanika zaczyna się rozmazywać gdy za długo zwlekamy z wyborem że w końcu już praktycznie nie widać do jakiej decyzji jest przypisany jaki przycisk. Gra naprawdę świetna i szybko zaczynamy traktować postać jak byś my to byli. Naprawdę warto poświęcić czas na tą produkcję i nikt nie pożałuje, zdobyłem w tej grze platynę i ani przez chwilę mi się nie nudziło.
Dodaj Odpowiedź