Red Dead Redemption 2 - czego możemy się spodziewać po grze?


Lucas-AT @ 15:18 27.10.2016
Łukasz "Lucas-AT" Matłoka
To ja

Niczym w GTA V, w RDR2 istotną rolę odegra moduł sieciowy. Już GTA Online było tak naprawdę szerokim rozwinięciem pomysłów z trybu online pierwszego Red Dead Redemption, więc Red Dead Online będzie kolejnym etapem ewolucji Rockstar. Obawiam się jednak, że skala tego trybu nie będzie aż tak duża - w końcu na Dzikim Zachodzie trudno o dziesiątki rodzajów samochodów, samolotów czy helikopterów. Same wyścigi w GTA mogą śmiało aspirować do miana osobnej gry, a na Dzikim Zachodzie, z oczywistych względów, będzie to niewykonalne. Trzon rozrywki na pewno pozostanie jednak podobny - będziemy swobodnie wędrować po zachodnich rubieżach, napotykając innych graczy. W każdej chwili będziemy mogli dołączyć do rozsianych po mapie aktywności, wśród których znajdziemy klasyczne tryby rywalizacji, misje co-op oraz wyścigi konne (dyliżansów?). Nie powinno zabraknąć budowania gangu (analogia do prowadzenia organizacji przestępczej w GTA Online), kreatora zawartości oraz skomplikowanych napadów z podziałem na role (strzelec, obserwator itp.). Powtórzę to jednakże po raz kolejny - mam nadzieję, że Rockstar zadba o własną tożsamość Red Dead Online, tak aby wyróżniał się on na tle GTA Online.

Jestem pewien, że deweloper szykuje jakąś niespodziankę. Przy okazji GTA V wszystkim szczęka opadła na wiadomość o trzech głównych, grywalnych bohaterach. Pomysł ten został zrealizowany wyśmienicie, pozwalając na ukazanie akcji z różnych perspektyw, nie wspominając nawet o wielowątkowości. Niemniej, wolę aby ten koncept nie był kopiowany, a zszedł ze sceny z klasą. Może tryb fabularny będzie w jakiś sposób połączony z trybem online? A może czeka nas odwiedzanie tych samych miejsc w różnych latach: w czasie rozkwitu Dzikiego Zachodu i jego schyłku? Ojcowie serii już niejednokrotnie udowodnili, że potrafią być nieprzewidywalni, toteż wszystko jest możliwe.

Po Red Dead Redemption 2 oczekuję wirtualnego muzeum Dzikiego Zachodu.

Na temat Red Dead Redemption 2 można spekulować bez końca. Jedno natomiast nie ulega żadnym wątpliwościom - będzie to projekt ogromny, starczający na 100 godzin i to bez uwzględniania potyczek sieciowych. Ponownie dostaniemy przekonujący świat, który bez reszty wciągnie nas w wir swoich wydarzeń. To, co cenię w sandboksach Rockstara najbardziej, to przywiązanie do detali i z pozoru nieważne drobiazgi, dzięki którym czuć imersję ze światem. W poprzedniej części serii znaczny wpływ miały na to choćby misje polegające na wyprowadzaniu bydła na pastwisko - na pierwszy rzut oka pierdoła, a tak naprawdę dzięki nim świat stawał się bardziej rzeczywisty. Po kontynuacji oczekuję tego samego. Liczę na wirtualne muzeum Dzikiego Zachodu, ciekawą historię, genialnie odegrane scenki, wgniatającą w fotel oprawę artystyczną oraz możliwość przeżywania tego świata. Obawy? Premiera zostanie pewnie przesunięta na wiosnę 2018 roku, co niepotrzebnie wydłuży oczekiwanie.

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudoslogan23   @   16:02, 03.11.2016
ciekawe czy zostanie wydana na pc. znają życie tak jak pierwsza cześć nie ma co liczyć na wersje na pc.